Wyniki wyszukiwania
Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania
- BANDI - Tonik-mgiełka S.O.S.
Nazwa: Tonik-mgiełka S.O.S. mikrobiomowy Marka: Bandi Producent: Bandi Kraj: Polska Opis producenta: Tonik-mgiełka S.O.S. mikrobiomowy INCI: Aqua/Water, Propanediol, Trehalose, Maltooligosyl Glucoside, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Alpha- Glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Maltodextrin, Lactobacillus, Caprylyl Glycol, Polysorbate 20, Parfum/Fragrance, Hydroxyacetophenone, 1,2-Hexanediol SUBIEKTYWNA OCENA To nie pierwszy produkt Bandi z serii anti irritate, który Wam przedstawiamy. Już wcześniej mogliście zapoznać się z recenzją fenomenalnego emoliencyjnego masełka oczyszczającego. Masło do demakijażu w pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej, sprawdziło się u nas tak dobrze, że postanowiłyśmy przetestować kolejny produkt z tej serii - tonik-mgiełka S.O.S. Tonik występuje w postaci spray'u. Możemy go aplikować bezpośrednio na twarz w postaci mgiełki lub poprzez nasączenie płatka kosmetycznego. My jednak polecamy bezpośrednią aplikacje, która daje dodatkowo efekt odświeżenia i więcej produktu trafia bezpośrednio na naszą skórę. Tonik łagodzi podrażniony naskórek, nawilża i nie daje efektu ściągnięcia. Skład opiera się na silnie nawilżającym składniku - trehalosie (Trehalose). Jako pochodna cukrowa mocno wiąże wodę w naskórku, a dodatkowo posiada naturalne pochodzenie. Oprócz tego w składzie znajdziemy hydrolizat ze skrobii kukurydzianej (Hydrogenated Starch Hydrolysate) również o działaniu nawilżającym i kojącym. Tonik mgiełka S.O.S. zawiera kompleks mikrobiomowy opierający się na naturalnych wielocukrach, soku z korzenia yakonu i bakteriach kwasu mlekowego (Alpha- Glucan Oligosaccharide, Polymnia Sonchifolia Root Juice, Maltodextrin, Lactobacillus). Probiotyki i prebiotyki to jedne z popularniejszych składników w ostatnim czasie. Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej, zapraszamy do wcześniejszego postu tutaj. Surowce z tej grupy zmniejszają stany zapalne, reaktywność skóry, wzmacniają barierę naskórkową i zapobiegają namnażaniu się patogenów. DLA KOGO: skóra wrażliwa, sucha, reaktywna WŁAŚCIWOŚCI: nawilżenie, ukojenie, zmniejszenie stanów zapalnych ODCZUCIA SENSORYCZNE: forma mgiełki, szybko się wchłania ZAPACH: lekki, pudrowy
- Clean beauty - co to takiego?!
Clean Beauty to nowy trend, który pojawił się w przemyśle kosmetycznym. Często możemy spotkać się z jego polskim tłumaczeniem jako Czyste Piękno. Dla nas jednak biorąc pod uwagę jego założenia bardziej trafne jest określenie Przejrzyste lub Transparentne Piękno. Co można interpretować jako rzetelne, przemyślane produkty kosmetyczne. Czym jest trend Clean Beauty? Jednym z ciekawych aspektów trendu Clean Beauty jest to, że nie ma on jednoznacznej definicji. Możemy go określić jako zbiór założeń, które panują obecnie w kosmetologii lub zbiór mniejszych trendów, które obserwujemy. Jest to nurt, który tak naprawdę wyznacza w jakim kierunku obecnie podąża cała kosmetyka. Ciekawy jest również fakt, że jako jeden z nielicznych, jest to trend, który nie został wyznaczony przez topowe marki, ale po części wymuszony przez nas, czyli konsumentów. My jako klienci, i nasze zachowania sprawiły, że świat kosmetyczny musiał się zaadaptować. Jako społeczeństwo stajemy się bardziej świadomi. Bez wątpienia zdecydowana większość osób obecnie czyta etykiety i to nie tylko na kosmetykach. Kupujący bez problemu są w stanie „wygooglować” każdy składnik, który znajdą w INCI i przeanalizować czy jest on w ich odczuciu dobry lub zły. To zmusiło po części producentów to bardziej rozważnego przygotowywania składów kosmetyków. Drugim aspektem jest fakt, że idea „slow living” coraz bardziej zyskuje na popularności. Dbamy bardziej o siebie, swoje zdrowie i kondycje psychiczną oraz fizyczną. Dodatkowo bardziej zwracamy uwagę na aspekt dbałości o środowisko (nareszcie! oby nie było za późno…). Ekologiczne rozwiązania coraz częściej są obecne w naszym codziennym życiu. Trzeci nurt to rządząca od dłuższego czasu naturalność. Od lat stoi na piedestale trendów kosmetycznych, ale nie tylko w branży beauty mamy do czynienia z tym trendem. Zdecydowane częściej sięgamy po naturalną żywność w nurcie bio czy eko. Chętnie też kupujemy w lokalnych sklepach czy na straganach lub w miarę możliwości prosto od rolników. Zaczęliśmy też zwracać uwagę na opakowania czy są one łatwo biodegradowalne lub możliwe do recyclingu. My się zmieniamy, zmienia się i branża 😊 Jakie są główne założenia trendu Clean Beauty? 1. Prostota i minimalizm jeśli chodzi o skład. Obecność każdego składnika musi mieć swoje uzasadnienie. Im mniej tym lepiej, bardziej atrakcyjne stają się krótsze składy INCI. 2. Naturalny wygląd Coraz częściej stawiamy na naturę w pełnej postaci. Make-up staje się coraz lżejszy, prawie niewidoczny. Błyszcząca skóra przestała być już ‘faux pas’, a zaczęła stanowić o zdrowym wyglądzie i efekcie glow. Nawet siwe włosy zawitały na salony i coraz mniej szokują. 3. Naturalne pochodzenie Zwracamy dużą uwagę na pochodzenie surowców i dążymy, aby było jak najwięcej składników naturalnych. Dodatkowo jeśli chodzi np. o ekstrakty roślinne zwracamy uwagę jak są one uprawiane i czy są np. zaliczane do tzw. upraw organicznych. 4. Skuteczność Bezmiennie chcemy, aby produkty były skuteczne. Nie wystarczy, żeby były naturalne i ładnie opakowane. Nie chcemy „mazideł” chcemy aby produkt spełniał swoją funkcje i żebyśmy wiedziały za co płacimy 😉 5. Tekstura Innowacyjne formy wygrywają w dzisiejszym świecie kosmetycznym. Od lat nie pojawiła się na rynku całkiem nowa grupa surowców, która nie było wcześniej znana w żadnym stopniu. Zmusiło to technologów do tworzenia nowych receptur nie tylko na podstawie dodawania nowych składników, ale również tworzeniu nowatorskich odczuć sensorycznych. 6. Pochodzenie i lokalność Coraz większą uwagę zwracamy również na pochodzenie surowców. I nie mamy tutaj na myśli naturalne/syntetyczne, ale z którego miejsca na Ziemi dokładnie pochodzi składnik. Ma to swoje przełożenie na ekologie pod względem śladu węglowego i ile dany transport go generuje. Dodatkowo pandemia COVID-19 sprawiła, że dostawy z dalekich zakątków świata stały się bardzo utrudnione. Stąd też zaczęto intensywnie szukać bliższych źródeł surowców. A do tego my bardziej doceniamy to co lokalne i jest obok nas 😊 7. Ekologia Mówiłyśmy już o naturalności, ale o nie takie podejście eko tutaj chodzi. Coraz większa uwagę zwracamy na opakowania. Chcemy, żeby pochodziły z recyclingu, były jak najbardziej biodegradowalne i miały możliwość ponownego wykorzystania. Coraz więcej producentów deklaruje na opakowaniach produktów, że pochodzą z recyclingu i jest to traktowane jako wartość dodana. My takie rozwiązania bardzo chwalimy! 8. Transparentność Tutaj stawiamy na rzetelną komunikację producenta z klientem, bez ukrytych kruczków. Przejrzystym wyjaśnieniem skąd pochodzą składniki, jaką pełnią funkcje itp. Jest to też bezpośrednio powiązane z tworzeniem rzetelnych deklaracji marketingowych o których już pisałyśmy. Tak, jak wspomniałyśmy Clean Beauty wyraża potrzebę konsumentów kompleksowego i przejrzystego podejścia branży kosmetycznej. Zwrócenia uwagi na zrównoważony rozwój, a także uważne patrzenie na skład, pochodzenie surowców i wpływ jaki jest wywierany na środowisko i społeczeństwo. My jesteśmy jak najbardziej za tym trendem! Szanujmy siebie nawzajem, naszą planetę, stawiajmy na rzetelność i sprawdzone informacje. Clean Beauty mówi też wiele o tym jak my jako ludzie i konsumenci się zmieniamy, a zamiany w tym kierunku to my lubimy bardzo 😊
- Maskne - trend czy faktyczny problem ?!
Nazwa maskne jest zlepkiem słów: mask (ang. maseczka) i acne (ang. trądzik), są to zmiany skórne spowodowane zbyt długim noszeniem maseczki. Jak dochodzi do tych zmian skórnych? Czy możemy w jakiś sposób temu zapobiec, nie pozbawiając siebie i otoczenia tej ochrony?! Jeszcze kilka lat temu maseczka ochronna głównie kojarzyła się nam z serialowymi chirurgami lub Azjatami, którzy przemierzali świat przyodziani w maski, chroniąc otoczenie przed swoją infekcją lub broniąc samych siebie od zanieczyszczonego powietrza. Od kilkunastu miesięcy jest to również i nasz codzienny atrybut, znak obecnych czasów. Poza funkcją ochronną potrafi dostarczyć nam problemów skórnych; w jaki sposób? Podczas jej noszenia dochodzi do podrażnień mechanicznych, które wynikają z ocierania maski o twarz. Oddychając zwiększamy wilgotność powietrza i temperaturę, a to są bardzo sprzyjające warunki do rozwoju bakterii odpowiedzialnych za trądzik. Poza zmianami skórnymi mogą pojawić się problem z nadprodukcją sebum, rozszerzonymi porami, zaczerwieniem czy podrażnieniem skóry. Jak zapobiegać ? Maseczka Regularna wymiana maseczki jest podstawą! Zaleca się jej wymianę za każdym razem gdy poczujemy wilgoć. Najlepiej wybierać maseczki z tkanin naturalnych (bawełna, jedwab) jednorazowe, które pozwalają „skórze” oddychać. Ciekawym rozwiązaniem mogą być również maseczki antybakteryjne (z jonami srebra). Przy maseczkach wielorazowych pamiętajmy o ich praniu i prasowaniu, aby nie były siedliskiem bakterii. Higiena maseczki to podstawa, unikajmy przechowywania ich w torebkach, kieszeniach, a przy ich zakładaniu dbajmy o higienę dłoni. Oczyszczanie Zadbaj o dokładne oczyszczenie skóry przed założeniem jak i po zdjęciu maseczki. Najlepiej wybierać delikatne środki myjące, które oczyszczą i nie przesuszą skóry. Na koniec pamiętajmy o toniku, który przywróci właściwe pH skóry. 2w1 płyn micelarny i tonik żel do mycia twarzy z ekstraktem z brzoskwini łagodząca mgiełka z siarczkiem cynku „Mikroklimat” pod maseczką przyczynia się do rozszerzania porów skórnych, naturalny proces łuszczenia naskórka może być również zaburzony. Wskazane jest 1-2 razy w tygodniu wykonanie głębszego oczyszczania lub peelingu ( przy cerze trądzikowej koniecznie bez drobinek, aby nie zaognić sprawy). maseczka rozjaśniająca z kwasami AHA peeling do twarzy z kwasami kwiatowymi peeling z kwasem mlekowym i hialuronowym Pielęgnacja Jeśli nosisz maseczkę przez kilka godzin w ciągu dnia dobrze jest unikać ciężkich podkładów, które utrudniają oddychanie skórze. Lekki kremy BB będą dobrym substytutem. Wybieraj produkty o właściwościach silnie nawilżających, lekkich strukturach. Nasza skóra podziękuje nam za wsparcie mikrobiomu (korzystne bakterie zasiedlające naszą skórę) poprzez wybieranie produktów z prebiotykami. krem nawilżający krem probiotyczny Wiele wskazuje na to, że maskne pozostanie z nami tak samo długo jak i pandemia. Pamiętajmy o higienie, dokładnym oczyszczaniu, głębokim nawilżaniu czy wsparciu mikrobiomu. Zdjęcia pochodzą z materiałów reklamowych producentów.
- Hydra-Barrier CICA Krem Intensywnie Nawilżający
Nazwa: Hydra-Barrier CICA Krem Intensywnie Nawilżający Marka: Madara Producent: Madara Kraj: Łotwa Opis producenta: -> Hydra-Barrier CICA Krem Intensywnie Nawilżający INCI: Aloe Barbadensis (Aloe) Leaf Juice, Dicaprylyl Carbonate, Isoamyl Laurate, Aqua, Glycerin, Pentylene Glycol, Sorbitan Olivate, Lecithin, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Silica, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Wax, Betaine, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Sodium Chloride, Sodium PCA, Aroma, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Butter, Bisabolol, Borago Officinalis (Borage) Seed Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Paeonia Lactiflora (Peonia) Root Extract, Rhus Verniciflua (Sumac) Peel Cera, Shorea Robusta Resin, Ascorbyl Palmitate, Cellulose, Glycosphingolipids, Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil, Tocopherol, Glycolipids, Sodium phytate, Centella Asiatica (Pennywort) Leaf Extract, CI 77491 Potassium Hydroxide, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Sodium Hyaluronate, Citronellol, Geraniol, Benzyl Salicylate, Eugenol SUBIEKTYWNA OCENA Hydra-Barrier CICA Krem Intensywnie Nawilżający to kolejna propozycja Madary z serii SOS Hydration. Jest to bogaty produkt kierowany szczególnie dla cer suchych, odwodnionych, zestresowanych, z uszkodzoną barierą naskórkową (ten temat poruszałyśmy już we wcześniejszym artykule). Krem opiera się na soku aloesowym, który jest już na pierwszym miejscu w składzie, co bez wątpienia nie jest powszechnym zabiegiem, gdyż najczęściej bazą wszystkich produktów jest woda. Już sam aloes wykazuje silne działanie nawilżające i kojące. W składzie znajdziemy też dużą zawartość lecytyny, która uszczelnia nasz płaszcz hydro-lipidowy. Dodatkowo mamy tutaj wosk słonecznikowy i masło shea, co sugeruje nam, że możemy spodziewać się bardziej gęstej, bogatej konsystencji. Ponadto jako emolienty zastosowano olej roślinne: z wiesiołka, z ogórecznika i malin. Oczywiście nie brak tutaj naszego głównego składnika, czyli wąkrotki azjatyckiej (CICA), która posiada udowodnione między innymi właściwości łagodzące i kojące, żałujemy tylko, że jest jej tak niewiele bo Centella Asiatica (Pennywort) Leaf Extract możemy znaleźć dopiero przy końcu składu. Krem jest bogaty, ale nie daje uczucia kleistości. Dobrze się rozprowadza, na początku pozostawiając lekko świecącą się warstwę, która jednak szybko się wchłania. Produkt daje uczucie ukojenia i zmiękczenia skóry, niwelując uczucie ściągnięcia. Przy regularnym stosowaniu zauważalne jest również zmniejszenie zaczerwienia skóry i wyraźną poprawę nawilżenia. DLA KOGO: cera sucha, wrażliwa, reaktywna, z zaburzeniami bariery naskórkowej WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, zmiękczające, kojące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: bogata konsystencja, dobrze się rozprowadza ZAPACH: brak VEGAN: tak
- Home swap - nowa forma podróżowania
Kosmos w Słoiczku, jest stroną poświęconą chemii i kosmetologii, jednak nie tylko kosmetyką żyjemy😉 W strefie Lifestyle chciałybyśmy przybliżać Wam ciekawostki ze świata i to nie tylko tego branżowego. Jak mogliście zauważyć w zakładce "o nas" mamy również inne zainteresowania jak chociażby podróżowanie. Rok 2020 znacząco utrudnił pielęgnowanie tego hobby jednak natknęłyśmy się na formę zmiany otoczenia, która jest możliwa nawet w pandemię i postanowiłyśmy uchylić Wam rąbka tajemnicy. Rok 2020 wywrócił do góry nogami wszystko co dotychczas było dla nas normalnością; pracę, szkołę, codzienne obowiązki, podróżowanie. Większość naszego czasu zaczęliśmy spędzać we własnych czterech kątach, które z czasem zaczęły nam doskwierać i momentami mieliśmy wrażenie, że „chodzimy po ścianach”. Z utęsknieniem wypatrywaliśmy; i ciągle to robimy; możliwości wyjechania chociaż na kilka dni i zmiany otoczenia. Na świecie od dłuższego czasu można przebierać w ofertach zamiany domów lub darmowych noclegach w zamian za opiekę nad zwierzęciem, ogrodem, domem. Podejrzewam, że większość z nas z tego typu formą noclegu, podróżowania spotkała się po raz Pierwszy podczas oglądania filmu Holiday, gdzie główne bohaterki zamieniają się swoimi domami- uroczym angielskim domem na prowincji i luksusową willą w Los Angeles. Początkowo myślałyśmy, że to tylko fikcja i nikt w realnym życiu nie zamieni się domem i nie odda go pod opiekę obcym osobom. Okazuje się, że home swapping- zamiana domami (określana również jako: house sharing, house exchange) funkcjonuje i ma się bardzo dobrze, szczególnie popularne jest to w Australii, Nowej Zelandii, USA, Kanadzie czy Wielkiej Brytanii. W Polsce ten trend zyskuje na popularności, a to głównie za sprawą pandemii i zamkniętej turystyki. Do wymiany domów służą tysiące serwisów (kilka linków poniżej), w tym również specjalne dla singli, katolików, rodzin z dziećmi itp. Serwisy głównie zarabiają na abonamentach. Formy wymiany są różne: wymiana równoczesna podczas, której obie strony na określony czas opuszczają swoje lokum; najbardziej popularna (home/house swapping) wymiana gościnna czyli dwie rodziny przyjmują się nawzajem w swoich domach opieka nad domem (housesitting) opieka nad zwierzęciem (petsitter) Jak korzystać z zamiany domów w bezpieczny sposób? W naszej kulturze zostawienie obcym ludziom dostępu do naszego domu brzmi jak szaleństwo, wynika to głównie z faktu, że nasze domy traktujemy jak oazę i nie jest łatwo oddać je w obce ręce. Jeśli nie znamy drugiego człowieka pojawiają się obawy czy nie zostaniemy oszukani, a nasz dom zniszczony. Zrozumiałe jest, że będą nam towarzyszyć obawy przy takiej formie „wynajmu” lokum. Jednak warto na początku określić swoje obawy; czy nasza obawa wiąże się ze zniszczeniem mienia (tutaj zawsze możemy się ubezpieczyć) czy tego, że nas okradną (wartościowe rzeczy zawsze możemy przechować w bezpiecznym miejscu)? Ważne jest dokładne poznanie osoby, z którą planujemy wymienić się/ udostępnić mieszkanie. Wymienić kilka, maili telefonów i upewnić się czy jest to osoba godna zaufania. Na wielu portalach jest również możliwość oceny użytkowników, dzięki czemu wiemy czy dana osoba jest godna polecenia. Po powrocie dom nie będzie wyglądał tak samo, ludzie inaczej sprzątają, odkładają rzeczy itp, nie odbierajmy tego jako brak poszanowania naszego mienia. Każdy nowy domownik nie zna od początku panujących zasad. Jeśli zależy nam na wykonywaniu jakiś czynności podczas naszej nieobecności poprośmy o to „nowych domowników”. Ta forma podróżowania z pewnością nie jest dla wszystkich, jednak warto ją rozważyć, spróbować przekroczyć własne lęki i ograniczenia. Dzięki temu możemy znaleźć się w miejscu do którego nigdy nie podejrzewalibyśmy się aby wybrać, zawrzeć nowe znajomości i co najważniejsze dołożyć cegiełkę do idee ekonomii współdzielenia. Co Wy sądzicie o takiej formie podróżowania, bylibyście skłonni wymienić się domami? Ktoś już korzystał? Najpopularniejsze serwisy lovehomeswap.com homeexchange.com facebook.com/groups/235017127795454 grupa na której znajdziemy oferty, ale również poznamy historię innych domzadom.pl mindmyhouse.com familyhomeswaps.com christianhomeswap.com pl.intervac-homeexchange.com oraz wiele innych.
- Hempure żel peelingujący
Marka: Hempure Producent: Hempure Kraj: Polska Skład INCI: Aqua, Glycerin, Decyl Glucoside, Prunus Armeniaca Seed Powder, Xanthan Gum, Cannabis Sativa Seed Extract, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Pafrum SUBIEKTYWNA OCENA: Żel bazuje na delikatnym środku powierzchniowo czynnym- decyl glucoside, który w tym przypadku jest pochodzenia roślinnego (dostępny jest również w wersji syntetycznej). Gliceryna oraz ekstrakt z nasion konopi siewnej sprawia, że nasza skóra jest nawilżona po procesie złuszczania przy pomocy pestek z moreli (INCI: Prunus Armenica Seed Powder). Dodatkowo ekstrakt z konopi działa łagodząco i regenerująco (gdybyście chcieli więcej przeczytać o tym popularnym surowcu zajrzyjcie tutaj, na instagramie znajdziecie przegląd produktów). Dodatek kwasu mlekowego również przyczynia się do złuszczenia zrogowaciałego naskórka oraz działa nawilżająco. Producent nie zaznaczył, które surowce są pochodzenia naturalnego, jednak patrząc na skład można pokusić się o stwierdzenie, iż deklaracja: 99% składników pochodzenia naturalnego jest zasadna. Surowce, które będą stanowiły brakujący 1% to konserwanty: sodium benzoate, potassium sorbate, dehydroacetic acid), kompozycja zapachowa (jakaś część surowców tworzących kompozycję zapachową, może być pochodzenia naturalnego). Jeśli szukacie peelingu o konsystencji żelu to jest to produkt godny rozważenia, ze względu na przyjazny i krótki skład oraz skuteczność w usuwaniu martwego naskórka. Warto zaznaczyć, że drobinki pestki moreli nie są na tyle ostre, aby podrażniały osoby z wrażliwą delikatną skórą. Po aplikacji na naszej skórze nie poczujemy „filmu”, który często zostawiają typowe peelingi bazujące na olejach, wynika to głównie z faktu, iż produkt ma działanie 2w1 myje i usuwa martwy naskórek. Warto podkreślić, że po kąpieli nie będzie odczucia suchej, ściągniętej skóry. DLA KOGO: każdy rodzaj cery WŁAŚCIWOŚCI: złuszcza naskórek, nawilża ODCZUCIA SENSORYCZNE: skóra odświeżona, gładka ZAPACH: świeży, zielony OPIS PRODUCENTA: Peelingujący żel pod prysznic oparty na delikatnych substancjach myjących i wzbogacony w drobiny pestek moreli, nie tylko oczyszcza skórę, ale skutecznie złuszcza martwy naskórek. Zawiera ekstrakt z konopi oraz glicerynę, które działają nawilżająco i uelastyczniające. Żel idealnie pielęgnuje skórę pozostawiając ją miękką, gładką i odświeżoną. 99% składników pochodzenia naturalnego
- Natuu-serum na noc z ekstraktem z szałwii
Nazwa: Serum na noc z ekstraktem z szałwii Marka: Natuu Producent: Natuu Kraj: Polska Opis Producenta: Serum na noc z ekstraktem z szałwii Skład INCI: Aqua, caprylic/capric triglyceride, glycerin, isopropyl myristate, cetearyl alcohol, glyceryl stearate citrate, cocos nucifera oil, butyrospermum parkii butter, vitis vinifera seed oil, olus oil, hydrolyzed hyaluronic acid, salvia miltiorrhiza leaf extract, salvia officinalis leaf extract, lamium album extract, arnica montana flower extract, chamomilla recutita flower extract, rosmarinus officinalis leaf extract, pinus sylvestris bud extract, nasturtium officinale extract, arctium majus root extract, citrus limon peel extract, hedera helix extract, calendula officinalis flower extract, tropaeolum majus flower extract, mentha piperita leaf extract, helianthus annus seed oil, xanthan gum, panthenol, tocopherol, ascorbyl palmitate, niacin, hexylene glycol, caprylyl glycol, sodium benzoate, potassium sorbate, benzyl alcohol, dehydroacetic acid, bht, parfum, citronellol, linalool, d-limonene, geraniol, hexyl cinnamaldehyde. SUBIEKTYWNA OCENA Niech Was nie zmyli długa lista składników tego kremu. Po głębszej analizie zauważymy, że jest w niej sporo różnego rodzaju olei jak: kokosowy, winogronowy, sporo ziołowych ekstraktów (którymi marka się chwali jako swój znak firmowy) takich jak: szałwia, nagietek, rumianek, jasnota biała zwana głuchą pokrzywą i można by tak wymieniać dalej. Krem pozycjonowany jest dla osób które szukają intensywnego nawilżenia, uelastycznienia skóry (spłycenia zmarszczek) i wyrównania jej kolorytu. Spora zawartość wszelkiego rodzaju emolientów: masła shea, olei, gliceryny, trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy (caprylic/capric triglyceride) czy cetearyl alcohol tworzy nam na powierzchni skóry warstwę okluzyjną (film), który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry, dając nam pośrednie działanie nawilżające i wygładzając skórę. Rzeczywiście podczas aplikacji mamy wrażenie aplikowania poduszeczki na twarz i co najważniejsze po aplikacji nie ma odczucia tłustej, klejącej warstwy na twarzy. Skóra jest przyjemnie elastyczna 😀 Bardzo się nam podoba opakowanie. Wieczko wygląda jak by było wykonane z recyklingu (może i jest), zgniecionego papieru, super! Deklarowane działanie przeciwzmarszczkowe może wynikać z obecności kwasu hialuronowego oraz wyciągom z rumianka i nagietka. Na obecnym etapie stosowania tego kremu ciężko nam stwierdzić czy w tym aspekcie jest skuteczny. Zawarte wyciągi roślinne w tym kremie dodatkowo wzmacniają naczynia krwionośne, działają przeciwzapalnie, antybakteryjnie, oczyszczająco, spora zasługa w tym ekstraktu z szałwii, który również działa na prawidłową gospodarkę sebum. Podczas stosowania tego kremu nie zaobserwowałyśmy żadnych dodatkowych problemów skórnych, co przy nowych produktach nie jest takie oczywiste w naszym przypadku 😉 DLA KOGO: normalna, sucha WŁAŚCIWOŚCI: nawilża, zwiększa elastyczność i sprężystość skóry ODCZUCIA SENSORYCZNE: skóra elastyczna, sprężysta, odczucie poduszeczki podczas aplikacji ZAPACH: zielony, świeży, lekko cytrusowy, przyjemny. Z pewnością nie jest on ziołowy
- MELO Detoksykująca maska z błotem z Morza Martwego
Nazwa: Detoksykująca maska z błotem z Morza Martwego Marka: MELO Producent: MELO Kraj: Polska Opis producenta: kliknij tutaj -> Melo Detoksykująca maska z błotem z Morza Martwego INCI: Maris Limus, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Spirulina Platensis Powder, Hyaluronic Acid. SUBIEKTYWNA OCENA Maska ma konsystencję błota 🙂 W malutkim szklanym słoiczku znajdziemy gęsty produkt oparty na błocie z Morza Martwego (Maris Limus). Ten naturalny surowiec jest bogaty w minerały takie jak magnez, wapń, potas, cynk i ma właściwości głęboko detoksykujące. Dodatkowo wygładza skórę i poprawia jej koloryt. W składzie znajdziemy również ekstrakt z opuncji figowej, spirulinę oraz kwas hialuronowy. Wszystkie dodatkowe surowce głównie mają działanie nawilżające, łagodzące i kojące. Olga: Maska dość ciężko rozprowadza się na twarzy. Po nałożeniu wystąpiło lekkie uczycie pieczenia. Kilka minut później maska zastygła, a uczucie podrażnienia zaczęło maleć. Po zmyciu maski zauważalne było zaczerwienie w miejscach aplikacji. Maska na pewno mocno oczyszcza dając efekt wygładzenia i ściągnięcia. Moja cera zalicza się do suchych, wrażliwych, ale ma również skłonności do wyprysków, dlatego też produkty oczyszczające wchodzą w skład mojej codziennej pielęgnacji. Maska detoksykująca Melo, dla mnie ma zbyt silne działanie. Pieczenie, zaczerwienienie na pewno nie jest efektem pożądanym. Dodatkowo efekt ściągnięcia dla mojej skóry jest zbyt silny. Nie mamy tutaj do czynienia z odczynem alergicznym. Jednak w moim odczuciu jest to zdecydowanie propozycja dla grubszych cer, mieszanych czy skłonnych do zmian trądzikowych. Ada: Moja cera należy do tych problematycznych, dość długo zmagałam się z trądzikiem w wieku dorosłym (wcześniej ten temat znałam tylko z opowieści innych). Próby eksperymentowania z nowymi kosmetykami do twarzy często kończą się na podrażnieniu, wypryskach czy nadmiernym przesuszeniu skóry, stąd produkty są mocno selekcjonowane przeze mnie. Maska ze względu na prosty skład miała być bardzo dobrym rozwiązaniem do oczyszczania i w tym aspekcie działa bardzo dobrze. Niestety podczas aplikowania również mocno odczuwałam pieczenie twarzy i zdecydowanie nie jest to pożądany efekt. Moja skóra była mocno oczyszczona, ale jednocześnie delikatnie podrażniona. Deklaracja producenta o wydajności produktu jest w pełni uzasadniona, wynika to z jego gęstej struktury, której nie da się zbyt dużo nałożyć na twarz 😉 Jeśli szukacie maseczki o mocnych właściwościach oczyszczających to jest to propozycja godna rozważenia. DLA KOGO: cera mieszana, skłonna do zmian trądzikowych WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczenie, dla skór skłonnych do wyprysków ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta, zwarta konsystencja, ciężko się rozprowadza ZAPACH: ziemisty, pochodzi z dużej zawartości błota. Produkt w żaden sposób nie został wzmocniony zapachem. VEGAN: Tak
- Rodzaje peelingów
Niedawno pisałyśmy o tym po co wykonujemy zabieg eksfoliacji (link) i jakie mamy rodzaje. Dzisiaj trochę więcej o rodzajach peelingów. Wyróżniamy dwa wiodące typy peelingów: Mechaniczne Chemiczne (enzymatyczny oraz kwasowy) Jakie mamy rodzaje peelingów? Najbardziej znaną formą są peelingi mechaniczne, gdzie przy różnego rodzaju drobinek ścierających wykonujemy masaż, usuwając martwy naskórek i poprawiając krążenie skóry. Tego typu złuszczanie nie jest polecane do cer naczyniowych, z zakażeniem skóry czy trądzikiem. Przy trądziku czy zakażeniu podczas masażu zaogniamy stany zapalne i roznosimy bakterie, a przy delikatnej cerze naczynkowej mechanicznym tarciem uszkadzamy delikatne i płytko położone naczynia krwionośne. Na rynku mamy dostępne różne rodzaje drobinek ścierających. Największą popularnością ostatnio cieszą się te pochodzenia naturalnego, takie jak mielone pestki owoców, łupiny, cukier, sól czy perlit. Warto zwrócić uwagę, że rodzaj eksfoliantu czyli drobinek ścierających należy dobrać do rodzaju cery i obszaru jaki chcemy peelingować. Naturalne drobinki, takie jak na przykład łupiny orzechów, często mają nieregularny kształt i mogą być dość ostre. Dlatego polecamy je przy peelingu ciała lub dla grubszych skór. Z kolei do cer bardziej wrażliwych dobrym rozwiązaniem będą peelingi na bazie cukru, perlitu lub pestek. Naturalnie mają one bardziej regularne kształty i minimalizują ryzyko mikrourazów. Dawniej najpopularniejszym eksfoliantem były drobinki na bazie poliuretanu. Od kilku lat ich użycie zaczęto mocno ograniczać na rzecz naturalnych eksfioliantów. Związane jest to z panującym trendem naturalności, ale przede wszystkim w celu redukcji ilość mikroplastiku trafiającego do ekosystemów. Z końcem 2020 roku eksfolianty na bazie syntetycznych polimerów zostały całkowicie wycofane z rynku. Peeling enzymatyczny dedykowany jest do każdego rodzaju skóry, szczególnie polecany jest do cer wrażliwych czy trądzikowych. Określany jest jako najdelikatniejsza forma złuszczania, gdyż nie podrażnia skóry i nie przenika w jej głąb. Mechanizm działania jest bardzo prosty - enzymy rozmiękczają i rozpuszczają martwy naskórek. Aplikacja jest podobna jak maseczek, gdyż peeling enzymatyczny nakładamy na oczyszczoną skórę, pozostawiając go na kilka minut. Masaż, pocieranie nie jest wymagane! Najczęściej występujące enzymy w produktach kosmetycznych to: Papaina (INCI: Papain) - pozyskiwana jest z owoców papai; działa przeciwzapalnie, rozjaśniająco na plamy słoneczne i trądzikowe blizny Bromelaina (INCI: Bromelain) - pochodzi z ananasa; działa przeciwzapalnie, złuszczająco i wygładzająco Akytnidyna (INCI: Actinidin) - znajduje się w miąższu kiwi; charakteryzuje się działaniem złuszczającym Keratolina (INCI: Keratoline) - pochodzenie syntetyczne; złuszcza naskórek Ficyna - pozyskiwana z figi; działa złuszczająco Z mango- pozyskiwany z mango; poprawia elastyczność i regenerację skóry Drugim rodzajem peelingu chemicznego są wszelkiego rodzaju kwasy, które należą do najbardziej inwazyjnych form złuszczania, działają w głębszych warstwach skóry. Rozluźniają wiązania między komórkami martwego naskórka, zapewniają oczyszczanie porów, rozjaśnienie przebarwień. Ze względu na swoje silne działanie, ważny jest odpowiedni rodzaj kwasu i jego stężenie aby nie uszkodzić struktury skóry. Wyróżniamy: Alfa-hydroksykwasy (AHA) to naturalne kwasy owocowe, rozpuszczalne w wodzie. Wyróżniamy: Jabłkowy (INCI: Malic Acid) - silne działanie złuszczające Cytrynowy (INCI: Citric Acid)- silne działanie złuszczające Mlekowy (INCI: Lactic Acid)- silne działanie złuszczające, a jednocześnie nawilżające Migdałowy (INCI: Mandelic Acid) - najłagodniejszy z kwasów AHA ze względu na największą cząsteczkę; łagodne działanie, wyrównuje koloryt skóry, nawilża i zwęża pory. Szczególnie polecany do cer wrażliwych. Glikolowy (INCI: Glycolic Acid) - silne działanie, ma najmniejszą cząsteczkę z kwasów AHA; charakteryzuje się silnym działaniem złuszczającym, zwęża porty, reguluje wydzielanie sebum. Szczególnie polecany do cer trądzikowych, z zaskórnikami. Pirogronowy (INCI: Pyruvic Acid) - mocno oczyszcza pory Poli-hydroksykwasy (PHA) są bardzo delikatnymi kwasami, nie będą powodowały podrażnień. Wyróżniamy: Laktobionowy kwas (INCI: lacrobionic acid) - łagodzi podrażnienia i działa przeciwzapalnie Glukonolakton (INCI: Gluconolactone) - działanie oczyszczające, wygładzające i wyrównujące koloryt skóry. Beta-hydroksykwasy (BHA) - posiadają zdolność przenikania przez warstwę łojową, stąd polecane są do cery tłustej, trądzikowej. Oczyszczają pory i rozpuszczalne są w tłuszczach. Kwas salicylowy (INCI: Salicylic Acid) - złuszcza i działa przeciwzapalnie. Odblokowuje pory, walczy z zaskórnikami. W produktach kosmetycznych popularny jest również kwas azelainowy, który naturalnie możemy znaleźć w drożdżach, pszenicy, życie czy jęczmieniu. Ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne czy przeciw zaskórnikowe. Polecany jest do cery wrażliwej, atopowej ze skłonnością go trądziku różowatego, rumieniu. Doskonale wycisza stany zapalne czy usuwa przebarwienia. Czy peelingi kwasowe są dla wszystkich? Pamiętajcie, że kwasowe peelingi nie są polecane osobom w ciąży czy chorującym na choroby autoimmunologiczne. Po zabiegu unikajmy kąpieli słonecznych (wyjątkiem jest kwas migdałowy)! Jak często wykonywać peeling? Zabieg złuszczania powinniśmy wykonywać przynajmniej 1-2 razy w tygodniu dla polepszenia kondycji naszej skóry. Za sprawą maskne obecnie mamy wysyp produktów bogatych w enzymy czy kwasy, z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie 😀 Na naszych mediach społecznościowych wypatrujcie już niedługo przeglądu peelingów.
- Broda i jej codzienna pielęgnacja
Ostatnimi czasy możemy zauważyć znaczny wzrost zainteresowania męskim zarostem. Coraz większa ilość mężczyzn decyduje się na zapuszczenie brody jednocześnie rezygnując z codziennej rutyny jaką jest golenie. Wielu twierdzi, że posiadanie brody to przejaw lenistwa i oszczędność czasu podczas porannych zabiegów higienicznych. Nie jest to jednak prawda, gdyż odpowiednie zadbanie o brodę, bardzo często jest dużo bardziej pracochłonne niż samo golenie. Pielęgnacja zarostu Kluczowe podczas pielęgnacji zarostu są oczywiście regularne wizyty w tzw. Barber Shopach. Coraz częściej nie ograniczają się one jedynie do przystrzyżenia brody a również do ogólnej pielęgnacji skóry twarzy. Oczywiście wiele zabiegów czy też rytuałów pielęgnacyjnych zależy od samego rodzaj brody. Wyróżniamy między innymi: The Chinstrap King beard Balbo The Zappa The Verdi Full Beard Bandholz Wróćmy jednak do samej domowej pielęgnacji i kosmetyków, które możemy stosować. Oczywiście dobór odpowiednich produktów, w dużej mierze zależy od rodzaju zarostu. Podczas codziennej pielęgnacji kluczowe są: olejki do brody szampony balsamy wodne/masłowe woski tonik Olejki do brody jest to podstawowy kosmetyk, który powinien posiadać każdy z „brodaczy”. W głównej mierze służą one do odpowiedniego nawilżenia skóry pod zarostem jak i nabłyszczeniu włosów. Skóra pod zarostem jest często przesuszona, w związku z czym musimy zapewnić jej odpowiednie nawilżenie aby zniwelować uczucie swędzenia. Dodatkowo olejki wspomagają rozczesywanie jak i chronią włos przed ich nadmierną łamliwością. Balsamy do brody zawierają w swoim skaldzie zarówno różnego rodzaju masła (kakaowe, shea) jak i wosk pszczeli. Jest on polecany dla mężczyzn z bujniejszą brodą, ponieważ działają one nawilżająco i wygładzająco na zarost, a w mniejszym stopniu na skórę pod nim. W głównej mierze służą one do stylizacji brody. Woski do wąsów i brody składają się w 50-80 % z czystego wosku pszczelego. Aplikacja ich na twarz jest znacznie utrudniona z powodu konieczności wstępnego ogrzania w dłoniach. Woski do brody nie posiadają właściwości odżywczych a służą wyłącznie do utrzymania brody i wąsów w ryzach i nadania zarostowi odpowiedniego kształtu i formy. Szampony Można byłby pomyśleć czemu nie stosować tradycyjnych szamponów do skóry głowy również do pielęgnacji zarostu. Odpowiedź na to pytanie jest nie tak oczywista. Oczywiście nie ma żadnych przeciwwskazań, jednak włosy na twarzy są znaczeni twardsze. Dodatkowo specjalistyczne szampony do brody są w większości naturalne i zawierają w swoim składzie znaczny dodatek olei czy maseł, które mają za zadanie pomóc w późniejszym układaniu i modelowaniu zarostu jak i odżywić przesuszoną skórę pod włosami. Tonik do brody Jest najmniej popularnym produktem na polskim rynku. Jego głównym zadaniem jest zmiękczenie zarostu, co w znacznym stopniu pomaga w rozczesywaniu i układaniu włosów na twarzy. Oczywiście na rynku pojawiają się również inne rodzaje kosmetyków do brody jak odżywki, wodne pomady. Jednak nie są one już tak popularne jak wspomniane wcześniej kosmetyki. Na koniec warto zaznaczyć, że w większości oferowane produkty do brody zawierają głównie naturalne składniki, które wpisują się w obecne trendy.











