top of page

Wyniki wyszukiwania

Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania

  • Jak stres wpływa na skórę?

    Fizjologicznie stres powinien nas mobilizować do działania. Jednak współczesny świat nie szczędzi nam stresorów w codziennym życiu, nasze ciała coraz więcej go kumulują, napinają się w pod wpływem negatywnych emocji. Stres został określony chorobą stulecia przez Światową Organizację Zdrowia, gdyż przyczynia się do wielu chorób, wpływa on negatywnie na nasz organizm, w tym stan Twojej skóry. Jak stres wpływa i jak "odstresować" skórę dowiesz się z tego artykułu. Czym jest stres? Jak stres wpływa na skórę? Jak chronić skórę przed stresem? Czym jest stres? Stres mocno osłabia funkcję ochronną płaszcza hyrdolipidowego, czyli naszej "tarczy" przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi. Stres to reakcja organizmu na doświadczenia, zdarzenia, które przeważnie mają negatywny charakter. Pod jego wpływem organizm produkuje hormony (np. kortyzol), które wpływają na kondycję naszego organizmu w tym skóry. Kortyzol potocznie nazywany jest hormonem stresu, produkowany jest przez nadnercza i skrótowo jego głównym zadaniem jest zwiększenie poziomu glukozy we krwi, by pobudzić organizm do działania - walcz lub uciekaj. Ze względu na chroniczny stres coraz więcej osób zmaga się z podwyższonym poziomem kortyzolu we krwi, który ma negatywny wpływ na nasz organizm, w tym też na skórę. Wysoki poziom kortyzolu powoduje m.in . rozpad białek, hamuje syntezę kolagenu. Jak stres wpływa na skórę? Stres mocno osłabia funkcję ochronną płaszcza hyrdolipidowego, naszej "tarczy" przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi. O tym jak istotna jest bariera naskórkowa przeczytasz tutaj . Stres przyczynia się naszej skórze do: szarego, ziemistego koloru, braku blasku - co jest wynikiem nieodpowiedniego niedotlenienia skóry przesuszenia, skóra staje się cienka utraty jędrności, sprężystości - to za sprawą wysokiego poziomu kortyzolu, który przyczynia się do rozpadu białek stres może nasilać wypadanie włosów stres nasila objawy trądziku. Kortyzol stymuluje gruczoły łojowe do produkcji sebum, kiedy połączysz to ze zwolnionym rogowaceniem naskórka, zmiany skórne murowane stres nasila AZS , egzemy - przyczynia się do zwiększenia stanu zapalnego, zmienia nasz mikrobiom stres przyczynia się do utleniania naszych komórek, powstawania wolnych rodników zmarszczek mimicznych. Pod wpływem emocji napinamy nasze ciało, w tym mimika twarzy nie pozostaje obojętna. Nie jest tajemnicą, że jeśli nie chcesz lwiej zmarszczki to unikaj marszczenia brwi. Wysoki poziom kortyzolu powoduje rozpad białek, hamuje syntezę kolagenu. Jak chronić skórę przed stresem? Nie ma możliwości aby całkowicie uniknąć stresu. Każdy ma swoje remedium na walkę z nim i celem powinno być zniwelowanie jego objawów na nasz organizm. Nasz organizm to piękne naczynia połączone, gdy jedno z nich zaczyna przeciekać to skutki widoczne są zaraz w kolejnym. Stres bardzo mocno wpływa na nasz organizm, wpływa na jakość życia, snu co odbija się również na wyglądzie skóry. Kiedy masz bardziej stresujący okres w życiu postaw wtedy w pielęgnacji na: delikatne oczyszczanie . Bariera naskórkowa już i tak jest wtedy nadszarpnięta, wybieraj delikatne produkty, o właściwościach nawilżających. Oleożel od Moliv czy pianka z CICĄ to może być dobre rozwiązanie wybieraj produkty z antyoksydantami by zredukować negatywne skutki wolnych rodników. Więcej o antyoksydantach w kosmetykach przeczytaj tutaj nawilżaj skórę, w tym pij odpowiednią ilość wody. Naszymi ulubieńcami do nawilżania jest Nudmuses wzmocnienie bariery naskórkowej. Wybieraj produkty z ceramidami , skwalanem , kwasami tłuszczowymi adaptogeny , których zadaniem jest wzmocnienie naszego organizmu, a do tego bogate są one we flawonoidy, saponiny, polifenole, garbniki. Które mają działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne. ruch. Podczas ruchu wydziela się hormon szczęścia - dopamina i osłabiamy reakcję stresową na organizm. Nie unikniemy stresu, ale możemy opracować odpowiedni plan działania jak sobie z nim radzić i maksymalnie zniwelować jego negatywne skutki na nasz organizm.

  • Say hi - Smoothie Skin emulsja do oczyszczania

    Nazwa:   Emulsja do oczyszczania Smoothie Skin Marka:  Say hi Producent:  Say Hi Sp.zo.o. Kraj:  Polska Opis producenta:   ->   Emulsja do oczyszczania Smoothie Skin INCI:   Aqua, Illite, Glyceryl Stearate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olus Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Pentylene Glycol, Caprylyl/Capryl Glucoside, Sodium Cocoamphoacetate, Glycerin, Tripelargonin, Ascorbyl Palmitate, Ananas Sativus Fruit Extract, Carica Papaya Fruit Extract, Mangifera Indica Fruit Extract, Spinacia Oleracea Leaf Extract, Allantoin, Squalane, Tocopherol, Coco Caprylate/Caprate, Glyceryl Oleate, Lecithin, C15-19 Alkane, Potassium Cetyl Phosphate, Maltodextrin, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Lactic Acid, Citric Acid, Hydroxyacetophenone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, CI 75810. DLA KOGO:  każdy rodzaj cery, ze szczególnym wyróżnieniem cer z tendencją do nadprodukcji sebum WŁAŚCIWOŚCI:  oczyszczające ODCZUCIA SENSORYCZNE:  lekka emulsja, przypominająca mleczko, z wyczuwalną zawartością glinki ZAPACH:  delikatny, zielony, ziemisty VEGAN:  tak O MARCE Say hi Say hi to młoda polska marka, założona przez Annę Szubrycht-Aguilar i Małgorzatę Dyrcz, które połączyła praca w międzynarodowej firmie kosmetycznej. Stawiają na produkty wegańskie, przyjaznej naszej planecie, ale przede wszystkim skuteczne! Według Say hi pielęgnacja ma być prosta i wprowadzać w wakacyjny nastrój cały rok. To idealny przykład marki w duchu clean beauty, która stawia na transparentność, prostotę i skuteczność. Więcej o tym trendzie przeczytasz we wcześniejszym artykule Clean Beauty- co to takiego? SUBIEKTYWNA OCENA Olga: Moja skóra to przykład cery typowo atopowej - uszkodzona bariera naskórkowa, wrażliwość i suchość to dla mnie standardowe problemy. Byłam bardzo ciekawa emulsji od Say hi, jednak duża zawartość glinki i obecność eznymów kertolitycznych - papainy i bromelainy, budziły moje obawy czy będzie to na pewno produkt dla mnie. Okazało się , że Smoothie jest niezwykle delikatne i zdecydowanie mogę je polecić nawet do cer ultrawrażliwych! Produkt bardzo dobrze zmywa makijaż oraz pozostałości kremów pielęgnacyjnych. Nie podrażnia oczu, a skórę pozostawia miękką i gładką. Ciekawe połączenie glinki, olei, a także ekstraktów dało idealny balans o właściwościach oczyszczających. Emulsja konsystencją przypomina mleczko i bardzo łatwo się aplikuje. Zielony kolor to efekt głównie zawartości zielonej glinki oraz barwnika. Ada: Przeglądając skład tej emulsji oczyszczającej i widząc zieloną glinkę tak wysoko, miałam lekkie przerażenie. Surowiec ten jest polecany do cer tłustych i mieszanych, więc w sam raz do mojej, ale każde przygody z nim kończyły się nie lada wysypem. Obawy okazały się kompletnie zbędne! Produkt okazał się strzałem w dziesiątkę - idealnie oczyszcza, usuwa pozostałości makijażu (co w moim przypadku to pozostałości tuszu do rzęs, z którym nie poradził sobie płyn micelarny), a przy tym moja skóra nie była wysuszona jak śliwka do świątecznego suszu. Zgrabna kombinacja olei sprawnie usuwa hydrofilowe substancje takie jak filtry UV, makijaż czy sebum (którego przy mojej tłustej cerze nie brakuje). A dodatki nawilżające zapobiegają utracie wilgoci ze skóry, stąd brak uczucia ściągnięcia. Poniżej znajdziesz pełną analizę składu ;) Podoba mi się w tym produkcie to, że jest moim jedynym produktem do oczyszczania, przy emulsji smotthie skin wieczorem nie potrzebuję żadnego dodatkowego masełka oczyszczającego aby dobrze oczyścić moją skórę po całym dniu. Dla mnie to bardzo duży plus! Zdecydowanie będę wracać do tego produktu. Jak mówi Say hi pielęgnacja powinna być prosta i skuteczna i taka tutaj jest! ANALIZA SKŁADU W produktach do oczyszczania głownie mamy wodę, środki powierzchniowo czynne (popularnie określane spc) oraz różnego rodzaju dodatki niwelujące ewentualne wysuszanie skóry czy antyoksydanty. Emulsja oczyszczająca Smoothie Skin to zgrabna kombinacja olei : ze słodkich migdałów, makadamia oraz z pestek moreli z delikatnymi surfaktantami i emulgatorem, dzięki którym jest nam łatwiej zmyć olejowe produktu z twarzy. Dlatego też ten produkt tak dobrze usuwa pozostałości po makijażu czy SPF-y, które są produktami hydrofilowymi (lubiącymi olej) i w myśl zasady "olej lubi olej", lepiej je usuwają. Z surowców silnie oczyszczających mamy zieloną glinkę (INCI: Illite ), odblokowuje zatkane pory, reguluje wydzielanie sebum i działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Zielona glinka szczególnie polecana jest do cer tłustych, mieszanych. Glinki mamy tutaj sporo i przyczyniła się ona też do charakterystycznego koloru tego produktu; dodany został również barwnik (chlorofil, INCI: CI 75810 ), ale gdyby nie on to produkt zapewne miałby bardziej barwę brązowawo - zieloną i ciężko byłoby już z bezpośrednim skojarzeniem do zielonego smoothie, do czego nawiązuje bezpośrednia nazwa, ale również ekstrakt ze szpinaku (INCI: Spinacia Oleracea Leaf Extract ), bogaty w witaminy i flawonoidy. Say hi zdaje sobie sprawę, że nikt nie lubi kiedy jego skóra jest wysuszona bezpośrednio po myciu, dlatego w składzie są surowce silnie nawilżające i zapobiegające utracie wilgoci jak skwalan (więcej o tym surowcu tutaj ), allantoina czy kompleks z papai, mango i ananasa. Produkt jest wegański oraz w 97% z surowców pochodzenia naturalnego. Jak widzisz bardzo dobry przykład produktu w duchu przejrzystego piękna określanego popularnie clean beauty. Post powstał we współpracy reklamowej.

  • Peeling enzymatyczny - porównanie Tołpa, eeny meeny oraz Veoli Botanica

    Peelingi enzymatyczny to jedne z rodzajów peelingów chemicznych. Jeśli chcesz poczytać o ich innych rodzajach i poznać różnice pomiędzy nimi zajrzyj do wcześniejszego artykułu Rodzaje peelingów . W tym artykule dowiesz się jaki jest mechanizm działania peelingów enzymatycznych oraz poznasz naszą subiektywną opinię trzech rynkowych produktów od marki: Tołpa, eeny meeny oraz Veoli Botanica. Jak działa peeling enzymatyczny? Dla jakich cer polecany jest peeling enzymatyczny? Jak często stosować i dobierać peelingi enzymatyczne? Subiektywna opinia 3 peelingów enzymatycznych od: Tołpa, eeny meeny, Veoli Botanica Jak działa peeling enzymatyczny? Mechanizm działania peelingu enzymatycznego jest bardzo prosty - enzymy rozmiękczają i rozpuszczają martwy naskórek. Enzymy nie przenikają w głąb skóry jak mamy to w przypadku peelingów kwasowych. Dla jakich cer polecany jest peeling enzymatyczny? Aplikacja tego typu peelingów jest bardzo prosta, nakładamy produkt na oczyszczoną skórę i pozostawiamy go na kilka minut. Nie wykonujemy tutaj żadnego masażu, pocierania jak np. w przypadku peelingów mechanicznych. Stąd też peelingi enzymatyczne to najdelikatniejsza forma złuszczania, szczególnie polecane są do cer wrażliwych, trądzikowych (nie ma ryzyka rozniesienia stanu zapalnego), delikatnych, naczynkowych (nie ma ryzyka uszkodzenia naczyń krwionośnych) czy zmagających się z atopowym zapaleniem skóry. W zasadzie jest to produkt odpowiedni dla każdego rodzaju cery. Jak często stosować i dobierać peelingi enzymatyczne? Nadmierne złuszczanie może prowadzić do uszkodzenia naszej bariery naskórkowej i w konsekwencji do stanów zapalnych. Dlatego też peelingi enzymatyczne powinniśmy wykonywać nie częściej niż 2-3 razy w tygodniu. Oczywiście na to ma wpływ jaką mamy cerę, jak wygląda nasza pielęgnacja i stopnia zanieczyszczenia naszej skóry. Na rynku mamy spory wybór peelingów enzymatycznych, jaki zatem enzym wybrać? Większość enzymów pozyskiwanych jest z owoców lub warzyw. Każdy ma za zadanie złuszczenie martwego naskórka i dogłębne oczyszczenie, ale również często mogą pochwalić się dodatkowym działaniem jak np. regeneracja naskórka. Najpopularniejsze enzymy na rynku to bromelina ( pozyskiwana z ananasa) i papaina (pozyskiwana z papainy). Peelingi enzymatyczne ze względu na swoją łatwą formę aplikacji i prosty mechanizm działania znalazły zastosowanie również w innych aplikacjach np. peelingi do włosów. My osobiście bardzo je lubimy, ze względu na łatwe wymycie ich z włosów, w przeciwieństwie do peelingów mechanicznych. Subiektywna opinia 3 peelingów enzymatycznych od: Tołpa, eeny meeny, Veoli Botanica Nazwa: Peeling 3 enzymy Marka: Tołpa Producent: Torf Corporation Kraj: Polska Opis producenta: Peeling 3 enzymy INCI: Aqua, Glycerin, Papain, Sodium Polyacrylate, Peat Extract, Parfum, Bromelain, Bacillus Ferment, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate, Triethyl Citrate, Sodium Phytate, Propylene Glycol, Potassium Sorbate, Benzoic Acid, Methylpropanediol, Caprylyl Glycol. W peelingu od Tołpy mamy 3 enzymy: papaina (INCI: Papain ) - pozyskiwana jest z owoców papai; działa przeciwzapalnie, rozjaśniająco na plamy słoneczne i trądzikowe blizny bromelina (INCI: Bromelain ) - pochodzi z ananasa; działa przeciwzapalnie, złuszczająco i wygładzająco keratolina (INCI: Bacillus Fermet ) - enzym subtylizyna, który tutaj jest uzyskany w procesie fermentacji z bakterii Bacillus Fermet; działa przeciwzapalnie, złuszczająco Produkt ma konsystencję pomiędzy emulsją, a lekkim żelem w mlecznym kolorze. Łatwo się go zmywa. Po użyciu nasza skóra jest oczyszczona, wygładzona i delikatna. Ada po dłuższym stosowaniu zaobserwowała zmniejszenie porów. Przy atopowej skórze Olgi produkt również bardzo dobrze się sprawdził - nie podrażnił i mocniej nie wysuszył skóry. Podczas aplikacji wyczuwalny jest przyjemnie ananasowy zapach. Podczas pierwszej aplikacji po kilku minutach trzymania peelingu na twarzy zaobserwowałyśmy delikatne szczypanie, które przy kolejnej aplikacji już znikło. Jest to jeden z peelingów enzymatycznych, który towarzyszy nam już dłużej i nasza męska część domowników również się z nim polubiła. Z pewnością jest to produkt godny polecenia ze względu na skuteczność działania i cenę. Tołpa z tymi enzymami wypuściła całą linię do oczyszczania, włosów czy krem do twarzy, o którym więcej przeczytacie tutaj . Nazwa: Dyniowy peeling wygładzający Marka: eeny meeny Producent: eeny meeny Kraj: Polska Opis producenta: Dyniowy peeling w ygładzający INCI: Aqua, Glycerin, Lactobacillus/Pumpkin Fruit Ferment Filtrate, Montmorillonite, Cetearyl Alcohol, Propanediol, Microcrystalline Cellulose, Brassica Alba Seed Oil, Oryza Sativa Bran Oil, Illite, Gluconolactone, Mel, Butyrospermum Parkii Butter, Lactobionic Acid, Hydrogenated Olive Oil, Tocopherol, Kaolin, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Helianthus Annuus Seed Oil, Aronia Melanocarpa Fruit Extract, Curcuma Longa Root Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Xanthan Gum, Sodium Cocoyl Glutamate, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Cetearyl Glucoside, Isostearyl Isostearate, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Sodium Lactate, Phenethyl Alcohol, Cellulose Gum, Sodium Stearoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sclerotium Gum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate Propozycja od eeny meeny jako enzym zawiera: enzym z dyni (INCI: Lactobacillus/Pumpkin Fruit Ferment Filtrate ) - pozyskiwany z dyni; p rzyśpiesza odnowę komórkową naskórka, działanie złuszczające Dodatkowo w składzie znajdziemy delikatne kwasy PHA w postaci kompleksu glukonolaktonu (INCI: Gluconolactone ) i kwasu laktobionowego (INCI: Lactobionic Acid ) , które również mają działanie złuszczające. Dodatkowo w składzie znajdziemy glinkę, która ma działanie oczyszczające i ograniczające produkcję sebum, oleje roślinne i ekstrakty, których zadaniem jest działanie łagodzące czy przeciwutleniające dla naszej skóry. Produkt ma konsystencję emulsji z delikatnie pomarańczowym kolorem o przyjemnym zapachu. Łatwo się go zmywa i nie ma natychmiastowego efektu ściągnięcia skóry po jego zmyciu. Żadna z nas podczas aplikacji nie zaobserwowała żadnych skutków negatywnych w postaci szczypania. Po zmyciu produktu nasza skóra jest wyraźnie oczyszczona, wygładzona, delikatna i miękka w dotyku. Produkt zdecydowanie jest polecany do skór wrażliwych i alergicznych, co również potwierdza Olga (posiadaczka bardzo wrażliwej cery). Nazwa: Matcha power peel m ultikwasowy peeling enzymatyczny do twarzy Marka: Veoli Botanica Producent: Veoli Botanica Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: Matcha power peel multikwasowy peeling enzymatyczny do twarzy INCI: Aqua, Gluconolactone, Bentonite, Glycerin, Adansonia Digitata Fruit Pulp Powder, Camellia Sinensis Leaf Powder, Tribehenin, Isostearyl Isostearate, Sorbitan Stearate, Citric Acid, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Sucrose Cocoate, Lactic Acid, Fragaria Ananassa Fruit Extract, Rubus Idaeus Fruit Extract, Rubus Fruticosus Fruit Extract, Ananas Sativus Fruit Extract, Citrus Aurantium Amara Extract, Bromelain, Salix Alba Bark Extract, Bakuchiol, Methylpropanediol, 4-Terpineol, Salicylic Acid, Tartaric Acid, Glucose, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Sodium Hydroxide, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Hydroxyacetophenone, Xanthan Gum, Parfum. W propozycji od Veoli Botanica enzym to: bromelina (INCI: Bromelain ) - pochodzi z ananasa; działa przeciwzapalnie, złuszczająco i wygładzająco. Podobnie jak mieliśmy u Tołpy Do tego mamy kwasy w postaci: AHA: kwas mlekowy (ICNI: Lactic Acid ), kwas cytrynowy (INCI: Citric aci d) oraz kwas winowy (INCI: Tartaric Acid ); działanie złuszczające i wyrównujące koloryt skóry. PHA - glukonolakton (INCI: Gluconolactone ); działanie oczyszczające, wygładzające i wyrównujące koloryt skóry BHA - kwas salicylowy (ICNI: Salicylic Acid ) ; charakteryzuje się działaniem oczyszczającym antybakteryjnym, przeciwzapalnym, reguluje wydzielanie sebum W składzie znajdziemy również wyciąg z zielonej herbaty matcha (INCI: Camellia Sinensis Leaf Powder ), która jest silnym antyoksydantem . Jest jej na tyle dużo w składzie, że zielony kolor produktu zawdzięczany właśnie jej i po nałożeniu wyglądamy jak Shrek. Konsystencja produktu ma postać pasty, którą łatwo się rozprowadza i zmywa. Produkt podczas aplikacji nie powoduje żadnych nieprzyjemnych odczuć jak pieczenie. Po zmyciu nie ma natychmiastowego efektu ściągnięcia skóry. Nasza skóra po użyciu multi-kwasowego peelingu enzymatycznego od Veoli Botanica jest oczyszczona, wygładzona i delikatna w uczuciu. Do tego wszystkiego produkt jest wegański i bazuje na sporej zawartości surowców naturalnych. Gdybyśmy miały wybrać jeden ulubiony peeling z powyższych 3 propozycji byłoby nam bardzo ciężko. Z każdym z nich polubiła się nasza cera, efekt oczyszczenia i złuszczania był satysfakcjonujący w każdym przypadku. Trudno nam stwierdzić czy któryś z nich jest lepszy do zniwelowania przebarwień czy zmniejszenia wydzielania sebum, ze względu na zbyt krótki czas testowania. Patrząc na składy to propozycja od Veoli Botanica powinna być skuteczniejsza, ze względu na zawartość kwasów. Każda propozycja jest bardzo dobra dla cer zmagających się z nadmierną produkcją sebum, rozszerzonymi porami i niedoskonałościami i oczywiście dla cer wrażliwych. ​ Tołpa peeling 3 enzymy eeny meeny peeling enzymatyczny Matcha power peel multikwasowy peeling enzymatyczny do twarzy DLA KOGO: każdy rodzaj cery, cera delikatna, zmagająca się z niedoskonałościami każdy rodzaj cery, cera delikatna, alergiczna, zmagająca się z niedoskonałościami każdy rodzaj cery, delikatna, zmagająca się z niedoskonałościami SUROWIEC ZŁUSZCZAJĄCY: enzymy enzym+alternatywa do kwasów AHA enzym+kwasy WŁAŚCIWOŚCI: dogłębne oczyszczenie, redukcja sebum, dogłębne oczyszczenie, redukcja sebum, dogłębne oczyszczenie, redukcja sebum, poprawienie kolorytu ODCZUCIA SENSORYCZNE: konsystencja pomiędzy emulsją, a żelem, wygładzona, delikatna skóra po aplikacji konsystencja emulsji delikatna, wygładzona skóra po aplikacji konsystencja pasty, delikatna, wygładzona skóra po aplikacji ZAPACH: tak, owocowy, ananasowy, przyjemny tak, przyjemny tak, świeży, przyjemny

  • medeine - nawilżający krem anti-blue light

    Nazwa: Nawilżający krem anti-blue light Marka: Medeine Producent: Think Natrue Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: -> Nawilżający krem anti-blue light INCI: Aqua, Propanediol Dicaprylate*, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate*, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Behenyl Alcohol*, Passiflora Edulis Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Saccharide Isomerate*, Cellulose*, Stevioside*, Glyceryl Stearate SE*, Rhizobian Gum*, Leontopodium Alpinum Callus Culture Extract*, Paeonia Lactiflora Root Extract, Cistus Monspeliensis Flower/Leaf/Stem Extract*, Trehalose, Crocus Chrysanthus Bulb Extract*, Acacia Senegal Gum*, Xanthan Gum, Microcrystalline Cellulose*, Sodium Hyaluronate, Maltodextrin*, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Citronellol *składniki certyfikowane SUBIEKTYWNA OCENA Medeine to młoda marka, która swój debiut miała w 2022 roku. Skupia się na samoakceptacji, poszanowaniu dla naszej planety oraz jak warunki w których żyjemy wpływają na naszą skórę - włączając w to światło niebieskie. Laptopy, telefony, telewizory emitują światło niebieskie, czyli blue light. Wiązka światła niebieskiego od zawsze jest emitowana przez słońce, jednak jego największe dawki emitowane są właśnie przez różnego rodzaju ekrany. Coraz więcej czasu spędzamy przed urządzeniami elektrycznymi i blue light zaczął mieć znaczący wpływ na naszą skórę. Jak większość promieni UV przyśpiesza efekty starzenia oraz działa degradacyjnie na naszą skórę. Chcesz poczytać więcej o blue light zajrzyj do wcześniejszego artykułu klikając tutaj. Na rynku coraz częściej pojawiają się produkty kosmetyczne skupiające się na ochronie przed tzw. światłem niebieskim. Właśnie taką propozycją jest nawilżający krem od Medeine. Zajrzałyśmy do jego środka! Skład produktu w bardzo dużej mierze bazuje na surowcach pochodzenia naturalnego - 98%. Do tego jest wegański co zostało potwierdzone certyfikatem Viva Vegan ( o certyfikatach vegan więcej przeczytasz tutaj ). Zastanawiacie się zapewne jak krem ma nas chronić przed światłem niebieskim, nie zawierając filtra w składzie? Otóż istnieją surowce, które mają silne działanie antyoksydacyjne i przyspieszające regenerację skóry. Na ich sile opiera się ochrona przed blue light. Surowce o silnych właściwościach antyoksydacyjnych neutralizują wolne rodniki, które mają niszczący wpływ na naszą skórę. Antyoksydant przyłącza się do agresywnej cząsteczki tlenu czyli wodnego rodnika, zmniejszając jej reaktywność. W nawilżającym kremie anti blue-light od Medeine, surowcem, który jest tarczą dla naszej skóry przed zewnętrznymi czynnikami, w tym światłem niebieskim jest wyciąg z czystka monpelijskiego (INCI: C istus Monspeliensis Flower/Leaf/Stem Extract ). Do tego ekstrakt z korzenia piwonii (INCI: Paeonia Lactiflora Root Extract ) oraz cukier (INCI: Trehalose ) chronią naszą skórę przed fotostarzeniem. W składzie kremu znajdziemy również szereg surowców o działaniu nawilżającym, odpowiednio nawilżona skóra, lepiej radzi sobie z niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Z pośrednio lub bezpośrednio nawilżających surowców znajdziemy: hialuronian sodu = sól kwasu hialuronowego (INCI: Sodium Hyaluronate ), który ogranicza przeznaskórkową utratę wody, zapewniając odpowiednie nawilżenie więcej o tym surowcu dowiesz się z ostatniego artykułu "Kwas hialuronowy koronny surowiec produktów nawilżających" tutaj ekstrakt z cebulek krokusa (INCI: Crocus Chrysanthus Bulb Extract) - przyśpiesza regenerację komórek, a także syntezę kolagenu i elastyny oleje - olej z passiflory (INCI: Passiflora Edulis Seed Oil ) o działaniu łagodzącym i zmiękczającym oraz olej jojoba (INCI: Simmondsia Chinensis Seed Oil ) , o działaniu emoliencyjnym cukrowy kompleks (INCI: Saccharid e Isomerate ) to surowiec pochodzenia roślinnego, który ma dużą zdolność do wiązania wody, dzięki czemu długotrwale nawilża. hydrolizowana guma Rhizobian (INCI: Rhizobian Gum ) - tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody. żywica z drzewa akacji senegalskiej (INCI: Acacia Senegal Gum ) - naturalny polimer, działający filmotwórczo oraz zwiększający lepkość kosmetyku Produkt przykuł naszą uwagę gdyż kosmetyki chroniące nas przed tzw. blue light w dalszym ciągu są niszą na naszym rynku pomimo tego, że coraz głośniej mówi się o jego negatywnym wpływie na naszą skórę. Jak tylko pojawiła się kolejna nowa propozycja, nie mogłyśmy przejść obok niej obojętnie. Zaczęłyśmy mocniej przyglądać się samej marce i przy jednej z rozmów z właścicielką pojawiła się propozycja przetestowania tego kremu. Zerknijcie jakie odczucia miała każda z nas podczas jego testowania. Olga: Nowa polska marka na rynku jak zawsze budzi moje duże zainteresowanie, tak też było oczywiście z Medeine. Jako posiadaczka skóry utlrawrażliwej i atopowej niestety zawsze mam pewne obawy przed testowaniem nowości bo wiem, że może to skończyć się różnie.... Jednak właściwości nawilżające i zmniejszenie stanów zapalnych, deklarowane przez producenta brzmiały zachęcająco. Po pierwsze krem od Medeine nie podrażnił mojej skóry! A to już jest krok milowy w mojej pielęgnacji. Konsystencja kremu przypomina delikatne masełko, znajdziemy tutaj sporą ilość emolientów oraz naturalnych surowców filmotwórczych. Można wręcz powiedzieć, produkt po aplikacji wtopił się w moją skórę, dając natychmiastowe uczucie zmiękczenia i nawilżenia. Krem od Medeine jest bogatym produktem, ale nie daje efektu tłustości, skóra po aplikacji jest wręcz satynowa. Przy regularnym stosowaniu możemy zauważyć wzrost nawilżenia i lekkie ukojenie skóry. Pamiętajmy, że produkt ma też właściwości ochronne przed blue-light, tutaj efektów nie zauważymy po zużyciu nawet całego słoiczka, ale nasza cera za następne 20lat będzie nam wdzięczna i na pewno będzie wyglądać młodziej. Ochrona przed UV to bardzo ważny element każdej pielęgnacji, a w naszych czasach szczególnie jesteśmy narażeni na światło niebieskie - kto nie doszedł "do końca" Netflixa podczas pandemii 😉 Ada: P amiętam, że mocno przebierałam nogami, aż kurier przyniesie mi ten krem i będę mogła go zacząć testować. Pewnie ograniczona selekcja produktów na światło niebieskie tak mocno kierowała moją ekscytacją. Zwyczajnie byłam ciekawa produktu, który swoim składem może wyglądać jak większość kremów, ale przy tym ma być tarczą dla naszej skóry w codziennym życiu. Zrobiłam nawet bardzo mocny research na temat flagowego surowca- wyciągu z czystka monpelijskiego (INCI: Cistus Monspeliensis Flower/Leaf/Stem Extract ), który chroni nasz kolagen przed światłem niebieskim, przyspiesza regenerację i poprawia teksturę skóry. Surowiec jest warty uwagi i nie dziwię, że Medeine postanowiło go wykorzystać. Konsystencja kremu dla mnie jest z tych bogatszych, ale nie oznacza to długiego rozsmarowywania, wręcz przeciwnie. Krem szybko się wchłania, nie zostawia klejącej warstwy, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że skóra jest lekko „półmatowa”. Skład produktu praktycznie w całości bazuje na surowcach pochodzenia naturalnego w tym naturalnych zagęstnikach różnego rodzaju gum: Acacia Senegal Gum , Xanthan Gum , czy celulozy Microcrystalline Cellulose , które mogą dawać odczucie lepkiego kremu, który „ciągnie się” podczas aplikacji. Dla mnie było to delikatnie odczuwalne, ale w żaden sposób nie wpływa to negatywnie na działanie produktu, jedynie obniża odczucia sensoryczne podczas aplikacji i to też nie u każdego jak widać. Najważniejszej dla mnie było to, że krem przyjemnie nawilżał, zostawiał skórę miłą w dotyku. Zdarzyło mi się go kilka razy użyć jako baza pod makijaż i jest do tego idealny, w żaden sposób się nie rolował i nie zapychał porów. Jeśli szukacie kremu, który będzie Was chronił przed światłem niebieskimi do tego nawilżał propozycja od Medeine jest dla Was. DLA KOGO: cera sucha, normalna, zmęczona WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, ochrona przed światłem niebieskim - blue light. ODCZUCIA SENSORYCZNE: bogata, kremowa konsystencja, ZAPACH: tak, przyjemny, delikatnie WEGAN: tak Post powstał we współpracy z medeine.

  • Boska Pszczoła - Oleożel

    Nazwa: Oleożel Wildflowers Marka: Boska Pszczoła Producent: Boska pszczoła Natalia Martin Kraj: Polska Opis producenta: -> Oleożel Wildflowers INCI: Oenothera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil*, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil*, Verbascum thapsus (Mullein) Flower Extract, Taraxacum officinale (Dandelion) Flower Extract*, Musa Acuminate (Banana) Fruit Extract*, Glycerin (plant based), Rosa Canina (Rosehip) Seed Oil*^, Aqua, Tocopherol (vitamin E), Quillaja Saponaria Wood Extract, Mauritia Flexuosa (Buriti) Oil^, Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract*, Saponaria Officials (Soapwort) Leaf/ Root Extract^ *składnik organiczny ^składnik dziko rosnący SUBIEKTYWNA OCENA Boska Pszczoła to marka stworzona przez Natalię Martin, która podkreśla, że zdrowa skóra to zdrowy mikrobiom (odpowiedź dlaczego mikrobiom jest taki ważny znajdziesz tutaj ). Chcąc dostarczyć swojej skórze jak najlepsze składniki postanowiła sama stworzyć produkt, który będzie działał, a Tobie pozostanie cieszyć się codziennymi przyjemnościami. Sprawdzamy! Oleożel to produkt wielofunkcyjny, idealnie wpisujący się w obecny trend skin minimalizmu, czyli stosowania tylko niezbędnej ilości produktów, bez generowania dodatkowych odpadów czy śladu węglowego. Dlaczego oleożel to wieloprodukt? Zgodnie z komunikacją marki, w zależności od użycia, żel może służyć za: olejek do oczyszczania maskę na noc serum Skład produktu to głównie oleje (stąd nie mamy konserwantu w składzie) takie jak: z wiesiołka (INCI: Oenothera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil ) to naturalny przeciwutleniacz, zwiększa elastyczność skóry, ma działanie przeciwzapalne, a duża zawartość kwasów nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) działa bakterio i grzybostatycznie, stąd polecany jest do cer trądzikowych. Na powierzchni skóry tworzy warstwę okluzyjną, zapobiegając utracie wody z pestek moreli (INCI: Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil ) nawilża i wygładza naskórek. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne z dzikiej róży (INCI: Rosa Canina (Rosehip) Seed Oil ) bogactwo witaminy C, wykazuje działanie rozjaśniające, antyoksydacyjne buruti (INCI: Mauritia Flexuosa (Buriti) Oil ) ma silne właściwości antyoksydacyjne , nawilża, koi podrażnienia. Na powierzchni skóry tworzy warstwę okluzyjną, zapobiegając utracie wody do tego mamy dodatek witaminy E, jako antyoksydant, która dodatkowo wydłuża żywotność produktu oraz ekstrakty. Znajdziemy tutaj: ekstrakt z kwiatów dziewanny - (INCI: Verbascum thapsus (Mullein) Flower Extract ) - łagodzi podrożenia i działa antybakteryjnie ekstrakt z kwiatów mniszka - (INCI: Taraxacum officinale (Dandelion) Flower Extract ) - przyśpiesza regenerację i łagodzi ekstrakt z banana (INCI: Musa Acuminate (Banana) Fruit Extract ) - łagodzi i nawilża ekstrakt z kurkumy (INCI: Curcuma Longa (Turmeric) Root Extract ) - nadaje żółty kolor, kurkuma jest też zaliczana do adaptogenów, o których poczytacie więcej klikając tutaj, w artykule "Adaptogeny w kosmetyce" Boska pszczoła deklaruje, że żel możemy stosować jako produkt do oczyszczania. Ze względu na dużą ilość olei, przy niewielkiej dozie składników emulgujących i myjących, możemy tu mówić bardziej o oczyszczaniu olejowym. Dla nas tego typu produkty wchodzą w grę tylko przy dwuetapowym oczyszczaniu (więcej o oczyszczaniu tutaj ). Dlaczego? Ponieważ przy naszych typach cery (trądzikowa i atopowa) pozostawienie oleju na twarzy często kończy się wypryskami lub podrażnieniem. W oleożelu oczywiście mamy dodatki myjące jak: mydłodrzew (INCI: Quillaja Saponaria Wood Extract ) oraz mydlnica lekarska (INCI: Saponaria Officials (Soapwort) Leaf/ Root Extract ), które mają właściwości myjące jednak dla nas ich ilość jest za mała aby stworzyć skuteczną mieszankę emulgującą z obecnymi olejami. Po zmyciu pozostaje lekka warstwa na skórze, która dla osób lubiących tego typu stan będzie dodatkowym atutem. Produkt testowałyśmy przede wszystkim jako olejek do demakijażu głównie jako pierwszy krok oczyszczania, oleożel radzi sobie bardzo dobrze z makijażem, filtrami UV, do tuszu nie potrzebuje żadnego wspomagania. Skóra po umyciu jest mięciutka w dotyku, czuć, że oleje zrobiły swoje i stworzyły delikatną warstewkę na twarzy. Ada kilka razy pokusiła się o użycie tego produktu jako jedyny produkt do oczyszczania, ale niestety pojawiły się u niej niedoskonałości i zrezygnowała. Podobnie miała jak stosowała Boską Pszczołę jako serum i maskę na noc. U Olgi przy aplikacji pojawiało się delikatne mrowienie, ale nie możemy tu mówić o typowym podrażnieniu. Może mieć to związek z alergią na wiesiołek w dzieciństwie. Aczkolwiek pamiętaj, że każda cera jest inna i inaczej reaguje. Jeśli nie wiesz jak Twoja skóra zareaguje na dany produkt zawsze możesz poprosić o próbkę lub kupić mniejsze opakowanie. Oleożel idealnie nadaje się do intensywnego nawilżenia ust i pozbycia się wszystkich suchych skórek. Do tego jest bardzo wydajny i buteleczka starczy nam co najmniej na kilka miesięcy. Bardzo podoba nam się zapach produktu, jest delikatnie ziołowy, kojarzy się z łąką gdzie znajdziemy dziko rosnące zioła i kwiaty. Zapach nie jest dodawany bezpośrednio do receptury, jest to naturalny aromat produktu wynikający z zawartości ekstraktów i olei. Skład produktu jest w 100% naturalny, zawiera surowce pochodzenia organicznego oraz dziko rosnące. Przy tego typu kosmetykach warto mieć na uwadze, że istnieje ryzyko alergii, dlatego przy pierwszym użyciu dobrze sprawdzić na niewielkiej powierzchni jak zareagujesz. Oleożel to produkt, godny spróbowania i oceny na własnej skórze jak reagujesz na olejowe produkty. Tym bardziej, że Boska Pszczoła wypuściła mniejsze opakowania w sam raz do spróbowania! Oleożel od Boskiej Pszczoły to na pewno bardzo ciekawa koncepcja samego produktu, który może spełniać wiele funkcji. Jest to podejście, które sprzyja również ekologii bo zamiast 3 opakowań mamy 1. Produkt pakowany jest w szklaną buteleczkę, z materiałów recyklingowych. Do transportu jest owijany w skrawki tkanin, które stanowią odpad produkcyjny, przez co przyświeca nam tu również zasada "zero waste". My bardzo lubimy takie eko podejście! DLA KOGO: każdy rodzaj cery WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczające, nawilżające ODCZUCIA SENSORYCZNE: żelowa formuła, konsystencją przypomina rzadki miód ZAPACH: nie dodany bezpośrednio. Produkt ma naturalny ziołowy zapach wynikający ze składu Artykuł powstał we współpracy z Boska Pszczoła.

  • Nudmuses - wielozadaniowa maska nawilżająca

    Nazwa: Wielozadaniowa maska nawilżająca Marka: Nudmuses Producent: Madapi Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: -> Wielozadaniowa maska nawilżająca INCI: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Cocos Nucifera Oil, Propanediol, Niacinamide, Glycerin, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Rubus Idaeus Seed Oil, Saccharide Isomerate, Gardenia Taitensis Flower Extract, Cetyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Isoamyl Laurate, Glyceryl Stearate Citrate, Squalane, Perilla Ocymoides Seed Oil, Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Bisabolol, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Sorbitan Olivate, Parfum, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Citric Acid, Sodium Citrate SUBIEKTYWNA OCENA Nudmuses to młoda marka, która skupia się na holistycznej pielęgnacji inspirowanej rytuałami spa z nowoczesnymi terapiami skóry. Ich produkty tworzone są w kompleksowy sposób, a surowce dobierane tak, aby zapewnić szerokie spektrum działania. Motto Nudmuses to: przyjemne i kompleksowe działanie - bez tłustej i lepkiej warstwie na skórze . Kosmos w Słoiczku sprawdza czy jest prawdziwe! Dla Nudmuses nawilżenie to podstawowy etap pielęgnacji. Ciężko się z nimi tutaj nie zgodzić, ponieważ każda skóra potrzebuje nawilżenia. Pisząc każda, mamy również na myśli tłusta. Niedostateczne nawilżenie naszej cery prowadzi do szybszego pojawiania się zmarszczek, suchości, szorstkości czy nawet pękania. Dlatego w naszej pielęgnacji musimy pamiętać o nawilżeniu. Przy wielozadaniowej masce nawilżającej od Nudmuses ciężko się zdecydować czy mamy do czynienia z maską czy kremem? Maski kojarzą nam się z produktami, które przeważnie zmywamy, wyjątkiem są maski w płachtach. Nudmuses swój produkt nazwało maską, natomiast sposób stosowania przypomina krem. Zajrzyjmy do środka i ustalmy czy mamy do czynienia z maską czy kremem. Produkt jest bogaty w masło shea (poza wodą mamy go najwięcej w tym produkcie) emolienty oraz oleje roślinne, takie jak olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek malin, olej z pachnotki. Ze sztandarowych surowców Nudmuses znajdziemy: skwalan (INCI: Squalane ) o którym więcej przeczytacie tutaj . Dostarcza naszej skórze nawilżenie i ukojenie. Dodatkowo pomaga w transportowaniu składników aktywnych w głąb skóry. Surowiec ten znajdziemy również w lekkim kremie nawilżającym od Nudmuses niacynamid (INCI: Niacinamide ) to surowiec o wielostronnym działaniu, wspomaga regenerację naszej bariery naskórkowej (dlaczego jest ona ważna przeczytacie we wcześniejszym poście Bariera naskórkowa. Czym jest i jaki ma wpływ na stan naszej skóry) . Wiadomo, że szczelna bariera skóry zapobiega m.in utracie wody, dzięki czemu skóra jest odpowiednio nawilżona i bardziej odporna na wpływy zewnętrzne. Znajdziemy go również w lekkim kremie nawilżającym od Nudmuses hialuronian sodu (INCI: S odium Hyaluronate ), który ogranicza przeznaskórkową utratę wody, zapewniając odpowiednie nawilżenie, więcej o hialuronianach przeczytasz tutaj . Obecny jest również w serum i lekkim kremie nawilżającym od Nudmuses cukrowy kompleks (INCI: Saccharide Isomerate ) to surowiec pochodzenia roślinnego, który ma dużą zdolność do wiązania wody, dzięki czemu długotrwale nawilża. Surowiec ten jest również w serum i lekkim kremie nawilżającym od Nudmuses ekstrakt ze śliwki kakdu (INCI: Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract ) - wyróżnia się bardzo wysokim stężeniem witaminy C, wykazuje wysoką aktywność przeciwrodnikową, działa rozjaśniająco, a także poprawia elastyczność skóry ekstrakt z zielonej herbaty (INCI: Camellia Sinensis Leaf Extract ) - działa nawilżająco, kojąco, przeciwzapalnie oraz regenerująco. Jest źródłem antyoksydantów i opóźnia procesy starzenia. bisabolol (INCI: Bisabolol ) działa kojąco, antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Jest idealny do skór suchych, łuszczących się. Skład jest bogaty w surowce nawilżające, kojące oraz regenerujące. Dlatego jest to idealna propozycja dla osób szukających mocnego nawilżenia. Pamiętajcie, że cery tłuste również trzeba nawilżać! Zatem mamy do czynienia z maską czy kremem? Jednym i drugim! Produkt jest na tyle uniwersalny, że możemy go stosować jako krem na dzień lub na noc albo właśnie jako maskę, aplikując grubszą warstwę, pozostawiając na jakiś czas i pozostałą ilość, którą się nie wchłonęła wklepując lub usuwając nadmiar wacikiem. Ktoś mógłby się pokusić o stwierdzenie, że przecież lekki krem nawilżający od Nudmuses również można by nakładać grubą warstwą i traktować jak maskę. Otóż nie, lekki krem nawilżający nie jest tak bogaty w emolienty tłuste, które tworzą warstwę okluzyjną, zapobiegając utracie wody. Nawet bardzo gruba warstwa lekkiego kremu nawilżającego, da nam zupełnie inny efekt niż aplikacja maski. Przy tym produkcie uzyskamy zdecydowanie lepszy efekt zmiękczenia i wygładzenia naskórka. Dodatkowo jest to źródło zupełnie innych składników aktywnych o wysokim stężeniu. Olga: Maska to produkt, który powinien przetestować każdy kto jest właścicielem skóry suchej lub odwodnionej. Po raz kolejny widać, że receptura jest tu przemyślana od początku do końca. Wielozadaniowa maska to źródło emolientów tłustych, które idealnie zmiękczają naszą skórę, wzmacniając jej elastyczność. Do tego mamy składniki aktywne o działaniu nawilżającym, kojącym i regenerującym. Stanowi to idealny balans w doborze surowców. Konsystencja maski jest bogata, jednak zachowuje swoją kremową formę i aksamitność w dotyku. Po nałożeniu delikatnie się rozprowadza pozostawiając na powierzchni lekki film. Przy mojej suchej skórze receptura dość szybko się wchłania, więc z powodzeniem może być stosowana również jako krem na noc o bogatszej konsystencji. Po aplikacji pozostawia skórę wyraźnie wygładzoną i nawilżoną, a także wyciszoną. Przy regularnym stosowaniu niweluje widoczność przesuszeń na twarzy oraz tak zwanych "suchych skórek". W moim odczuciu jest tu również mniej wyczuwalna kompozycja zapachowa, co może być tylko na plus w przypadku na przykład cer ultra wrażliwych. Ada: Wielozadaniowa maska to idealne rozwiązanie dla osób poszukujących intensywnego nawilżenia. Skład produktu sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z ciężką konsystencją (masło shea na drugim miejscu), ale nic z tych rzeczy. Owszem konsystencja jest bogata i tłustsza w odczuciu niż w lekkim kremie nawilżającym od Nudmuses, ale jednocześnie przy tym aksamitna i kremowa. Przyjemnie się rozprowadza, nie zostawia lepkiej warstwy tylko przyjemny film. Dla mnie osobiście jest to produkt na noc, gdyż przy mojej tłustej skórze, na dzień mógłby być za ciężki. Dla osób z suchą skórą, będzie to również idealna propozycja na dzień (co Olga może potwierdzić :)) Maska okazała się zbawienna dla moich dłoni, które w okresie zimowym są mocno wysuszone, szczególnie w przestrzeniach między palcami. Jak widać produkt uniwersalny. DLA KOGO: każdy rodzaj skóry, sucha, odwodniona WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, kojące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta kremowa formuła, łatwo się rozprowadza, pozostawia lekki film ZAPACH: świeży, lekki (ten sam co w lekkim kremie nawilżającym) VEGAN: tak Post powstał we współpracy z Nudmuses

  • Nudmuses - lekki krem nawilżający

    Nazwa: Lekki krem nawilżający. Brązowa alga i zielona herbata Nudmuses Marka: Nudmuses Producent: Madapi Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: -> Lekki krem nawilżający. Brązowa alga i zielona herbata Nudmuses INCI: Aqua, Squalane, Isoamyl Laurate, Coco-Caprylate, Saccharide Isomerate, Glyceryl Stearate Citrate, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Niacinamide, Cannabis Sativa Seed Oil, Perilla Ocymoides Seed Oil, Tocopherol, Sodium Anisate, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate, Undaria Pinnatifida Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Parfum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Sodium Citrate SUBIEKTYWNA OCENA Nudmuses to młoda marka, która skupia się na holistycznej pielęgnacji inspirowanej rytuałami spa z nowoczesnymi terapiami skóry. Ich produkty tworzone są w kompleksowy sposób, a surowce dobierane tak, aby zapewnić szerokie spektrum działania. Motto Nudmuses to: przyjemne i kompleksowe działanie - bez tłustej i lepkiej warstwie na skórze . Kosmos w Słoiczku sprawdza czy jest prawdziwe! Dla Nudmuses nawilżenie to podstawowy etap pielęgnacji. Ciężko się z nimi tutaj nie zgodzić, ponieważ każda skóra potrzebuje nawilżenia. Pisząc każda, mamy również na myśli tłusta. Niedostateczne nawilżenie naszej cery prowadzi do szybszego pojawiania się zmarszczek, suchości, szorstkości czy nawet pękania. Dlatego w naszej pielęgnacji musimy pamiętać o nawilżeniu. Lekki krem nawilżający z brązową algą i zieloną herbatą od Nudmuses to propozycja obok, której nie można przejść obojętnie. Skład produktu jest bogaty w surowce nawilżające, uszczelniające barierę naskórkową, a jak wiadomo szczelna bariera zapobiega m.in utracie wody. Do tego mamy emolienty, które działają zmiękczająco oraz pośrednio nawilżająco. Poprzez tworzenie tzw. warstwy okluzyjnej, która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody. Dla nas koronnymi surowcami w tym produkcie, które będą przyczyniały się do nawilżenia pośrednio lub bezpośrednio są: skwalan (INCI: Squalane ) o którym więcej przeczytacie tutaj . Składnik ten występuje zaraz po wodzie, co oznacza, że mamy do czynienia z jego sporą zawartością. Cząsteczka skwalanu jest na tyle drobna, że bardzo dobrze wnika w skórę. Dzięki temu efekt nawilżenia jest intensywny i długotrwały, a nasza skóra miękka i elastyczna. Skwalan znajduje się również w wielozadaniowej masce nawilżającej od Nudmuses (więcej przeczytacie o tym produkcie tutaj ). eks trakt z algi undarii pierzastodzielnej (INCI: Undaria pinnatifida extract ) - posiada działanie typowo przeciwstarzeniowe poprzez stymulację produkcji kolagenu, elastyny oraz kwasu hialuronowego ekstrakt z zielonej herbaty (INCI: Camellia Sinensis Leaf Extract ) - działa nawilżająco, kojąco, przeciwzapalnie o raz regenerująco. Jest źródłem antyoksydantów i opóźnia procesy starzenia. oleje i masła roślinne takie jak masło shea (INCI: Butyrospermum Parkii Butter), który jest emolientem, olej konopony (INCI: Cannabis Sativa Seed Oil ), który uszczelnia barierę naskórkową i olej z pachnotki (INCI: Perilla Ocymoides Seed Oil ) który ma działanie antyoksydacyjne niacynamid (INCI: Niacinamide ) to surowiec o wielostronnym zastosowaniu, nie tylko działa przeciwzmarszczkowo i przeciwtrądzikowo, ale przede wszystkim działa regenerująco na naszą barierę naskórkową . Szczelna bariera skóry zapobiega m.in utracie wody. Więcej o niacynamidzie poczytacie tutaj . Znajdziemy go również w wielozadaniowej masce nawilżającej od Nudmuses. hialuronian sodu (INCI: S odium Hyaluronate oraz Hydrolyzed Sodium Hyaluronate ), który ogranicza przeznaskórkową utratę wody, zapewniając odpowiednie nawilżenie. Więcej o tym surowcu przeczytacie w poście Kwas hialuronowy koronny surowiec produktów nawilżających . Znajdziecie go również w serum i wielozadaniowej masce od Nudmuses . cukrowy kompleks (INCI: Saccharide Isomerate ) to surowiec pochodzenia roślinnego, który ma dużą zdolność do wiązania wody, dzięki czemu długotrwale nawilża. Surowiec ten jest również w wielozadaniowej masce od Nudmuses o której więcej przeczytacie tutaj. Jak widzicie skład produktu jest bogaty w surowce o właściwościach nawilżających, a przy tym wszystkim całość jest wegańska oraz o sporej zawartości surowców naturalnych --> 96% składników pochodzenia naturalnego. Zobaczcie jakie są odczucia Olgi (posiadaczki cery wrażliwej, atopowej) oraz Ady (cera tłusta, skłonna do niedoskonałości). Olga: Jest to bez wątpienia jeden z lepiej wyważonych kremów nawilżających jakie miałam. Jako właścicielka skóry bardzo suchej i wrażliwej często spotykam się, że produkty dedykowane do tego typu cery są bardzo ciężkie, wręcz zapychające. Natomiast kremy typowo nawilżające wchłaniają się momentalnie pozostawiając niedosyt i nieuchronną chęć nałożenia kolejnej warstwy, dla uzyskania pełni komfortu. Tego zdecydowanie NIE znajdziecie u Nudmuses! Krem nawilżający otula naszą skórę, zmiękczając ją i dając pełne poczucie komfortu po aplikacji już jednej warstwy. Dogłębnie nawilża cerę pozostawiając ją gładką i miękką w dotyku. Jego aksamitna tekstura pięknie rozprowadza się po twarzy pozostawiając delikatną, ale nietłustą warstwę, Właściciele skór suchych oprócz nawilżenia znajdą tu składniki wspierające barierę naskórkową, której kondycja jest kluczowa w pielęgnacji. Znajdziemy tu skwalan, masło shea czy niacynamid. Nawilżający krem od Nudmuses to idealny balans pomiędzy nawilżeniem, a działaniem emoliencyjnym, Konsystencja zdecydowanie jest zbliżona do produktów profesjonalnych, gdzie często uzyskiwane jest to przez syntetyczne dodatki, których nie znajdziemy u Nudmuses! Krem zawiera 96% składników naturalnych. Wiemy jak przy takich recepturach ciężko jest uzyskać taki efekt. Jedyne jak mogę podsumować testy tego produktu to BRAWO! Ada: Nie ma co ukrywać, że w swoim życiu największą ilość kremów jakich zużyłam to te nawilżające. Po Nudmuses sięgnęłam z ciekawości, nowa marka na rynku stricte skupiająca się na nawilżaniu, pomyślałam co może nam nowego zaoferować poza lekką kompozycją. Już po pierwszym zanurzeniu palca w kremie byłam pozytywnie zaskoczona. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że konsystencja tego lekkiego kremu nawilżającego jest najlepsza z jaką kiedykolwiek się spotkałam. Jest tak jedwabista i aksamitna w dotyku, że podczas aplikacji ma się odczucie otulenia przyjemnym kocykiem. Krem szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej, tłustej warstwy. Również męska cześć moich domowników, potwierdza brak lepkiej warstewki po aplikacji, a jest bardzo wymagająca w tym temacie. Skóra jest przyjemnie elastyczna i miękka w dotyku. Patrząc na surowce, które mamy w kremie, niektórzy mogliby mieć obawy, że krem będzie komodogenny (sprzyjał powstawaniu zaskórników). Ada po miesiącu stosowania, nie zaobserwowała żadnych negatywnych skutków w tym aspekcie. Krem jest na tyle uniwersalny, że można go stosować na dzień i na noc oraz pod makijaż. Zdecydowanie jest to krem wart polecenia do każdego typu skóry, nawet dojrzałej. Odpowiednio nawilżona skóra, nie tylko lepiej wygląda, ale będzie elastyczniejsza i bardziej "chłonna" na inne substancje odżywcze i aktywne. DLA KOGO: każdy rodzaj skóry, sucha, odwodniona WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka, jedwabista konsystencja, szybko się wchłania, brak tłustej warstwy ZAPACH: świeży, lekki (ten sam co w wielozadaniowej bogatej masce nawilżającej) VEGAN: tak Post powstał we współpracy z Nudmuses

  • Nudmuses - serum nawilżające

    Nazwa: Serum nawilżające, Moisture Boosting Serum Marka: Nudmuses Producent: Madapi Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: -> Serum nawilżające, Moisture Boosting Serum INCI: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Saccharide Isomerate, Glycerin, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate, Sodium Hyaluronate, Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract, Alteromonas Ferment Extract, Hamamelis Virginiana Leaf Extract, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Citric Acid, Sodium Citrate, Phenethyl Alcohol SUBIEKTYWNA OCENA Nudmuses to młoda marka, która skupia się na holistycznej pielęgnacji inspirowanej rytuałami spa z nowoczesnymi terapiami skóry. Ich produkty tworzone są w kompleksowy sposób, a surowce dobierane tak, aby zapewnić szerokie spektrum działania. Motto Nudmuses to: przyjemne i kompleksowe działanie - bez tłustej i lepkiej warstwie na skórze . Kosmos w Słoiczku sprawdza czy jest prawdziwe! Dla Nudmuses nawilżenie to podstawowy etap pielęgnacji. Ciężko się z nimi tutaj nie zgodzić, ponieważ każda skóra potrzebuje nawilżenia. Pisząc każda, mamy również na myśli tłusta. Niedostateczne nawilżenie naszej cery prowadzi do szybszego pojawiania się zmarszczek, suchości, szorstkości czy nawet pękania. Dlatego w każdej pielęgnacji nawilżenie to podstawa! Serum nawilżające, Moisture Boosting Serum od Nudmuses to idealna propozycja dla osób poszukujących kosmetyków naturalnych (99% surowców pochodzenia naturalnego), wegańskich czy bez dodatku kompozycji zapachowych. Serum będzie idealnym wzmocnieniem i zintensyfikowaniem naszej kuracji nawilżającej. Serum od Nudmuses ma przyjemną lekką żelową konsystencję, która szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej, lepkiej warstwy na naszej skórze. Formuła jest bezolejowa czyli w składzie nie znajdziemy żadnych olei, za to mamy: sok z aloesu (INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice ), który w składzie jest zaraz za wodą, co oznacza, że mamy do czynienia z jego sporym stężeniem. Jest to surowiec o silnym działaniu łagodzącym, nawilżającym oraz kojącym. Charakteryzuje się również nikłym potencjałem drażniącym. kwas hialuronowy niskocząteczkowy (INCI: Hydrolyzed Sodium Hyaluronate ) oraz hialuronian sodu (INCI: Sodium Hyaluronate) koronne surowce nawilżające, o których więcej przeczytacie tutaj . Znajdziemy go również lekkim kremie nawilżającym czy wielozadaniowej masce od Nudmuses . cukrowy kompleks (INCI: Saccharide Isomerate ) to surowiec pochodzenia roślinnego, który ma dużą zdolność do wiązania wody, dzięki czemu długotrwale nawilża. Surowiec ten znajdziemy również w lekkim kremie nawilżającym czy wielozadaniowej masce od Nudmuses . ekstaktry ze śliwki kakadau (INCI: Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract ) czy oczaru wirginijskiego (INCI: Hamamelis Virginiana Leaf Extract ). Śliwka kakadu jest bogata w witaminę C, stąd jest bogatym źródłem antyoksydantów , znajdziemy ją również w wielozadaniowej masce od Nudmuses . Natomiast oczar wirginisjki działa na naczynia krwionośne wzmacniając je i zmniejszając zaczerwienienie. polisacharyd produkowany przez planktony morskie (INCI: Alteromonas Ferment Extract ) charakteryzuje się dużą zdolnością do wiązania wody, działa przeciwzapalnie, anty drażniąco. Dobry do skór wrażliwych. Skład produktu sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z dodatkową bombą nawilżającą. Zerknijcie poniżej jakie były nasze odczucia podczas stosowania tego serum. Pamiętajcie aby swojej pielęgnacji nie kończyć na serum. Po nim powinniśmy nałożyć krem, a to dlatego, że serum ze względu na swoją wodnistą konsystencję szybko paruje, rzadko zawiera substancje ochronne i odżywcze. Bardzo dobrą propozycją będzie lekki krem nawilżający od Nudmuses czy wielozadaniowa maska nawilżająca od Nudmuses . Nasze subiektywne recenzje tych produktów znajdziecie w zakładce Nowości produktowe . Serum jest uzupełnieniem naszej pielęgnacji, warto mieć to na uwadze! Olga: Od tego tego serum zaczęła się moja przygoda z Nudmuses. Markę poznałyśmy na targach Ekocuda i jako, że była dla mnie nowością, postanowiłam sprawdzić ich ofertę. Mało już jakie kosmetyki są w stanie mnie zaskoczyć już od pierwszej aplikacji. A jednak stało się! Szok i mega pozytywne zaskoczenie! Jako właścicielka skóry suchej często sam krem mi nie wystarcza, dlatego chętnie testuje również różne rodzaje serum. Często spotykam się z olejowymi formami lub kremowymi, co przy dalszych etapach pielęgnacji wygląda jak nakładanie trzech kremów po sobie.... Propozycja od Nudmuses to zupełnie co innego, jest to wodna konsystencja, która aplikacyjnie przypomina wręcz silikon, ale żadnych składników syntetycznych tu nie znajdziecie! Pięknie się wchłania dając delikatny film, który nie stanowi zbyt szczelnej bariery dla wchłaniania się składników aktywnych aplikowanych w kolejnych etapach pielęgnacji. Sok z aloesu pięknie nawilża i koi skórę. Przy skórze bardzo suchej serum możemy stosować zarówno przed aplikacją lekkiego kremu nawilżającego od Nudmuses lub przed wielozadaniową maską nawilżającą . Ada: Nie ma co ukrywać, że do każdego serum podchodzę jak do jeża...A to dlatego, że nie jestem fanką oleistych, lejących się konsystencji, które trzeba szybko "łapać" podczas aplikacji. Propozycja od Nudmuses już podczas pierwszego stosowania miło mnie zaskoczyła. Serum ma lekko żelową konsystencję, która natychmiast nie spływa. Można go w przyjemny sposób rozprowadzić czy połączyć nawet z masażem twarzy. Produkt ten nie pozostawia tłustej lepkiej warstwy, śmiało można stwierdzić, że motto marki idealnie się tutaj sprawdza. Skóra po stosowaniu jest nawilżona, delikatna i miękka w dotyku. To serum od Nudmuses stosowałam razem z kremem pro-retinol od Hagi , właściwości nawilżające zostały bardzo dobrze sprawdzone w takiej kombinacji. Jeśli ktoś się waha przed stosowaniem serum, propozycja od Nudmuses będzie idealna do przełamania pierwszych lodów z tym typem produktu. Nie ma mowy aby się zrazić, można się tylko zakochać. DLA KOGO: każdy rodzaj skóry, sucha, odwodniona WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, kojące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: bardzo lekka wodno-żelowa formuła, szybko się wchłania ZAPACH: brak VEGAN: tak Post powstał we współpracy z Nudmuses

  • Miobel - lekki krem nawilżający

    Nazwa: Lekki krem nawilżający Marka: Miobel Producent: Miobel Cosmetics Kraj: Polska Opis producenta: -> Lekki krem nawilżający INCI: Rosa Damascena Flower Water, Glycerin, Aqua, Argania Spinosa Kernel Oil**, Perilla Ocymoides Seed Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Oenothera Biennis Oil*, Polyglyceryl-6 Stearate, Butyrospermum Parkii Butter*, Cetyl Alcohol, Centella Asiatica Extract, Prunus Domestica Seed Oil*, Glyceryl Stearate, Myristyl Myristate, Lactic Acid, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Beta-Glucan, Fucus Vesiculosus Extract, Enteromorpha Compressa Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Lithothamnion Calcareum Extract, Undaria Pinnatifida Extract, Glucosyl Ceramide, Tocopheryl Acetate, Polyglyceryl-6 Behenate, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Pentylene Glycol, Sodium Phytate, Benzoic Acid, Algin * zimnotłoczony/nierafinowany, **organiczny DLA KOGO: cera sucha, normalna WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta emulsja, szybko się wchłania, nie zostawia klejącej warstwy ZAPACH: delikatnie różany (pochodzi z wody różanej) O MARCE Miobel... . Miobel to młoda, polska marka (powstała w 2021 roku), która skupia się na produkcji kosmetyków bezpiecznych naszej planecie, bazujących na sprawdzonych i skutecznych surowcach. Przykładają wagę do detali, gdyż dla nich to stanowi o sile marki i wyróżnienia się na rynku kosmetycznym. Miobel skupia się na naturalnych składnikach, jednak ich dobór nie jest przypadkowy. Zamiast wody bazę surowców stanowią hydrolaty, wszystkie oleje są zimnotłoczone, receptury nie zawierają olejów eterycznych ani kompozycji zapachowych. Produkty mają zapach wynikający z surowców. Czas sprawdzić czy będą nas w stanie czymś zaskoczyć! SUBIEKTYWNA OCENA Ada: Lekki krem nawilżający od Miobel, był pierwszym produktem, który używałam od tej marki. Nic dziwnego, gdyż często swoje kroki kieruję właśnie do takich produktów przy nowej marce ;) Z tym produktem polubiłam się już od pierwszego zanurzenia palca w emulsji, jest bardzo lekka. Taka jak lubię, szybko się wchłania, nie zostawia klejącej warstwy, bezpośrednio po aplikacji ma się uczucie otulenia miękką kołderką. Zasługą tego jest obecność sporej ilości olei roślinnych i emolientów, które wspomagają utrzymanie prawidłowej bariery naskórkowej (m.in olej arganowy, olej z wiesiołka). Skład produktu jest bogaty w surowce wspomagające utrzymanie prawidłowej bariery naskórkowej jak: oleje roślinne (m.in olej arganowy, olej z wiesiołka), ceramidy i emolienty, które po aplikacji dają właśnie uczucie otulenia, a jednocześnie przyczyniają się do odpowiedniego nawilżenia. Po stosowaniu tego produktu, moja skóra była nawilżona, elastyczna i napięta i miękka w dotyku. Osobiście nie jestem fanką różanych zapachów, ale tutaj pochodzi on z wody różanej, która nie tylko aromatyzuje końcowy produkt, ale jest dobrym antyoksydantem, działa łagodząco i tonizująco. Olga: Przy pierwszym otworzeniu słoiczka, spodziewałam się dość gęstego produktu. I faktycznie krem jest gęsty na tyle, żeby nie wylewał się z opakowania, jednak podczas aplikacji dalej lekkie odczucia. Jednocześnie jest bardzo wydajny i już niewielka ilość starczy nam na pokrycie całej twarzy. Produkt szybko się wchłania i daje uczucie nawilżenia bez pozostawiania tłustej warstwy. U mnie sprawdził się głównie w aplikacji na dzień pod makijaż. Przy mojej skórze bardzo suchej i atopowej na noc staram się używać bogatszych kremów. Jest to bardzo dobra propozycja dla skór suchych i wrażliwych mamy tutaj cały zbiór emolientów, maseł, ceramidów oraz składników łagodzących. Efekt ukojenia skóry jest tu gwarantowany! ANALIZA SKŁADU Krem jest bogaty w oleje roślinne jak: olej arganowy (INCI: Argania Spinosa Kernel Oil) olej z wiesiołka (INCI: Oenothera Biennis Oil ) olej z pachnotki (INCI: Perilla Ocymoides Seed Oil ) które dostarczają niezbędnych kwasów tłuszczowych, które uzupełniają cement międzykomórkowy przez co chronią skórę przed utratą wody, dzięki czemu zwiększają jej nawilżenie. Pamiętajcie, że szczelna bariera naskórkowa ma wpływ na nawilżenie, poprzez zmniejszenie transepidermalnej ucieczki wody. Więcej o barierze naskórkowej przeczytacie tutaj . Z sur owców przyczyniających się do wzrostu nawilżenia mamy: wąkrotkę azjatycką popularnie nazywaną CICĄ (INCI: Centella Asiatica Extract ), która słynie ze wspierania tworzenia kolagenu i elastyny, wzmacniania naczyń krwionośne. Poświęciłyśmy temu surowcowi osobny artykuł CICA . Dodatkowo to surowiec należący do adaptogenów. Naszym zdaniem fajne wykorzystanie surowca o potwierdzonym działaniu i wpisującemu się w trendy. Surowiec znajduje się również w toniku od Miobel. beta glukan (INCI: Beta-Glucan ) łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację, zwiększa stopień nawilżenia algi (INC: Iucus Vesiculosus Extract, Enteromorpha Compressa Extract, Porphyra Umbilicalis Extract, Lithothamnion Calcareum Extract, Undaria Pinnatifida Extract ) są bogatym źródłem aminokwasów, które poprawiają nawilżenie i odżywienie skóry ceramidy (INCI: Glucosyl Ceramide ) - to grupa surowców wspomagająca naszą barierę naskórkową. Więcej o nich tutaj . Fajny pomysł z wykorzystaniem wody różanej, jako surowca przyczyniającego się do zapachu całego produktu i zastąpienia wody. Chociaż "zwykła" woda również została użyta, jednak obstawiamy, że występuje głównie jako składowa ekstraktów, stąd też jej obecność w INCI. Stosowanie hydrolatów, wód roślinnych, w kosmetykach w zamian za wodę to dobry pomył na jej zredukowanie w procesie produkcyjnym (waterless) i dostarczenie dodatkowych właściwości produktowi. Woda różana ma właściwości nawilżające, łagodzące i tonizujące. Artykuł powstał we współpracy z Miobel

  • Alkmie Town De-Strees

    Nazwa: Alkmie Town de-stress Marka: Alkmie Producent: Alkmie Group Sp.zo.o. sp.k. Kraj: Polska Opis producenta: -> Alkmie Town de-stress INCI: Aqua, Glycerin, Isoamyl Cocoate, Actinidia Chinensis Fruit Extract, C12-16 Alcohols, Tripelargonin, Saccharide Isomerate, Butyrospermum Parkii Butter, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Isomalt, Palmitic Acid, Lecithin, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Glyceryl Stearate Citrate, Salvia Hispanica Seed Oil, Citronellyl Methylcrotonate, Argania Spinosa Kernel Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Chondrus Crispus Extract, Carrageenan, Prunus Persica Flower Extract, Citrus Aurantifolia Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Girgatina Stellata Extract, Hyaluronic Acid, Phytol, Tocopherol, Citric Acid, Sodium Citrate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Parfum, Limonene, Geraniol, Linalool, Hexyl cinnamal. SUBIEKTYWNA OCENA Alkmie to polska marka założona przez Justynę Żukowską-Bodnar, technologa z wieloletnim doświadczeniem. Marka stawia na nowoczesny design, innowacyjne surowce, jak najbardziej zrównoważony produkt dla naszej planety, ale co najważniejsze skupia się na unikalnych potrzebach naszej skóry. Nie od dziś wiadomo, że na stan naszej skóry ma wpływ pielęgnacja, nasze geny, ale również nasz tryb życia i środowisko w jakim żyjemy. W dużych miastach jesteśmy bardziej narażeni na zanieczyszczenia powietrza, dym, smog, wolne rodniki co oczywiście odciska piętno na naszej cerze. Krem Alkmie Town De-stress to propozycja, która ma zneutralizować zagrożenia, zahamować działanie negatywnych czynników środowiskowych i wesprzeć naszą barierą naskórkową. Zajrzyjmy do środka i sprawdźmy czy te hasła mają potwierdzenie w rzeczywistości czy to tylko deklaracje marketingowe (o których więcej przeczytacie tutaj ). Skład produktu w dużej mierze opiera się na surowcach pochodzenia naturalnego (97,2% - deklaracja Producenta), w którym znajdziemy m.in: aktywny składnik z mchu (INCI: Phytol (and) Isomalt (and) Aqua) . Ma działanie nawilżające, wzmacnia barierę naskórkową i zwiększa odporność skóry na zanieczyszczenia. ekstrakt z kiwi (INCI: Actinidia Chinensis Fruit Extract ), limonki (INCI: Citrus Aurantifolia Fruit Extract ) bogaty w witaminę C. zielonej herabty (INCI: Camellia Sinensis Leaf Extract) wykazuje silne właściwości antyoksydacyjne , antybakteryjne, detoksykujące do tego surowce zwiększające nawilżenie jak: kwas hialuronowy INCI: Hyaluronic Acid, algi INCI: Chondrus Crispus Extract, które dodatkowo zwiększają elastyczność i jędrność skóry ekstrakt z kwiatu brzoskwini (INCI: Prunus Persica Flower Extract ) o działaniu witalizującym, ochronnym i detoksykującym (czyli tzw. anti-pollution - ochrona przed środowiskowymi zanieczyszczeniami) Zastanawiacie się teraz zapewne jak ten skład ma chronić nasza skórę przed zanieczyszczeniami i jak to w ogóle jest możliwe w przypadku kremu? Otóż aby walczyć z wolnymi rodnikami, które mogą uszkadzać komórki naszej skóry potrzebujemy antyoksydantów, a ten krem jest w nie bogaty. Odpowiednio nawilżona i zabezpieczona nasza bariera naskórkowa to idealna tarcza do ochrony naszej skóry przed zanieczyszczaniami, tego typu surowce również w składzie tego kremu są. Nasza skóra potrafi również sama usuwać toksyny, surowce o działaniu detoksykującym (które również mamy w kremie De-Stress od Alkmie) usprawniają usuwanie toksyn i zwiększają oddychanie komórkowe, przez co nasza cera jest bardziej promienna. Krem ma lekką formułę, którą dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Skóra jest nawilżona, elastyczna. Po kilku dniach stosowania, cera stała się bardziej promienna, zyskała naturalny glow. Krem jest na tyle uniwersalny, że można go stosować zarówno w dzień jak i w nocy. Lekka formuła sprawia, że nadaje się pod makijaż. Trzeba tutaj jasno zaznaczyć, że kiedy producenci stosują surowce aktywne złożone z kilku surowców jak np. wyciąg z mchu to w INCI surowce te nie będą widoczne bezpośrednio po sobie, jak mamy to w składzie czystego surowca. Otóż dlatego, że do produktu używamy jakiś % tego surowca i składniki w nim zawarte są przeliczane odpowiednio do całej formulacji i tak też umieszczane w INCI produktu. Alkmie użyło w tym kremie momentami nowych, innowacyjnych surowców, których działanie musiało zostać potwierdzone w badaniach in vitro/in vivo. To taka mała uwaga dla sceptyków, którzy będą doszukiwać się jakiś nieprawidłowości pomiędzy deklaracjami, a składem ;) DLA KOGO: każdy rodzaj skóry, narażony na zanieczyszczenia miejskie WŁAŚCIWOŚCI: ochronne, wzmacniające, nawilżające, rozświetlenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka formuła, szybko się wchłania, cera nie jest tłusta, nadaje się pod makijaż ZAPACH: tak, świeży

Wrzuć wiadomość do słoiczka 

Dziękujemy za kontakt!

© 2024 Kosmos w Słoiczku

Polityka prywatności

bottom of page