top of page

Wyniki wyszukiwania

Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania

  • Mikroplastik w kosmetyce

    Mikroplastik wdarł się do naszego życia dość niepostrzeżenie i to w większość aspektów dnia codziennego. Skąd mikroplastik w kosmetykach? Jak nowe regulacje prawne wpłyną na ten rynek? Te zagadnienia zostaną poruszone w tym artykule. Zapraszamy do lektury. Co to jest mikroplastik? Dlaczego mikroplastik znalazł się na celowniku? Gdzie kryje się mikroplastik w kosmetykach? Jakie zmiany nas czekają? Co to jest mikroplastik? Definicja mikroplastiku według ECHA oznacza materiał, którego „mikrocząstki polimerów syntetycznych to polimery, które są substancjami stałymi i które spełniają obydwa poniższe warunki: a) są zawarte w cząstkach i stanowią co najmniej 1% m/m tych cząstek lub tworzą nieprzerwaną powierzchnię powlekającą te cząstki; b) co najmniej 1% m/m cząstek, o których mowa w punkcie a) spełnia dowolny z poniższych warunków: wszystkie wymiary cząstek są równe lub mniejsze niż 5 mm; długość cząstek jest równa lub mniejsza niż 15 mm, przy czym stosunek długości tych cząstek do ich średnicy jest większy niż 3.” Z powyższej definicji mikroplastiku zostały wyłączone: polimery naturalne – powstałe w wyniku naturalnego procesu polimeryzacji, który dokonał się niezależnie od procesu ich ekstrakcji, będące substancjami niemodyfikowanymi chemicznie; polimery ulegające rozkładowi; polimery o rozpuszczalności większej niż 2 g/L; polimery niezawierające atomów węgla w swojej strukturze chemicznej Dlaczego mikroplastik znalazł się na celowniku? Niestety w naszym codziennym życiu bardzo mocno jesteśmy otoczeni plastikiem, który znajdziemy w opakowaniach, plastikowych torbach, ubraniach (jak np. nylon), produktach do mycia, sprzątania. W wyniku degradacji tych produktów mikroplastik trafia do mórz i oceanów zanieczyszczając naszą planetę. Od 2015 roku drobinki mikroplastiku zostały zakazane jako ścierniwo w peelingach i pastach do zębów. Od tamtego czasu stosowane są naturalne biodegradowalne w środowisku wodnym materiały ścierne jak np. pestki z malin czy orzechów. W 2018 roku Cosmetics Europe oceniło działania tej zmiany i okazało się, że w latach 2012-2017 użycie mikrogranulek zmniejszyło się aż o 97,6%. Należy pamiętać, że udział przemysłu kosmetycznego w generowaniu mikroplastiku jest znikomy. Kilka lat temu dane liczbowe wskazywały, że większość mikroplastiku w morzach i oceanach pochodzi z rozpadu większych materiałów z tworzyw sztucznych: pranie tkanin syntetycznych (34,8%) czy ścieranie się opon samochodowych podczas jazdy (28,3%). Udział mikroplastików z kosmetyków kilka lat temu stanowił 0,1% do 4,1%. Mimo tego przemysł kosmetyczny postanowił całkowicie wyeliminować mikroplastik. Zmiana jest regulowana przez Rozporządzenie Komisji (UE) 2023/2055 z dnia 25 września 2023 r. które zmienia załącznik XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do mikrocząstek polimerów syntetycznych. Gdzie kryje się mikroplastik w kosmetykach? Możesz się zastanawiać, jak mikroplastik jest dodawany do kosmetyków. Przecież to są produkty, które nakładamy na swoje ciało i w nich zawarty jest plastik?! Spokojnie, mówiąc o mikroplastiku pamiętajmy o jego definicji oraz, że jest on bezpieczny dla naszej skóry. Wykorzystywany jest do takich funkcji jak m.in: zabielenie lub efekt perły masy kosmetycznej (często wykorzystywany w żelach pod prysznic), zagęszczanie masy kosmetycznej, nadawanie gładkich i jedwabistych odczuć aplikacyjnych. Lubisz płyny zmiękczające do prania i efekt zapachu utrzymujący się kilkanaście dni po ich wypraniu? Jest on możliwy dzięki wykorzystaniu zakapsułkowanych kompozycji zapachowych, których otoczka pęka pod wpływem zmiany ciśnienia uwalniając zapach. Otoczka ta zawiera m.in z mikroplastik. W kosmetyce kolorowej obecność surowców z mikroplastikiem to chleb powszedni. Lakiery hybrydowe, satynowe wykończenie fluidu, brokat to wszystko surowce, które spełniają wymagania mikroplatisku. Za jakim INCI stoi mikroplastik? Przemysł kosmetyczny stoi przed sporym wyzwaniem aby zastąpić surowce podlegające pod rozporządzenie mikroplastiku, zachowując te same właściwości. Na obecną chwilę największym wyzwaniem będzie zastąpienie surowców w kosmetyce kolorowej, które wykorzystywane są do stylizacji, dają efekt utwardzenia w lakierach do paznokci czy brokat w cieniach do powiek. Jedne z popularniejszych surowców, są obecnie brane pod lupę czy zgodnie z rozporządzeniem będą spełniały wymagania mikroplastiku i będą musiały być wycofane, np. takie jak: Polyquaternium - stosowany jako środek kondycjonujący w mydłach, szamponach, płynach do mycia naczyń Acrylates Copolymer - modyfikator reologii (daje nam odpowiednią konsystencję produktu) w produktach do włosów, lakierach do paznokci, tuszach do rzęs Nylon - substancja filmotwórcza w podkładach, pomadach Polyurethane - m.in. działanie utrwalające fryzurę np. w lakierach do włosów Jakie zmiany nas czekają? Do obrotu nie będzie mógł być wprowadzany mikroplastik (w mieszaninie i czystej postaci) w stężeniu ≥0,01% m/m. Oznacza to zakaz: stosowania mikrogranulek przeznaczonych w charakterze materiału ściernego do złuszczania, czyszczenia lub polerowania - w dniu wejścia w życie rozporządzenia tj. 17 października 2023 r., stosowania mikrocząstek polimerów syntetycznych w produktach spłukiwanych – od 17.10.2027 r., stosowania mikrocząstek polimerów syntetycznych do kapsułkowania substancji zapachowych – od 17.10.2029 r., stosowania mikrocząstek polimerów syntetycznych w produktach niespłukiwanych z wyjątkiem produktów do makijażu, warg i paznokci – od 17.10.2029 r., stosowania mikrocząstek polimerów syntetycznych w produktach do makijażu, warg i paznokci – od 17.10.2035 r. Kosmetyki do makijażu, ust, paznokci w terminie od 17.10.2023 do 16.10.20235 (czyli do całkowitego zakazu mikroplastiku w tej grupie produktowej) będą musiały zawierać oznaczenie na etykiecie "produkt zawiera mikroplastik". Przemysł kosmetyczny czeka nie mała rewolucja, producenci surowców już od dłuższego czasu opracowują zamienniki dla surowców, które będą musiały być wycofane ze względu na mikroplastik. Wydaje się, że terminy są dość odległe, ale opracowanie nowych zamienników dla polimerów i dostosowanie całej formulacji nie jest łatwym zadaniem.

  • Slavia Cosmetics - wzmacniające serum olejowe

    Nazwa: Wzmacniające serum olejowe Marka: Slavia Cosmetics Producent: Slavia Group Kraj: Polska Opis producenta: -> Wzmacniające serum olejowe INCI: Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Adansonia Digitata (Baobab) Seed Oil, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Avena Sativa (Oat) Kernel Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Tocopherol, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Bakuchiol, Bisabolol, Pyrus Malus (Apple) Seed Oil, Squalane, Crocus Sativus (Saffron) Flower Extract, Opuntia Ficus-Indica (Prickly Pear) Fruit Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Parfum, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool DLA KOGO: cera wymagająca regeneracji, odżywienia, szczególnie skóra sucha WŁAŚCIWOŚCI: wygładzające, napinające, odżywiające ODCZUCIA SENSORYCZNE: serum w postaci lekkiego olejku ZAPACH: świeży, lekko zielony VEGAN: tak O MARCE Slavia Cosmetics Slavia Cosmetics to marka, która mocno stawia na siłę natury. Wszystkie produkty z ich oferty są wegańskie i zawierają naturalne surowce. Ich misją jest zatrzymanie młodzieńczego wyglądu skóry na dłużej. Na co receptę postanowili zamknąć w szklanych słoiczkach. SUBIEKTYWNA OCENA Olga: Wzmacniające serum od Slavia to typowo olejowa propozycja tego typu produktu. Znajdziemy tutaj całą gamę olejów roślinnych, o których więcej dowiecie się z analizy składu, którą znajdziecie poniżej. Bohaterem produktu, do którego nawiązuje też kolor szaty graficznej jest bakuchiol - naturalna alternatywa do retinolu. Jako posiadaczka skóry mocno reaktywnej i wrażliwej, moje próby korzystania z dobrodziejstw retinolu kończyły się różnie. Jeśli chodzi o bakuchiol, wykazuje on zdecydowanie łagodniejsze działanie, przez co nie wywoływał u mnie nadmiernej reakcji i tak też było w przypadku propozycji produktu od Slavia. Serum jest bardzo wydajne i już kilka kropel wystarczy do aplikacji na twarz i dekolt. U mnie najlepiej sprawdzał się jako zastrzyk składników aktywnych w postaci kropli dodanej do kremu i wymieszanych przed aplikacją. Całość to mieszanka kwasów tłuszczowych pochodzących z olei roślinnych uszczelniających barierę naskórkową oraz składników przyśpieszających regenerację. Przy systematycznym używaniu możemy zauważyć wygładzenie skóry i wzrost jej witalności. Dla wszystkich skór potrzebujących zastrzyku energii na pewno będzie to ciekawa propozycja. Ada: Moje początki z tym wzmacniającym serum do twarzy nie należały do najłatwiejszych ;). Bardzo ciężko było mi wycyrklować ilość jaką powinnam nakładać na moją twarz. Przy kilku pierwszych razach, po aplikacji miałam wrażenie jak bym nałożyła olej, który nie chce się wchłonąć, pomimo, że aplikowana ilość była niewielka. Z każdym dniem zmniejszałam ją coraz bardziej, aż doszłam do perfekcji. Finalnie na moją tłustą twarz wystarczy tylko kilka kropel tego olejowego serum. Dzięki temu produkt jest bardzooo wydajny! W moim odczuciu jest to idealny produkt dla cer mocno wymagających, zmagających się z przesuszeniem, z oznakami starzenia. Skład jest istną bombą wspomagającą naszą barierę naskórkową. Jeśli szukasz produktu o takim działaniu to wzmacniające olejowe serum od Slavia Cosmetics może być dla Ciebie. ANALIZA SKŁADU Serum bazuje na naturalnych olejach, które stanowią źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych i pełnią rolę emolientów tłustych, które zmiękczają naskórek i wspomagają barierę naskórkową. Znajdziemy tu m.in. - olej konopny - bogaty w kwasy omega 6 i omega 3, wykazujący również działanie przeciwzapalne (więcej o tym surowcu tutaj) - olej rycynowy - przyśpiesza regenerację naskórka i wspomaga barierę naskórkową - olej z baobabu - bogaty w witaminy A, E, F i sterole, wygładza naskórek - olej z pestek malin - wykazuje działanie antyoksydacyjne i łagodzące - olej z owsa - źródło kwasu linolowego, o silnych właściwościach kojących i łagodzących - olej z nasion jabłek - wspomaga zatrzymanie wody w naskórku i poprawia elastyczność skóry - olej arganowy - silne działanie emoliencyjne i stymuluje procesy odnowy Jako główny składnik przeciwstarzeniowy znajdziemy tutaj bakuchiol, czyli naturalną alternatywę do retinolu, o podobnym, ale nieco mniej intensywnym działaniu. Więcej o bakuchiolu znajdziecie w naszym artykule, klikając tutaj.. Receptura zawiera również ekstrakty: z opuncji figowej o silnym działaniu regenerującym i odżywczym oraz ekstrakt z szafranu, znany z silnych właściwości antyoksydacyjnych. Całość silnie stawia na wzmocnienie bariery naskórkowej, w czym pomaga również skwalan zawarty w serum (więcej o tym surowcu poczytacie tutaj) oraz poprawę elastyczności i sprężystości naskórka. Post powstał we współpracy ze Slavia Cosmetics

  • Slavia Cosmetics - peeling enzymatyczny

    Nazwa: Peeling enzymatyczny Marka: Slavia Cosmetics Producent: Slavia Group Kraj: Polska Opis producenta: Peeling enzymatyczny INCI: Aqua, Coco-Caprylate/Caprate, Sorbitan Stearate, Mentha Piperita Leaf Water, Glycerin, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Glyceryl Stearate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Lactobacillus/Pumpkin Fruit Ferment Filtrate, Cetearyl Olivate, Bisabolol, Sorbitan Olivate, Niacinamide, Squalane, Bromelain, Papain, Nigella Sativa Seed Oil, Trigonella Foenum-Graecum Seed Oil, Cucumis Sativus (Cucumber) Seed Oil, Melissa Officinalis Leaf Extract, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Cynara Scolymus (Artichoke) Leaf Extract, Beta Vulgaris Root Extract, Lactobacillus/Salix Purpurea Bark Ferment Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glucose, Glucoside, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Xanthan Gum, Sucrose Cocoate, Citric Acid, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool DLA KOGO: każdy rodzaj cery, tłuste, mieszane, problematyczne WŁAŚCIWOŚCI: złuszczające, oczyszczające ODCZUCIA SENSORYCZNE: kremowa postać maseczki ZAPACH: delikatnie różany VEGAN: tak O MARCE Slavia Cosmetics Slavia Cosmetics to marka, która mocno stawia na siłę natury. Wszystkie produkty z ich oferty są wegańskie i zawierają naturalne surowce. Ich misją jest zatrzymanie młodzieńczego wyglądu skóry na dłużej. Na co receptę postanowili zamknąć w szklanych słoiczkach. SUBIEKTYWNA OCENA Olga: Ze względu na moją wrażliwą skórę, jeśli sięgam po peeling to zazwyczaj wybieram enzymatyczny. Jest najdelikatniejszy i minimalizuję tu ryzyko podrażnienia bariery naskórkowej. Propozycja od Slavia zainteresowała mnie już na etapie opakowania, zazwyczaj tego typu produkty nie występują w słoiczkach. A tu proszę mamy formę maseczki w szklanym opakowaniu. Peeling bardzo łatwo aplikuje się na twarz - ma formę kremowej maski, która przyjemnie się rozprowadza. Po nałożeniu na mojej suchej skórze było odczuwalne lekkie mrowienie, ale nie było podrażnienia. Zgodnie z zaleceniem producenta przy pierwszych aplikacjach peeling utrzymywałam na skórze kilka minut, po czym zmywałam wodą. Efekt jaki uzyskałam to widoczne wygładzenie naskórka. Przy skórze suchej peelingi często stosuję, aby wspomóc walkę z "suchymi skórkami", tutaj jednak produkt od Slavia był trochę za delikatny. Jest to na pewno dobra opcja oczyszczenia, rozpulchnienia i złuszczenia naskórka, stosowana jako jeden z pierwszych etapów pielęgnacji. Głównie dla zwiększenia penetracji składników aktywnych aplikowanych w dalszych krokach pielęgnacyjnych, na przykład w postaci serum, kremu czy maski. Peeling od Slavia na pewno sprawdzi się też dla osób, które szukają delikatnego złuszczenia. Ada: Peelingi enzymatyczne zajmują szczególne miejsce w moim sercu, głównie za swoją skuteczność i delikatność. Są jednymi z delikatniejszych peelingów, ponieważ nie podrażniają skóry ( o ile nie mamy reakcji kontaktowej z jakimś składnikiem w produkcie) i nie przenikają w jej głąb. Przeglądając portfolio Slavia Cosmetics ich propozycji peelingu enzymatycznego nie mogło zabraknąć w naszym tygodniu z ich marką. Produkt jest zapakowany w szklany słoiczek, co ułatwia "wyławianie" go z opakowania i aplikowania na twarz. Oczywiście do tego mamy piękną drewnianą zakrętkę (jak we wszystkich słoikowych opakowaniach w Slavii), zastanawiałam się właśnie czy marka nie rozważała jakiegoś ich odzyskiwania.... Aplikacyjnie produkt przypomina postać maski, ma kremową konsystencję o delikatnie beżowym kolorze i delikatnym różanym zapachu. Osobiście nie jestem fanką tej nuty zapachowej, jednak muszę przyznać, że w peelingu enzymatycznym od Slavii jest on jak najbardziej ok :). Przy mojej tłustej cerze produkt jest dla mnie minimalnie za słaby w swoim głównym działaniu ---> złuszczaniu. Skóra po zmyciu peelingu jest przyjemnie miękka w dotyku. Zdecydowanie dużym atutem tego peelingu jest fakt, że po bezpośrednim zmyciu i podczas dłuższego przetrzymania produktu na twarzy moja skóra nie błaga o natychmiastowe nawilżenie, nie ma uczucia ściągnięcia. Z pewnością to zasługa użycia w tym produkcie sporej ilości produktów nawilżających i łagodzących; świetne posunięcia Slavia Cosmetics, brawo! ANALIZA SKŁADU Dlaczego oczyszczanie jest najważniejszym etapem pielęgnacji znajdziecie we wcześniejszym poście tutaj. Propozycja od Slavi Cosmetics to peeling enzymatyczny, czyli będziemy mieli do czynienia ze złuszczaniem martwego naskórka przy pomocy peelingu chemicznego. Jego mechanizm działania jest bardzo prosty enzymy rozluźniają połączenia komórek naskórka przez co doprowadzają do złuszczenia. O innych rodzajach peelingów poczytasz w artykule Rodzaje peelingów. Wspomnianymi enzymami w propozycji od Slavia Cosmetics jest: bromelina - która dodatkowo działa przeciwzapalnie, złuszczająco i wygładzająco papaina - która dodatkowo działa przeciwzapalnie i rozjaśniająco. W recepturze znajdziemy równie surowce przeciwzapalne takie jak niacynamid, o którym ostatnio się mówi, że będzie królem nadchodzących sezonów. Zresztą poświęciłyśmy mu nawet osobny artykuł. Aby nasza skóra po zmyciu peelingu nie błagała o natychmiastowe ukojenie Slavia Cosmetics uzupełniła swój peeling enzymatyczny o surowce pozytywnie wpływające na naszą barierę naskórkową jak chociażby skwalan czy popularne ostatnimi czasy fermenty, lizaty, które idealnie wpasowują się trend dbania o nasz mikrobom. Peeling enzymatyczny od Slavia Cosmetics w naszym odczuciu to propozycja idealna dla osób, które szukają peelingu dla cer wrażliwych, zaczynają swoją przygodę z tym rodzajem złuszczania Post powstał we współpracy ze Slavia Cosmetics

  • Balansis - serum regenerujące

    Nazwa: Serum regenerujące Marka: Balansis Producent: Kraj: Polska Opis producenta: Serum regenerujące INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Hamamelis Virginiana Leaf Water, Propanediol, Aqua, Tripelargonin, Undecane, Squalane, Ectoin, Pentylene Glycol, Tridecane, Glycerin, Xanthan Gum, Soybean Glycerides, Cetearyl Alcohol, Prunus Persica Kernel Oil, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Saccharide Isomerate, Acmella Oleracea Extract, Opuntia Ficus-Indica Stem Extract, Scutellaria Baicalensis Root Extract, Gleditsia Triacanthos Seed Extract, Centella Asiatica Extract, Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Helianthus Annuus Seed Wax, Jojoba Esters, Butyrospermum Parkii Butter Unsaponifiables, Sodium Stearoyl Lactylate, Glyceryl Stearate, Isomalt, Tocopherol, Hydroxyacetophenone, Sodium Stearoyl Glutamate, Helianthus Annuus Seed Oil, Tapioca Starch, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Algin, Polyglycerin-3, Caprylyl Glycol, Ascorbyl Palmitate, Sodium Citrate, Disodium Phosphate, Schizophyllan, Parfum, Coumarin DLA KOGO: dla każdego rodzaju cery, skóry, dojrzałe, zmęczone, odwodnionej WŁAŚCIWOŚCI: regenerujące, odżywcze, nawilżające ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka mleczna konsystencja, szybko się wchłania, brak klejącej warstwy po aplikacji, elastyczna i napięta skóra ZAPACH: delikatny WEGAN: tak O MARCE Balansis Balansis to młoda marka, skupiająca się na produktach do pielęgnacji twarzy. Stawiają na jakość, skuteczność. Stąd ich produkty są wręcz "napakowane" substancjami aktywnymi. Dobierane są one w taki sposób aby produkt był efektywny, przyjemny w użytkowaniu i ponadczasowy. Tworzą produkty dla zabieganego świata, które przynoszą równowagę i ukojenie dla naszej skóry. SUBIEKTYWNA OCENA Olga: Serum regenerujące od Balansis to "bomba" wypełniona jedynie sprawdzonymi surowcami o udowodnionym działaniu! Pierwsze co możemy zauważyć to jego dość nietypowa postać. Zazwyczaj produkty typu serum występują w postaci olejków, żeli lub wręcz wodnych kosmetyków. Propozycja od Balansis ma lekką, mleczną konsystencję, która łatwo aplikuje się na twarz. Nie pozostawia lepkiej warstwy, a wręcz przeciwnie po aplikacji, możemy się spodziewać satynowego wykończenia, które samo w sobie nadaje już lekki efekt rozświetlenia. Serum możemy wykorzystać jako pojedynczy produkt, a przy cerach bardziej wymagających jako pierwszy etap pielęgnacji przed nałożeniem kremu. To co możemy zauważyć już po kilku aplikacjach to mocne nawilżenie skóry oraz wzrost jej sprężystości. Cera staje się bardziej elastyczna, a drobne zmarszczki są zniwelowane! Tutaj byłam mocno zaskoczona na plus jak ten produkt w widoczny sposób sprawia, że naprawdę staje się bardziej jędrna. Kolejna zmiana na plus to ujednolicenie kolorytu i zniwelowanie drobnych stanów zapalnych. W moim odczucie jest to serum nie tylko regenerujące, ale i odżywcze oraz silnie ujędrniające! Ada: Nie będę ukrywać, że dość sceptycznie podchodzę do wszelkich obietnic składanych przez marki kosmetyczne. Może to kwestia bycia od "środka" lub samej mojej osobowości ;) Balansis swoje serum regenerujące pozycjonuje do cery borykającej się z utratą sprężystości, odwodnionej, zmęczonej; czyli jak spora część produktów dostępnych u nas na rynku, pomyślałam...z zaciekawieniem, ale również z pewną dozą sceptycyzmu zaczęłam produkt stosować. Od pierwszych aplikacji serum chwyciło mnie za serce, ma lekką mleczną konsystencję, co dla mnie jest jest dużym atutem, nie jestem fanką olejowych aplikacji, co już pewnie zdążyliście zauważyć. Do tego dobrze się rozprowadza, brak efektu rolowania i szybko wchłania. Skóra bezpośrednio po aplikacji jest miękka i nawilżona. To serum od Balansis stosowałam bez przerw przez ok 3 tygodnie, głównie na noc i jako jedyny produkt pielęgnacyjny. Po tym czasie zaobserwowałam wyraźny wzrost sprężystości mojej skóry i spłycenia delikatnych (bardzo delikatnych) zmarszczek. Nie będę ukrywała, że nie spodziewałam się takiego efektu, gdyż do obietnic przeciwzmarszczkowych podchodzę z dużą dozą ostrożności. Działanie tego regenerującego serum od Balansis bierze się z bogatego składu (zerknij poniżej aby dowiedzieć się co jest w środku) i stężenia surowców, zdecydowanie większych niż tylko dla celów marketingowych. Z mojej strony zdecydowane TAK dla tego produktu i z pewnością pozostanie ze mną na dłużej. Jeśli szukasz produktu, który zwiększy u Ciebie sprężystość, nawilżenie, nie będzie formą olejową to mocno rozważ serum regenerujące od Balansis. Do tego jeszcze jest wegańskie! ANALIZA SKŁADU Patrzymy na skład i aż nie wiemy od jakiego surowca zacząć! Bardzo dawno nie widziałyśmy produkty, który zawierałby tyle dobroci w swoim składzie. Balansis serum regenerujące poleca dla cer, które szukają dogłębnej regeneracji, borykającej się z utratą sprężystości, ze zmarszczkami. Surowcami aktywnymi, które będą wspierały proces przeciwzmarszczkowy są: komórki macierzyste z jabłka (INCI:Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract). Każdy ma własne komórki macierzyste, które dzieląc się dają początek innym nowym komórkom. Niestety z wiekiem ich ilość i tempo podziału spada, co skutkuje utratą jędrności i pojawieniem się zmarszczek. Wtedy z pomocą przychodzą nam komórki macierzyste (w kosmetyce to przede wszystkim są ekstrakty roślinne), które chronią nasze komórki, wspierają proces regeneracji. peptyd "jad z żmii" (INCI: Dipeptide Diaminobutyroyl Benzylamide Diacetate) w kosmetyce to syntetyczny peptyd, naśladujący działanie botoksu. Jeśli jesteś z nami już jakiś czas to zapewne kojarzysz, że wspominałyśmy o nim przy okazji krwawych surowców w czasie Halloween ;) Aby nasza skóra była jędrna, elastyczna, gładka to nie wystarczy tylko "pakować" w nią surowce o działaniu przeciwzmarszczkowym, kluczem do niej jest również odpowiednie nawilżenie. Jednak zanim przejdziemy do nawilżenia, istotny jest również właściwy stan bariery naskórkowej. To ona dba, aby wszystko co dostarczymy do naszej skóry, rzeczywiście w niej zostawało i pracowało. Więcej o samej barierze naskórkowej przeczytasz we wcześniejszym artykule czym jest bariera naskórkowa i jaki ma wpływ na nasza skórę. Balansis zadbało o surowce bogate w składniki cementu międzykomórkowego jak m.in skwalan, który nie tylko chroni naszą skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, ale dogłębnie nawilża i regeneruje (więcej o tym surowcu znajdziesz tutaj) oraz prebiotyki jak inulina czy alfa glukan, które dodatkowo dbają o odpowiedni mikrobiom. Z surowców nawilżających i regenerujących naszą skórę mamy w składzie: ektoinę (INCI: Ectoin) wszechstronny surowiec o działaniu nawilżającym, antyoksydacyjnym, idealny dla cery wrażliwej. W tym serum mamy całkiem jej sporo. Więcej o samej ektoinie przeczytasz tutaj. CICA, wąkrotka azjatycka (INCI: Centella Asiatica Extract) poprawia kondycję naszej skóry, działa przeciwzapalnie, nawilżająco czy pobudza fibroblasty kwas hialuronowy (ICNI: Hydrolyzed Hyaluronic Acid) król nawilżania, dzięki zdolnościom wiązania wody. Artykuł poświęcony temu jednemu z najpopularniejszych surowców znajdziesz tu. W najbliższych miesiącach możemy się go spodziewać coraz więcej na półkach sklepowych ponieważ nawilżanie jest jednym z obecnych trendów. Ilość surowców w serum regenerującym od Balansis robi wrażenie, a to tylko część z nich. Osobiście spodobało nam się jeszcze ograniczenie ilości wody w serum (trend waterless) i zastąpienie ją wodą z aloesu (koronny surowiec łagodzący i regenerujący) oraz hydrolatem z oczaru wirginijskiego. Jak widzisz serum regenerujące od Balansis działa na naszą skórę na kilku płaszczyznach, co również potwierdzają naszą subiektywne opinie. Post powstał we współpracy z Balansis

  • Hocus Pocus - łagodzący krem do skóry wrażliwej

    Nazwa: Remedy Cream łagodzący krem do skóry wrażliwej Marka: Hocus Pocus Producent: Hi-Sky Sp. zo. o. Kraj: Polska Opis producenta: Remedy Cream łagodzący krem do skóry wrażliwej INCI: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Isopropyl Myristate, Vitis Vinifera Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate Citrate, Isoamyl Laurate, Glyceryl Stearate, Silver, Borago Officinalis Seed Oil, Tocopherol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Glycerin, Stearic Acid, Palmitic Acid, Sodium Gluconate, Citric Acid, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide. DLA KOGO: cera wrażliwa, potrzebująca ukojenia po bardziej agresywnych zabiegach, także tatuaży czy makijażu permanentnego WŁAŚCIWOŚCI: kojące, zmniejszenie zaczerwienienia, przyśpieszenie regeneracji, nawilżające ODCZUCIA SENSORYCZNE: kremowe serum w pompce, pozostawia lekką warstwę okluzyjną, lekki efekt bielenia, który znika po chwili ZAPACH: brak dodanej kompozycji zapachowej VEGAN: tak O MARCE Hocus Pocus Hocus Pocus to polska marka produkująca kosmetyki wegańskie o wielofunkcyjnym zastosowaniu, nawilżą, dodadzą blasku, a przy tym mogą być idealnym uzupełnieniem masażu np. Kobido. Jak sami mówią kochają planetę, stąd w swoich produktach ograniczyli wodę do minimum, zastępując ją sokiem z aloesu. Mogą się pochwalić niebanalną szatą graficzną na swoich opakowaniach - figurami cyrkowymi, które mają nawiązywać do akrobacji jakie potrafią zrobić ich kosmetyki. Kosmos w Słoiczku zatem sprawdza te wyczyny! SUBIEKTYWNA OCENA Olga: Moja skóra jest znana z tego, że bywa kapryśna i ma lepsze i gorsze momenty. Przy tych mniej chwalebnych okresach, można ją porównać wręcz do pergaminu, który chłonie wszystko co się na nią nałoży. W przypadku kremu Remedy od Hocus Pocus, formuła była dla mnie trochę za lekka i po kilku godzinach wymagana była dodatkowa reaplikacja. Zaznaczę jednak, że skóra silnie atopowa jest naprawdę wymagająca pod tym względem (więcej o skórze atopowej poczytasz tutaj). Krem od Hocus Pocus szybko się wchłaniał i nie pozostawiał lepkiej warstwy, co w przypadku skór normalnych czy mieszanych może być niewątpliwym plusem. Jednocześnie produkt nie wywoływał żadnych reakcji alergicznych pomimo moich pierwotnych obaw, ze względu na zawartość srebra, które czasem może uczulać. Krem na pewno zapobiega nadmiernej ucieczce wody i wspomaga barierę naskórkową przez co przyśpiesza regenerację. Ada: Hocus Pocus Remedy krem poleca osobom do skóry wrażliwej (brak chociażby kompozycji zapachowej w składzie), szukającym ukojenia (bogactwo surowców łagodzących i regenerujących) oraz do skóry suchej. Moja cera nie słynie z mocno podrażnionych stanów czy nadzwyczajnej wrażliwości, zatem ciężko jednoznacznie stwierdzić mi słuszność tych deklaracji. Natomiast na nawilżaniu mam lekkiego fioła i tutaj zdecydowanie mogę być ekspertem. Skład jest bogaty w surowce łagodzące i nawilżające jak np. sok z aloesu o wysokim stężeniu -35%, który przyczynia się do utrzymywania optymalnego nawilżenia naszej skóry. Jest to odczuwalne podczas stosowania tego kremu. Stosowałam go głównie na noc, a po przebudzeniu moja skóra była miękka i elastyczna w dotyku. Konsystencja produktu nie jest z tych lżejszych i ciężkich, idealnie po środku. Na naszych mediach społecznościowych możecie ją podejrzeć. Nie wiem czy trafiłam na taki egzemplarz, którego zacinała się pompka czy lepkość produktu jest minimalnie za ciężka do tego opakowania; obstawiam to drugie. Co najważniejsze produkt dobrze się rozprowadza, szybko wchłania nie zostawiając klejącej powłoczki. Produkt jest bogaty w surowce łagodzące i regenerujące, jeśli Twoja skóra tego szuka, Remedy krem od Hocus Pocus może być dla niej rozwiązaniem. ANALIZA SKŁADU Czy łagodzący krem do skóry wrażliwej od Hocus Pocus jest w stanie czymś się wyróżnić na tle konkurencji? Z pewnością jasną komunikacją, udostępnieniem badań konsumenckich, i zastosowaniem sporej ilości składników aktywnych - dokładnie 11. Są to wszystkim dobrze znane surowce aktywne, jednak pamiętaj, że o skuteczności kosmetyku najczęściej decyduje ich stężenie w produkcie końcowym. Krem pozycjonowany jest dla cery wrażliwej, łagodzące podrażnienia i z takich surowców mamy: sok z aloesu (INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice), który koi i łagodzi podrażnienia. w Remedy Cream częściowo zastępuje wodę, mamy jego spore stężenie aż 35%. Zdecydowanie możemy oczekiwać odpowiedniego nawilżenia. D-panthenol (INCI: Panthenol) w stężeniu 5%, który jest istnym królem jeśli chodzi o regenerację naszej podrażnionej skóry ekstrakt z nagietka (INCI: Calendula Officinalis Flower Extract) poza regeneracyjnym działaniem, ma właściwości przeciwbakteryjne. ekstrakt z korzenia prawoślazu (INCI: Althaea Officinalis Root Extract) zmniejsza podrażnienia, działa zmiękczająco. Ciekawym składnikiem jest tutaj srebro (INCI: Silver) znane ze swoich właściwości antyseptycznych i przeciwbakteryjnych. Pamiętajmy jednak, że metale często mogą być też alergenami. Jeśli podejrzewasz u siebie uczulenie na tego typu składniki, zachęcamy do wykonania próby uczuleniowej przed użyciem kremu. Cała marka Hocus Pocus poleca swoje produkty dla osób z tatuażami, Remedy Cream będzie idealnym rozwiązaniem na podrażnioną naszą skórę świeżym tatuażem. Krem jest bogaty w surowce zapobiegające transepidermalnej ucieczce wody z naszego naskórka. Możemy oczekiwać również działania nawilżającego. Post powstał we współpracy z Hocus Pocus

  • Jak pielęgnować skórę z tatuażem? Zapytaliśmy markę HOCUS POCUS.

    Tatuaż stał się powszechny i nie budzi już niepotrzebnej sensacji, co nas niezmiernie cieszy. Ten sposób wyrazu oraz ozdoby naszego ciała wraz z powstaniem staje się integralną częścią naszej skóry. Wymaga przez to specjalnej pielęgnacji szczególnie w pierwszych dniach po powstaniu. Jak odpowiednio pielęgnować skórę z tatuażem zapytałyśmy markę HOCUS POCUS, która poleca swoje produkty również do tego typu aplikacji jak również do pielęgnacji po makijażu permanentnym. Zobacz czemu pielęgnacja tatuażu jest ważna! Kosmos w Słoiczku: Dlaczego pielęgnacja tatuażu jest ważna? HOCUS POCUS: Najważniejsza dla późniejszego wyglądu tatuażu jest pielęgnacja w pierwszej fazie po wykonaniu - polega ona na dbaniu o czystość, pielęgnacji odpowiednimi produktami oraz bezwzględnym nie drapaniu! Dlatego tak ważne jest by krem aftercare był bogaty w substancje łagodzące i nie uczulał. Wyobraźmy sobie świeżą ranę, która dodatkowo zostanie potraktowana preparatem wywołującym alergię. Taki tatuaż będzie bardzo trudno się goić, a drapanie może spowodować bliznowacenie skóry i uszkodzenie warstwy tuszu w skórze i wzoru tatuażu. Kosmos w Słoiczku: Czym różni się skóra pokryta tatuażem od standardowego naskórka? HOCUS POCUS: Tatuaż w pierwszej fazie jest raną, a tusz to ciało obce, które pozostaje w warstwie skóry właściwej. Skóra z tatuażem może puchnąć w wyniku reakcji alergicznej, może też łatwiej ulegać poparzeniu słonecznemu. Są to reakcje rzadkie i bardzo indywidualne, aczkolwiek mogące pojawić się na tatuażu. Ponadto na tatuażu bardziej widać suchość skóry lub jej niedoskonałości. Kosmos w Słoiczku: O czym warto pamiętać przy wyborze produktów do pielęgnacji tatuażu? HOCUS POCUS: Innych produktów będziemy używać w pielęgnacji świeżego tatuażu i innych na zagojone tatuaże. O świeżym tatuażu już mówiliśmy. Tatuaże starsze warto nawilżać, delikatnie złuszczać i odżywiać. Na jędrnej i dobrze odżywionej skórze będą prezentować się o niebo lepiej. Nasze serum i olejek zostały skomponowane tak, by wyrównać koloryt skóry, poprawić jej jędrność i sprawić by tatuaże prezentowały się świetnie. Zawierają dużo dobroczynnych dla skóry substancji. Kosmos w Słoiczku: Jakich surowców powinniśmy szukać? HOCUS POCUS: Bezpiecznych i skutecznych. Będą to d-panthenol, oczyszczony sok z aloesu, kompleks NMF, witamina E, probiotyk, masło shea, ekstrakty i oleje roślinne. Nasz krem dodatkowo jest wzbogacony o srebro, które ma właściwości antyseptyczne. Receptura kremu jest bez dodatku substancji zapachowych, natomiast olejek i serum zawierają kompozycję zapachową z bazy kompozycji hipoalergicznych. Bardzo dobrze w pielęgnacji zarówno twarzy jak i ciała sprawdzi się beta-karoten. Jest to zapomniany składnik. Nam bardzo przypadł do gustu z uwagi na błyskawiczną poprawę koloru i działanie antyoksydacyjne. Więcej o beta-karotenie znajdziecie w jednym z naszych wcześniejszych artykułów - Beta-karoten. Jakie ma działanie w kosmetykach? Kosmos w Słoiczku: Czy jakaś forma produktu sprawdza się najlepiej Waszym zdaniem? HOCUS POCUS: Oprócz bezpiecznych formuł i skoncentrowanych składów w optymalnych stężeniach bardzo ważne są higieniczne dozowniki. Stawiamy na bezpieczeństwo surowców, ale też zachowanie higieny w użytkowaniu produktów. Postawiliśmy na pompkę w kremie oraz pipetę w serum i olejku. Nie wyobrażamy sobie, by produkt, który jest przeznaczony do pielęgnacji skóry po zabiegu wykonania tatuażu czy makijażu permanentnego był w odkręcanym słoiczku, do którego można wkładać palec. Podobnie jest przy pozostałych produktach. Pipeta pozwala na odmierzenie bardzo małej ilości produktu w higieniczny sposób. Kosmos w Słoiczku: Który produkt z Waszej oferty sprawdza się najlepiej? HOCUS POCUS: To bardzo trudne pytanie. Opinie naszych klientek i klientów są bardzo pozytywne o wszystkich produktach. 28% klientów sklepu online wróciło po kolejne zakupy, a to już wiele mówi o jakości. Trudno wskazać najlepszy produkt w stosunkowo wąskim portfolio produktowym. Nasze produkty odpowiadają na wiele potrzeb skóry i wzajemnie się uzupełniają. Produkty Hocus Pocus znajdziecie tutaj -> www.hocuspocus.me Artykuł powstał we współpracy z HOCUS POCUS.

  • Le Coeur- Oczyszczający żel do twarzy

    Nazwa: Oczyszczający żel do twarzy Marka: Le Coeur Producent: Le Coeur Katarzyna Flis Kraj: Polska Opis producenta: -> Oczyszczający żel do twarzy INCI: AQUA, LAURYL GLUCOSIDE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, MALIC ACID, COCO GLUCOSIDE, SODIUM BICARBONATE, PANTHENOL, XYLITOL, AZELAIC ACID, GLUCONOLACTONE, CITRUS AURANTIUM BERGAMIO OIL, CITRUS GRANDIS PEEL OIL, SODIUM BENZOATE DLA KOGO: cera trądzikowa, tłusta, mieszana WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczające ODCZUCIA SENSORYCZNE: oczyszczona skóra, brak uczucia ściągnięcia skóry po bezpośrednim umyciu ZAPACH: lekko cytrusowy WEGAN: tak O MARCE Le Coeur.... Co może być lepszego od kosmetyków stworzonych przez technolożkę z wieloletnim doświadczeniem? A no nic! Le Coeur to polska marka kosmetyczna stworzona przez Katarzynę Flis, która całe swoje zawodowe życie spędziła w laboratorium. Stworzyła kosmetyki, które skupiają się na konkretnych problemach skórnych o ukierunkowanym działaniu. W Le Coeur możemy wyróżnić 3 główne linie: do skóry suchej z AZS (o tym jak pielęgnować skórę z AZS przeczytasz tutaj) do skóry odwodnionej do skóry trądzikowej Receptury są bardzo dobrze przemyślane. Nie znajdziecie tutaj jednak składników, które aktualnie są w trendach. Czy to źle? Nie! Wręcz przeciwnie. Le Coeur stawia na prostotę, dodając do swoich produktów sprawdzone surowce w ograniczonej liczbie, ale w wyższych stężeniach. Tak, aby kosmetyki były skuteczne i ukierunkowane na problem. Marka kładzie też mocny nacisk na bezpieczeństwo, tak aby ryzyko jakichkolwiek podrażnień było jak najbardziej zminimalizowane. Do tego stawiają na naturalność i ekologiczne podejście również w procesach technologicznych. Kosmetyki mogą być również używane przez dzieci, niektóre nawet od 1 dnia życia. SUBIEKTYWNA OCENA Produkt polecany do cery trądzikowej, tłustej, to wiadomo, że w naszym duecie sprawdzać będzie go Ada. Dla której głównym wyznacznikiem przy produktach oczyszczających jest aby był skuteczny w swoim głównym założeniu - oczyszczaniu oraz aby bezpośrednio po umyciu nie było efektu natychmiastowego efektu ściągnięcia twarzy, która błaga o nawilżenie. Żel z serii trądzikowej od Le Coeur swoje główne założenia spełnia bardzo dobrze. Produkt jest skuteczny w oczyszczaniu, przy regularnym stosowaniu razem z kremową emulsją z tej samej serii zauważyłam znaczącą redukcję sebum i mniejszą ilość zaskórników. Obecność kwasu azelainowego zrobiła swoje, to jeden z lepszych surowców do walki z niedoskonałościami i tłustą skórą. Nie jest on zbyt popularny w produktach zmywalnych, ale nam takie rozwiązanie bardzo się podoba. Produkt jest bezbarwny o lekkim cytrusowym zapachu, który pochodzi z olejków eterycznych z bergamotki i grejpfruta. Informacja na opakowaniu, że produkt jest bezzapachowy, trochę nam się tutaj gryzie i może wprowadzać konsumenta w błąd. Produkt jest prosty, ale skuteczny w swoim działaniu. Przy pielęgnacji skóry trądzikowej bardzo ważne jest unormowanie wydzielania sebum i odpowiednie złuszczanie naskórka w żelu oczyszczającym od Le Coeur macie pełen komplet! ANALIZA SKŁADU Le Coeur z założenia zakłada prostotę, co też da się zauważyć patrząc na składy. Nie znajdziemy tu masy składników, ale każdy surowiec jest po coś i spełnia określone funkcje. Żel ten bazuje na delikatnych surfaktantach zwanych glukozydami: Lauryl Glucoside i Coco Glucoside. Bardzo często są one wykorzystywane w kosmetykach pozycjonowanych jako naturalne i delikatne. Mają o wiele niższy potencjał drażniący niż popularny SLES. Główny bohater tego żelu to kwas azelainowy (INCI: Azelaci Acid), który ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, przeciwzaskórnikowe, rozjaśnia przebarwienia, redukuje wydzielanie sebum. W większym stężeniu ma działanie złuszczające. To surowiec o dużej mocy sprawczej, a przy tym niewielkim profilu drażniącym. Dlatego znajduje zastosowanie w produktach do walki z trądzikiem, ale również osoby z cerą wrażliwą mogą go używać. Z kwasów w składzie mamy również kwas jabłkowy (INCI: Malic Acid), który działa złuszczająco i oczyszczająco oraz glukonolakton (INCI: Gluconolactone), który ma działanie przeciwzapalne i nawilżające. Z surowców nawilżających, wiążących wodę znajdziemy również Ksylitol (INCI: Xylitol), który jednocześnie wpływa na mikrobiom skóry. Dlaczego zrównoważony mikrobiom jest taki ważny w pielęgnacji przeczytacie tutaj. Całość daje nam prosty i skuteczny produkt. Artykuł powstał we współpracy z Le Coeur.

  • Le Coeur- Regenerująca balsam do ciała

    Nazwa: Regenerujący balsam do ciała Marka: Le Coeur Producent: Le Coeur Katarzyna Flis Kraj: Polska Opis producenta: -> Regenerujący balsam do ciała INCI: AQUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, UREA, XYLITOL, HIPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT OIL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, PROPANEDIOL, GLYCERIN, PERSEA GRATISSIMA OIL, GOSSYPIUM SEED OIL, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, COCOS NUCIFERA OIL, CETEARYL OLIVATE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, STEARIC ACID, CETEARYL ALCOHOL, SORBITAN OLIVATE, BISABOLOL, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, BENZYL ALCOHOL DEHYDROACETIC ACID DLA KOGO: cera sucha, wrażliwa, atopowa WŁAŚCIWOŚCI: wzmocnienie bariery hydrolipidowej, regenerujące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: emulsja o naturalnie żółtym zabarwieniu, łatwo się rozprowadza i wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy ZAPACH: delikatny naturalny zapach olejów zawarty w recepturze WEGAN: tak O MARCE Le Coeur.... Co może być lepszego od kosmetyków stworzonych przez technolożkę z wieloletnim doświadczeniem? A no nic! Le Coeur to polska marka kosmetyczna stworzona przez Katarzynę Flis, która całe swoje zawodowe życie spędziła w laboratorium. Stworzyła kosmetyki, które skupiają się na konkretnych problemach skórnych o ukierunkowanym działaniu. W Le Coeur możemy wyróżnić 3 główne linie: do skóry suchej z AZS (o tym jak pielęgnować skórę z AZS przeczytasz tutaj) do skóry odwodnionej do skóry trądzikowej Receptury są bardzo dobrze przemyślane. Nie znajdziecie tutaj jednak składników, które aktualnie są w trendach. Czy to źle? Nie! Wręcz przeciwnie. Le Coeur stawia na prostotę, dodając do swoich produktów sprawdzone surowce w ograniczonej liczbie, ale w wyższych stężeniach. Tak, aby kosmetyki były skuteczne i ukierunkowane na problem. Marka kładzie też mocny nacisk na bezpieczeństwo, tak aby ryzyko jakichkolwiek podrażnień było jak najbardziej zminimalizowane. Do tego stawiają na naturalność i ekologiczne podejście również w procesach technologicznych. Kosmetyki mogą być również używane przez dzieci, niektóre nawet od 1 dnia życia. SUBIEKTYWNA OCENA Kto mógł lepiej sprawdzić kosmetyki do skóry atopowej jak nie Olga! Posiadaczka atopowego zapalenia skóry od ponad 30 lat. Ilość przetestowanych kremów pod tym kątem można już pewnie liczyć w tysiącach. Sprawdzamy więc i Le Coeur! Każdy kto miał do czynienia ze skórą atopową wie, że balsamowanie po każdym myciu jest koniecznością. Atopia dotyczy całej skóry, nie ogranicza się tylko do twarzy, dlatego produkty do ciała są niezwykle istotne. Skóra atopowa potrzebuje dawki lipidów i ograniczenia transepidermalnej ucieczki wody, co zapewniają nam emolienty tłuste. Przyznajmy jednak, że nikt nie lubi tego tłustego efektu wraz z przyklejaniem się ubrań do ciała. I tutaj z pomocą przychodzi Le Coeur! Balsam po aplikacji łatwo się rozprowadza i pozostawia lekki efekt bielenia, jednak znika on zaraz po wchłonięciu się produktu. Sama emulsja ma lekko żółty odcień co jest zasługą obecności oleju z rokitnika. Tak samo jak w przypadku regeneracyjnej emulsji do twarzy na dzień, której recenzję znajdziecie tutaj. Balsam szybko się wchłania pozostawiając skórę miękką i nawilżoną. Nie ma tutaj jednak mowy o jakimkolwiek klejeniu się! Balsam jest przemiły w aplikacji i pozostawia skórę gładką, sprężystą i nawilżoną. Po dłuższym stosowaniu skóra ma zdecydowanie mniejszą tendencje do przesuszeń i podrażnień. Pielęgnacja ciała to konieczny element rutyny każdego atopika i Le Coeur sprawdza się tu świetnie! ANALIZA SKŁADU Le Coeur z założenia zakłada prostotę, co też da się zauważyć patrząc na składy. nie znajdziemy tu masy składników, ale każdy surowiec jest po coś i spełnia określone funkcje. Znajdziemy tutaj oleje takie jak: olej słonecznikowy (INCI: HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL) olej ze słodkich migdałów (INCI: PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL) olej z awokado (INCI: PERSEA GRATISSIMA OIL olej arganowy (INCI: ARGANIASPINOSA KERNEL OIL) olej kokosowy (INCI: COCOS NUCIFERA OIL) olej bawełniany (INCI: GOSSYPIUM SEED OIL) Oleje roślinne są świetnym źródłem lipidów, które są budulcem bariery naskórkowej. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj olej z rokitnika, który zawiera duże ilości kwasu palmitooleinowego (omega-7), który działa przeciwzapalnie, a także betakarotenu, skąd też pochodzi jego kolor. O beta- karotenie w kosmetykach więcej poczytacie tutaj - Beta-karoten. Jakie ma działanie w kosmetykach? W dużym stężeniu bo aż 5% występuje tu Ksylitol (INCI: XYLITOL). Surowiec jest prawdopodobnie znany wszystkim z wykorzystywania w przemyśle spożywczym jako słodzik. W kosmetyce pełni rolę składnika o silnych właściwościach nawilżających, wiążący wodę. Jednocześnie wpływa na mikrobiom skóry, redukując kolonizacje patogennych bakterii. Zachowanie równowagi mikrobiologicznej jest niezwykle ważne przy AZS. Składnikiem aktywnym, który również występuje w dużych ilościach jest mocznik (5%). jest to naturalny składnik NMF, który utrzymuje wilgoć w naszym naskórku. Musicie też pamiętać, że mocznik w wyższych stężeniach będzie miał również działanie keratolityczne i może przy skórach atopowych wywoływać podrażnienie. Kolejne znane, ale wyjątkowo skuteczne składniki jakie tu znajdziemy to bisabolo i witamina E. Wykazują one działanie przeciwzapalne, nawilżające, kojące, a także przyśpieszają regenerację skóry. Oczywiście nie może tez zabraknąć gliceryny znanej z właściwości nawilżających oraz najpopularniejszego z maseł, czyli masło shea o działaniu zmiękczającym i uszczelniającym barierę naskórkową o której więcej poczytacie tutaj - Bariera naskórkowa. Czym jest i jaki ma wpływ na stan naszej skóry? Całość tworzy prostą, ale niezwykle skuteczną recepturę. Pamiętajcie, że w przypadku AZS, wytwarzanie niektórych naturalnie występujących składników w skórze jest zaburzone, więc musimy je dostarczać z kosmetykami. Przy pielęgnacji skóry atopowej musimy zadbać przede wszystkim o podstawy a dopiero później rozszerzać naszą pielęgnację. Artykuł powstał we współpracy z Le Coeur.

  • Le Coeur- Regenerująca dermoemulsja na dzień

    Nazwa: Regenerująca dermoemulsja na dzień Marka: Le Coeur Producent: Le Coeur Katarzyna Flis Kraj: Polska Opis producenta: -> Regenerująca dermoemulsja na dzień INCI: AQUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, XYLITOL, HIPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT OIL, GLYCERIN, CETEARYL OLIVATE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, STEARIC ACID, CETEARYL ALCOHOL, SORBITAN OLIVATE, ARGANIASPINOSA KERNEL OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, BUTYROSPERMUMPARKII BUTTER, PROPANEDIOL, BISABOLOL, ALLANTOIN, XANTHAN GUM, SODIUM LACTATE, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID DLA KOGO: cera sucha, wrażliwa, atopowa WŁAŚCIWOŚCI: wzmocnienie bariery hydrolipidowej, regenerujące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: krem o naturalnie żółtym zabarwieniu, łatwo się rozprowadza i wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy ZAPACH: delikatny naturalny zapach olejów zawarty w recepturze WEGAN: tak O MARCE Le Coeur.... Co może być lepszego od kosmetyków stworzonych przez technolożkę z wieloletnim doświadczeniem? A no nic! Le Coeur to polska marka kosmetyczna stworzona przez Katarzynę Flis, która całe swoje zawodowe życie spędziła w laboratorium. Stworzyła kosmetyki, które skupiają się na konkretnych problemach skórnych o ukierunkowanym działaniu. W Le Coeur możemy wyróżnić 3 główne linie: do skóry suchej z AZS (jak pielęgnować skórę z AZS przeczytasz tutaj) do skóry odwodnionej do skóry trądzikowej Receptury są bardzo dobrze przemyślane. Nie znajdziecie tutaj jednak składników, które aktualnie są w trendach. Czy to źle? Nie! Wręcz przeciwnie. Le Coeur stawia na prostotę, dodając do swoich produktów sprawdzone surowce w ograniczonej liczbie, ale w wyższych stężeniach. Tak, aby kosmetyki były skuteczne i ukierunkowane na problem. Marka kładzie też mocny nacisk na bezpieczeństwo, tak aby ryzyko jakichkolwiek podrażnień było jak najbardziej zminimalizowane. Do tego stawiają na naturalność i ekologiczne podejście również w procesach technologicznych. Kosmetyki mogą być również używane przez dzieci, niektóre nawet od 1 dnia życia. SUBIEKTYWNA OCENA Kto mógł lepiej sprawdzić kosmetyki do skóry atopowej jak nie Olga! Posiadaczka atopowego zapalenia skóry od ponad 30 lat. Ilość przetestowanych kremów pod tym kątem można już pewnie liczyć w tysiącach. Sprawdzamy więc i Le Coeur! Po pierwszej rozmowie z Kasią od razu wiedziałam, że muszę przetestować jej kosmetyki! Bardzo dobrze rozumiała problem i miała zadziwiająco dobrą koncepcję. Wykluczała składniki, które nawet powszechnie są polecany do skóry atopowej, a tak naprawdę często się nie sprawdzają. Co ciekawe rozumiała też, że każdy atopik oprócz tego, że boryka się z problemami skórnymi, prowadzi normalne życie i nikt chce chodzić 24/h ze świecącą się twarzą, zalaną wyłącznie tłustymi emolientami. Regenerująca dermoemulsja na dzień to produkt, który sprawdzi się w codziennej pielęgnacji. Łatwo się rozprowadza. Jeśli nałożycie większą ilość produktu na twarz, to pojawi się lekki efekt bielenia, ale znika w ciągu 1 min, zaraz po wchłonięciu się kremu. Emulsja ma też lekko żółtą barwę, ale nie jest to zasługa dodatku barwników, a naturalnego koloru oleju z rokitnika. Po aplikacji skóra od razu wydaje się zmiękczona i wygładzona. Nie ma tutaj jednak zupełnie tłustej warstwy, a wykończenie jest wręcz satynowe. Idealne na dzień i pod makijaż! Przy regularnym stosowaniu skóra staje się zdecydowanie mniej łuszcząca i bardziej wygładzona. Do tego wzmocniona bariera naskórkowa sprawia, że również podrażnienia znikają. Jest to na pewno jeden z lepszych produktów do skóry atopowej jakie testowałam, szczególnie na dzień! ANALIZA SKŁADU Le Coeur z założenia zakłada prostotę, co też da się zauważyć patrząc na składy. Nie znajdziemy tu masy składników, ale każdy surowiec jest po coś i spełnia określone funkcje. Znajdziemy tutaj oleje takie jak: olej słonecznikowy (INCI: HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL) olej ze słodkich migdałów (INCI: PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL ) olej z rokitnika (INCI: IPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT OIL ) olej arganowy (INCI: ARGANIASPINOSA KERNEL OIL ) olej jojoba (INCI: ARGANIASPINOSA KERNEL OIL ) Oleje roślinne są świetnym źródłem lipidów, które są budulcem bariery naskórkowej. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj olej z rokitnika, który zawiera duże ilości kwasu palmitooleinowego (omega-7), który działa przeciwzapalnie, a także betakarotenu, skąd też pochodzi jego kolor. O beta- karotenie w kosmetykach więcej poczytacie tutaj - Beta-karoten. Jakie ma działanie w kosmetykach? W dużym stężeniu bo aż 4% występuje tu Ksylitol (INCI: XYLITOL). Surowiec jest prawdopodobnie znany wszystkim z wykorzystywania w przemyśle spożywczym jako słodzik. W kosmetyce pełni rolę składnika o silnych właściwościach nawilżających, wiążących wodę. Jednocześnie wpływa na mikrobiom skóry, redukując kolonizacje patogennych bakterii. Zachowanie równowagi mikrobiologicznej jest niezwykle ważne przy AZS. Kolejne znane, ale wyjątkowo skuteczne składniki jakie tu znajdziemy to alantoina i bisabolol. Wykazują one działanie przeciwzapalne, nawilżające, kojące, a także przyśpieszają regenerację skóry. Oczywiście nie może tez zabraknąć gliceryny znanej z właściwości nawilżających oraz najpopularniejszego z maseł, czyli masło shea o działaniu zmiękczającym i uszczelniającym barierę naskórkową o której więcej poczytacie tutaj - Bariera naskórkowa. Czym jest i jaki ma wpływ na stan naszej skóry? Całość tworzy prostą, ale niezwykle skuteczną recepturę. Pamiętajcie, że w przypadku AZS, wytwarzanie niektórych naturalnie występujących składników w skórze jest zaburzone, więc musimy je dostarczać z kosmetykami. Przy pielęgnacji skóry atopowej musimy zadbać przede wszystkim o podstawy a dopiero później rozszerzać naszą pielęgnację. Artykuł powstał we współpracy z Le Coeur.

  • Kompozycje zapachowe co to takiego?

    Czy aromat i zapach oznacza to samo w branży kosmetycznej? Dyskusja o zasadności stosowania kompozycji zapachowych odradza się co jakiś czas. A z nią coraz więcej pojawia się głosów za tym, że jeśli mamy mieć kompozycję zapachową w składzie to aby była ona naturalna. Czy kompozycje zapachowe to surowce, których powinniśmy się bać? Co to jest kompozycja zapachowa? Po co tak naprawdę dodajemy kompozycji zapachowej do produktów? Rzekoma szkodliwość kompozycji?! Co to jest kompozycja zapachowa? Kompozycje zapachowe popularnie określane zapachem są nieodzownym elementem produktów kosmetycznych czy chemii gospodarczej. Z chemicznego punktu widzenia jest to mieszanina syntetycznych lub/i naturalnych surowców zapachowych, do tego mamy jeszcze rozpuszczalnik popularnie określany nośnikiem. W zależności od końcowego produktu kompozycja zapachowa musi być odpowiednio skomponowana, nie każdy surowiec nadaje się do wszystkich aplikacji. W naszym środowisku często krąży stwierdzenie, że jeśli jest jakiś problem ze stabilnością masy to zapewne winnym jest kompozycja; otóż nie zawsze tak jest ;) Fakt, że jest złożonym komponentem nie może powodować, że jest za wszystko odpowiedzialna. Zapachowe mieszaniny potrafią być złożonymi organizmami, składają się z kilkunastu czy kilkudziesięciu surowców zapachowych! Wasze ulubione perfumy to zapewne mieszanka 50-80 surowców. Każda kompozycja zapachowa składa się z 3 nut zapachowych: Po rozpyleniu zapachu czyli pierwszym kontakcie z kosmetykiem czujemy nutę głowy, która utrzymuje się przez +/- 30 min. Tworzą ją związki o wysokiej lotności. Kolejno wyczuwamy nutę serca (po ok 10-20min od aplikacji), która definiuje nam charakter całego zapachu. Na końcu mamy podstawę, bazę, która odpowiada za trwałość kompozycji zapachowej. Po co tak naprawdę dodajemy kompozycji zapachowej do produktów? przykryć zapach innych surowców (często przed „zaperfumowaniem” produkt zwyczajnie brzydko pachnie i sporo osób nie zdecydowałoby się na jego zakup, lub marudziło podczas aplikacji na otaczającą woń) wyróżnić produkt - są takie typy produktów, które kupujemy zapachem np. odświeżacze powietrza czy żele pod prysznic. Zapach odgrywa ogromną rolę w kreowaniu marki (ale o tym kiedy indziej :)) Zapewne nie raz spotkaliście się z określeniem aromat, zapach, kompozycja zapachowa. Pamiętajcie, że aromat i kompozycja zapachowa to nie jest to to samo! Używanie tych wyrażeń jako synonimy jest błędem! Aromatem określamy substancje, których zadaniem jest nadanie odpowiedniego smaku. Natomiast kompozycje zapachowe mają dostarczyć odpowiedni zapach. W kosmetyce głównie stosujemy kompozycje zapachowe (INCI: Parfum), wyjątkiem są wszelkiego rodzaju pomadki, gdzie ze względu na możliwość podjedzenia produktu mamy aromat (wtedy w składzie znajdziemy INCI: Aroma). Kompozycje zapachowe oczywiście regulowane są Rozporządzeniem kosmetycznym 1223/2009 oraz dorobiły się własnej straży - IFRA (The International Fragrance Association). Jest to organizacja, która zajmuje się bezpieczeństwem stosowania substancji zapachowych. Każda kompozycja zapachowa czy surowiec zapachowy poddawany jest badaniom i ocenie bezpieczeństwa (dermatologicznej, toksykologicznej czy ocenie wpływu na środowisko) przez RIFM (Research Institute for Fragrance Materials). IFRA analizuje materiały ze wszystkich dostępnych źródeł i wydaje standardy, które zawierają informację o dopuszczonych stężeniach i efektach niepożądanych. W efekcie dla każdej kompozycji zapachowej, surowca zapachowego mamy określone jaką maksymalną ich ilość możemy użyć w poszczególnych produktach. Jednej kompozycji nie możemy użyć tyle samo w mydle do rąk, kremie do twarzy czy płynie do płukania. Rzekoma szkodliwość kompozycji?! Od jakiegoś czasu panuje przekonanie, że kompozycje zapachowe w jakichkolwiek produktach są złe, a jeśli już muszą być obecne to najlepiej aby były naturalne. Przekonanie o ujemnym wpływie na nasz organizm, przypisuje się alergenom, które są zawarte w kompozycji zapachowej. Jeszcze niedawno lista alergenów zawierała 26 składników (z czego 4 zostały całkowicie zakazane w produktach kosmetycznych: Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Evernia Prunastri, Evernia Furfuracea oraz od 1 marca 2022 Butylphenyl methylpropional ). Obecnie lista została wydłużona o kolejne 56 składników, w tym olejki eteryczne jak np. olejek z eukaliptusa (INCI: Eucalyptus Globulus Oil) czy z cynamonu (INCI: Cinnamomum Cassia Leaf, Cinnamomum Zeylanicum Bark Oil). Ilość kompozycji zapachowej w produktach do sprzątania, prania i kosmetykach to przeważnie 0,1-1% (gdzie te niższe wartości, są głównie zarezerwowane dla produktów, które zostają na naszym ciele oraz produktach do sprzątania, ale tutaj to wynika z aspektu ekonomicznego). Każdy alergen, który w produkcie końcowym jest w stężeniu równym lub większym: 0,01% w produktach spłukiwanych (mydła, żele, szampony, płyny do mycia naczyń) 0,001% w produktach niespłukiwanych (kremy, balsamy, serum) musi być wyszczególniony w składzie produktu. Przy niskim dozowaniu kompozycji zapachowej, ilość alergenów potrafi być niewielka. Dotychczas przy 26 alergenach, znakowane były one indywidualnie--> wskazywana była nazwa konkretnego surowca, w momencie kiedy przekraczał dopuszczalne stężenia w produkcie końcowym, jak powyżej. Wraz z rozszerzeniem listy alergenów zmieni się sposób umieszczania ich na etykiecie. Przy tak dużej ilości alergenów, skład produktu INCI mógłby drastycznie się rozbudować co nie zawsze mieściłoby się na opakowaniu. Stąd alergeny będą znakowane indywidualnie (tak jak dotychczas) lub grupowo. Kilka podobnych alergenów zostaną zebrane w jedną pozycję i umieszczoną w składzie. Zwolennicy kompozycji w 100% naturalnych powinni mieć na uwadze, iż naszpikowane są one alergenami zapachowymi. Wszystko dlatego, że bardzo dużą ich składową są olejki eteryczne (tyczy się to również do stosowania samych olejków eterycznych) np. olejek różany zawiera ok 60% potencjalnie alergennych składników. Przy naturalnych surowcach zapachowych pojawia się jeszcze aspekt środowiskowy, obecnie surowce odzwierzęce jak piżmo czy ambra w głównej mierze stosowane są syntetyczne ( pozyskiwanie surowców naturalnych powodujących cierpienie zwierząt jest zakazane), jednak jeszcze mamy ogromną rzeszę składników pochodzenia roślinnego. Gdzie podczas ich pozyskiwania często są wykorzystywane gatunki egzotyczne czy rzadkie. Ilość potrzebna do przygotowania 1kg olejku eterycznego jest ogromna, jak np do ekstrakcji 1kg olejku jaśminowego potrzebne jest 750kg, niekiedy tony płatków tego kwiatu. Czy rzeczywiście surowce naturalne są lepsze i korzystniejsze dla naszej planety niż syntetyki? Obecna synteza chemiczna jest na tyle rozwinięta, że udało się otrzymać syntetyczne odpowiedniki naturalnie występujących surowców zapachowych (wtedy określamy je identyczne z naturalnymi) . Perfumiarze z zegarmistrzowską precyzją są w stanie odtworzyć w warunkach laboratoryjnych naturalne zapachy roślinne czy dawać życie kompletnie nowym nutom, których nie odnajdziemy w naturze. W branży są obecne kompozycje zapachowe bez alergenów, jednak są one ciężkie do skomponowania w taki sposób aby przykuwały uwagę. Plus ilość składników, które nie mają potencjalnych reakcji alergicznych (to jest określane jako zwrot H317) jest mocno ograniczona. Przy alergenach trzeba jasno zaznaczyć, że są surowce, które są zagrożeniem, a część z nich określana jest ryzykiem czyli ten sławetny zwrot H317 (może powodować reakcje alergiczne). Po rozszerzeniu listy potencjalnych alergenów do 82 otrzymanie kompozycji wolnej od alergenów będzie mocno utrudnione i pracochłonne. Kompozycje zapachowe to nieodzowny element produktów kosmetycznych i chemii gospodarczej. Pamiętajcie, że surowce, które są stosowane do produkcji środków czyszczących czy pielęgnujących przed dopuszczeniem ich do obrotu muszą przejść szereg badań i tak samo jest z kompozycjami zapachowymi. Nie powinniśmy się ich obawiać, gdyż są to bezpieczne surowce, nad których produkcją czuwa szereg specjalistów. Jeśli podejrzewamy u siebie alergię na jakiś komponent zapachowy, możemy to potwierdzić typowymi badaniami alergologicznymi. Zachęcamy do niepowielania niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji. Ada na kompozycjach zapachowych zjadła zęby, więc nieśmiało możemy się określać specjalistami w tym temacie ;) Jest duże prawdopodobieństwo, że używaliście produktu z zapachem, gdzie ona maczała palce ;)

Wrzuć wiadomość do słoiczka 

Dziękujemy za kontakt!

© 2024 Kosmos w Słoiczku

Polityka prywatności

bottom of page