top of page

Kosmetyk naturalny, czyli jaki?

Kosmetyki naturalne jeszcze nie tak dawno były niszową grupą produktów. Dzisiaj już są pewnego rodzaju wymogiem, a ich popularność stale rośnie. Czy kosmetyki naturalne są lepsze od konwencjonalnych? Czy naturalne znaczy bezpieczniejsze? Czy wszystkie produkty z tej grupy możemy uznać za ekologiczne? Sprawdźmy to!



Co oznacza kosmetyk naturalny?

No właśnie! Wydawałoby się, że jest to podstawowe pytanie, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć przy tego typu rozważaniach. I już tutaj powstaje pierwszy i podstawowy problem. Nie istnieje coś takiego jak prawna definicja kosmetyku naturalnego.

Istnieje szereg organizacji prywatnych, które świadczą certyfikacje wedle własnych wytycznych. Na pewno znacie takie oznaczenia jak NaTrue czy ECOCERT. Więcej o wymogach, które spełniają produkty z tymi oznaczeniami znajdziecie w naszym wcześniejszym poście - "Certyfikaty produktów kosmetycznych cz. II - naturalne, organiczne."


Nie ma prawnej definicji kosmetyku naturalnego.

Najnowszą próbą skategoryzowania produktów naturalnych jest wprowadzenie normy ISO 16128. ISO - International Organization for Standardization to niezależna międzynarodowa i pozarządowa organizacja normalizacyjna. Norma ISO 16128 odnosi się do składników kosmetycznych. Regulacja ta ustanowiła definicję surowców naturalnych oraz pochodzenia naturalnego. Składniki naturalne mogą być pozyskiwane z roślin, zwierząt, mikroorganizmów i minerałów przy pomocy procesów fizycznych, fermentacji, ale bez chemicznej modyfikacji. Natomiast składniki pochodzenia naturalnego to takie, które w 50% pochodzą ze źródeł naturalnych, otrzymywane metodami chemicznymi lub biologicznymi z zamiarem modyfikacji chemicznej. Dzięki normie ISO 16128 możemy określić tak zwany indeks naturalności, dlatego coraz częściej na opakowaniach są deklaracje typu " 90% składników pochodzenia naturalnego". Regulacja ta definiuje również organiczność składników, gdzie również możemy określić jej poziom za pomocą indeksu.


Każdy kosmetyk organiczny będzie też naturalnym, ale nie każdy naturalny będzie organicznym.

Czy za kosmetyki naturalne możemy uznać tylko te z certyfikacją?

Powiedzmy to sobie głośno i wyraźnie - NIE! Uzyskanie certyfikacji NaTrue czy ECOCERT wiąże się z ogromnymi kosztami, audytami i szeregiem "papierologii". Nie każdego producenta, szczególnie tych na początku drogi stać na tego typu zabiegi. Kosmetyk może spełniać wszystkie wymogi NaTrue czy ECOCERT, ale nie mieć logo na opakowaniu bo po prostu nie zapłacił za jego używanie. Nie oznacza to, że jest w jakikolwiek sposób "mniej naturalny". Mając na opakowaniu logo danych jednostek certyfikujących mamy pewność, że kosmetyk spełnia pewne wymogi. Jeśli nie mamy tego typu oznaczeń, po prostu sami musimy zweryfikować poziom naturalności.


Dobrym przykładem jest tu marka Söppö, która jasno komunikuje, dlaczego na ich opakowaniach nie znajdziemy loga znanych jednostek certyfikacyjnych - "Właśnie dlatego, że certyfikaty kosztuję pieniądze, które mogliśmy przeznaczyć na lepsze składy, dokładniejsze badania i wyższej jakości surowce. Zamiast kupować znaczek, który potwierdza to co jest i tak zgodnie z prawem napisane na opakowaniu, postawiliśmy obniżyć koszt kosmetyków do możliwe niskich przy taki bogatych składach pełnych wartościowych surowców w wysokich stężeniach."

Jeśli chcielibyście poznać ich ofertę zapraszamy na stronę www.soppocosmetics.com. Nasze subiektywne odczucia ze stosowania tych produktów znajdziecie w zakładce Nowości produktowe.



Deklaracja naturalności a prawo.

Skoro naszym wyznacznikiem nie powinny być jedynie certyfikaty to skąd mamy wiedzieć co jest naturalne a co nie? Musimy pamiętać, że KAŻDY kosmetyk podlega tym samym regulacjom. Wszystkie produkty muszą być zgodne z rozporządzeniem unijnym 655/2013, które mówi, że każde deklaracje muszą być zgodne z prawem, prawdziwe i poparte dowodami. Więcej na ten temat znajdziecie w naszym artykule - "Deklaracje marketingowe - hasła bez pokrycia?!". W praktyce oznacza to, że jeśli producent deklaruje "90% składników naturalnych" to musi mieć na to dowody. Norma ISO 16128, która jest bezpłatna bardzo pomaga nam doprecyzować te kwestie.

Przestrzegamy Was jednak przed chwytliwymi hasłami marketingowymi typu na przykład "zielony" czy "przyjazny środowisku". Bardzo ciężko jest tutaj udowodnić ich zasadność bo zielony odnosi się do koloru? Jak potwierdzić "zieloność"? "Przyjazny" oznacza sympatyczny? Niestety prawo i to nie tylko kosmetyczne ma wiele "szarych stref", dlatego szukajcie przede wszystkim konkretów i pamiętajcie, że zawsze możecie zwrócić się do producenta z prośbą o doprecyzowanie.


Czy kosmetyki naturalne są bezpieczniejsze?

Nie istnieje coś takiego jak bezpieczniejszy kosmetyk. Ten sam produkt w przypadku jednej osoby może okazać się niezwykle skuteczny, natomiast drugą uczulić i podrażnić. WSZYSTKIE produkty kosmetyczne, jeśli są wprowadzane na rynek zgodnie z obowiązującym prawem muszą spełniać te same wymagania. Ocena bezpieczeństwa oraz wymogi Państwowej Inspekcji Sanitarnej nie rozróżniają produktów na naturalne i syntetyczne. Wszystkie muszą podlegać dokładnie tym samym zasadom.

Pamiętajcie, że nawet ECOCERT dopuszcza stosowanie 5% składników syntetycznych, a surowce konwencjonalne nigdy nie wyjdą całkowicie z użycia. Jeśli macie tendencję do uczuleń to musicie też pamiętać, że ekstrakty, wyciągi czy olejki eteryczne to wieloskładnikowe mieszaniny. Trudniej tutaj o 100% powtarzalności produktu, który może zawierać większe lub mniejsze zanieczyszczenia w zależności od zbiorów. Do tego ich wieloskładnikowość może być przyczyną wystąpienia alergii. Dobrym przykładem jest tutaj rumianek, gdzie w postaci ekstraktu posiada dużo większy potencjał drażniący niż syntetycznie pozyskany bisabolol, który wchodzi w skład rumianku i jest głównym komponentem wykazującym działanie przeciwzapalne.


Składniki naturalne mogą tak samo wywołać podrażnienia i alergię jak i surowce syntetyczne.

Czy kosmetyki naturalne są ekologiczne?

Bardzo często kosmetyki, które deklarują swoją naturalność są bardziej ekologiczne, bo idzie to w parze z ich koncepcją marki, jednak NIE MUSZĄ BYĆ. Tutaj też rodzi się pytanie co to znaczy ekologiczny? W odniesieniu do opakowań przyjmuje się, że szklane pojemniki są bardziej eko. Jest to prawda bo szkło jako jedyny materiał możemy przerabiać nieskończoną ilość razy, ALE transport szklanych opakowań przez ich większy ciężar niesie ze sobą większy ślad węglowy. Często jest to też kwestią bezpieczeństwa. Wyobrażacie sobie szklany pojemnik na płyn pod prysznic? Bierzecie mokrą dłonią szklane opakowanie, stojąc bosymi stopami pod prysznicem, jeśli tylko buteleczka się Wam wyślizgnie, wypadek murowany.... Plastikowe opakowania pozostaną z nami na dłużej czy tego chcemy czy nie. Warto jednak zwracać uwagę czy materiał pochodzi z recyklingu i czy nadaje się do ponownego przetworzenia. Coraz częściej też możemy spotkać kartoniki produkowane na przykład z kukurydzy, które nadają się do wyrzucenia do bio pojemników. Warto zwracać uwagę i doceniać takie szczegóły.


Szklane opakowania można przetwarzać niezliczoną ilość razy, jednak przez swoją większą wagę ich transport generuje większy ślad węglowy.

Tutaj po raz kolejny dobrym przykładem będzie Söppö gdzie kosmetyki pakowane są w buteleczki pochodzące z materiału HPDE pochodzącego z recyklingu, a kartoniki są wytwarzane z certyfikowanego papieru. Ich produkty znajdziecie na www.soppocosmetics.com


Bardzo często sama produkcja składników naturalnych jest mniej ekologiczna niż produkcja surowców syntetycznych. W przypadku na przykład ekstraktów, musimy wziąć pod uwagę, że do ich pozyskania potrzebujemy rośliny, które rosną na hektarach pól. Do uzyskania ziemi pod uprawę bardzo często karczuje się lasy i inne tereny zielone. Każda plantacja wymaga też obfitego podlewania co wiążę się z wykorzystaniem hektolitrów wody, a często też sztucznych nawozów. To wszystko niestety ma negatywny wpływ na nasz ekosystem.


Czy kosmetyki naturalne są zawsze wegan i cruelty free?

Po raz kolejny bardzo często są, bo wpisuje się to w koncept marki, ale NIE MUSZĄ BYĆ. Produkty wegańskie nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego ani odzwierzęcego. Nie znajdziemy tutaj produktów mlecznych, wosków odzwierzęcych na przykład pszczelego, miodów, czy karminy - intensywnie czerwonego barwnika pochodzącego z owadów. Jeśli chodzi o deklaracje wegan to tutaj też przychodzą z pomocą jednostki certyfikujące najpopularniejsze to The Vegan Society i Viva! Więcej w tym temacie przeczytacie w artykule - "Certyfikaty kosmetyków cz. I - produkty wegańskie"



Tak, samo jak w przypadku certyfikatów poświadczających "naturalność", tak też w przypadku wegan, używanie loga wszystkich powyższych stowarzyszeń jest odpłatne. Nie świadczy to jednak o tym, że produkty bez oznaczeń nie są wegańskie.


Jeśli chodzi o testowanie na zwierzętach to jest to osobny temat nie mający nic wspólnego z "naturalnością" kosmetyku jak często jest błędnie uznawane. Przypominamy, że od 2004 roku na terenie Unii Europejskiej jest zakaz testowania produktów oraz składników kosmetycznych. Regulacja te jednak nie obowiązuje we wszystkich krajach poza Unią, jest to jednak temat na osobny artykuł.

Jeśli szukacie kosmetyków, które szanują prawa zwierząt do tego stopnia, że wykorzystują wręcz ich wizerunek na swoich opakowaniach. Ponownie zapraszamy do www.soppocosmetics.com



Podsumowanie....

Cały aspekt naturalności kosmetyków jest tematem niezwykle złożonym. Przez to, że nie ma jednoznacznie unormowanej definicji powstaje pytanie co uznajemy za naturalność? Dla nas na pewno ten temat powinien być rozpatrywany w szerszym aspekcie niż tylko wykorzystanie naturalnych składników. Powinniśmy coraz bardziej zwracać uwagę na aspekt ekologii i szukać potwierdzeń deklarowanych działań producentów na rzecz dbania o nasze środowisko.

Sama naturalność nie powinna być też głównym motorem podejmowania naszych wyborów zakupowych. Mamy na rynku wiele kosmetyków produkowanych w sposób etyczny i z poszanowaniem natury, jednak niekoniecznie pozycjonowanych jako naturalne produkty. Na przykład przez wzgląd na stosowanie syntetycznych składników. Nie jest to jednak w niczym gorsze. Pamiętajcie, że każda skóra jest inna i potrzebuje indywidualnej pielęgnacji. Naturalność jest dalej pewnego rodzaju trendem i nie wpływa jednoznacznie na efektywność czy większe bezpieczeństwo stosowania.


Artykuł powstał we współpracy z Soppo.

IMG_20190815_180154.jpg
IMG_0826.JPG

Cieszymy się, że do nas zajrzałeś!

Kosmos W Słoiczku powstał, aby odkryć przed Wami kosmetyczne tajemnice i przybliżyć tajniki branży chemicznej.

Z bólem serca patrzymy na propagowanie nierzetelnych informacji o surowcach czy gotowych produktach.

Naszą ideą jest kompetentne propagowanie wiedzy w przystępny sposób. 

 

Zachęcamy do odkrycia naszego „kosmicznego” świata ! :)

Bądź z nami na bieżąco

Dziękujemy

  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest
bottom of page