top of page

Wyniki wyszukiwania

Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania

  • Fuzya wzmacniające serum regeneracyjne

    Nazwa:   Wzmacniające serum regeneracyjne Marka:  Fuzya Cosmetics Producent:  Fuzya Cosmetics Dominika Krenczkowska Kraj:  Polska Opis producenta:  -> wzmacniające serum regeneracyjne INCI:   Aqua, Glycerin, Betaine, Oenothera Biennis Oil, Propanediol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Isoamyl Laurate, Panthenol, Polyglyceryl-2 Stearate, Sodium Levulinate, Ceramide NP., Centella Asiatica Extract, Melatonin, Glyceryl Stearate, Stearyl Alcohol, Triolein, Sodium Anisate,  Glyceryl Dioleate, Phospholipids, Lactobacillus Ferment, Phytic Acid, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum DLA KOGO:  każdy typ cery, szczególnie skóra sucha WŁAŚCIWOŚCI:  nawilżające, regulujące, kojące, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE:  lekka, szybko wchłaniająca się emulsja ZAPACH:  charakterystyczny (brak kompozycji dodanej kompozycji zapachowej) VEGAN:   tak   O MARCE Fuzya Fuzya to polska młoda marka założona przez doktor farmacji. Kładzie nacisk na produkty profesjonalne, które łączą najnowsze odkrycia dermatologiczne z miłością do naturalnych rozwiązań. Koncepcyjnie marka tworzy kosmetyki, które działają zgodnie z naturalnym rytmem dobowym skóry. SUBIEKTYWNA OCENA Olga: To zdecydowanie mój faworyt! Przy suchej wrażliwej cerze, serum jest lekkie szybko się wchłania, ale pozostawia komfort i uczucie ukojenia. Jego postać to lekka emulsja, która delikatnie "bieli", jednak ten efekt bardzo szybko znika. Przy cerach ekstremalnie suchych i wrażliwych możliwe, że będzie konieczne nałożenie jeszcze kolejnej warstwy w postaci kremu np. Prebiotyczny krem wygładzający od Fuzya. Nie odbierajcie jednak tego za minus, jest to raczej typowe przy produktach typu serum - powinny być one skondensowaną dawką substancji aktywnych zamkniętą w lekkiej konsystencji. Serum wzmacniające bardzo dobrze współgrało z moją atopową cerą. Dobrze nawilżał i łagodził moją skórę. Stosowałam je szczególnie na wieczór, aby dać cerze maksymalną możliwość i regeneracji. Składniki takie jak CICA czy ceramidy to idealne połączenie dla mojej pielęgnacji. Zdecydowanie mogę polecić wszystkim "wrażliwcom"! Ada : Ten produkt skradł moje serce od pierwszego użycia i bez wahania mogę powiedzieć, że to mój ulubieniec z całej gamy marki Fuzya. Ma lekką, nieobciążającą konsystencję, mimo że w składzie znajdziemy całkiem sporo olejów. Przy mojej tłustej cerze nie zauważyłam zwiększonej tendencji do powstawania zaskórników — co uważam za ogromny plus. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, a skóra po aplikacji jest wyraźnie nawilżona i ukojona. Stosowałam je również po inwazyjnym zabiegu kosmetycznym, który naruszał ciągłość naskórka — i muszę przyznać, że działanie regenerujące oraz łagodzące było naprawdę imponujące. Zaczerwienienie i podrażnienie ustąpiły dużo szybciej niż zwykle, a skóra odzyskała komfort i równowagę. A, o tym jak pielęgnować tłustą cerę dowiesz się z wcześniejszego artykułu. ANALIZA SKŁADU Jeśli Twoja skóra wymaga regeneracji, odbudowy i wzmocnienia bariery ochronnej – wzmacniające serum regeneracyjne od Fuzya Cosmetics  może być idealnym rozwiązaniem. To kosmetyk, który sprawdzi się m.in.: po zabiegach kosmetycznych lub dermatologicznych, przy podrażnieniach i zaczerwienieniach, w pielęgnacji skóry cienkiej, wrażliwej lub z uszkodzoną barierą naskórkową. Dlaczego warto po nie sięgnąć? Klucz leży w dobrze skomponowanym składzie produktu , który wspiera procesy regeneracyjne skóry i odbudowuje jej naturalną barierę hydrolipidową (więcej o barierze tutaj ). Składniki aktywne w wzmacniającym serum regenerującym marki Fuzya: Ceramidy (INCI: Ceramide NP ) – jest to naturalny cement w naszym naskórku; pomagają w zatrzymaniu wody i ochronie przed czynnikami zewnętrznymi Wąkrota azjatycka  (INCI: Centella Asiatica Extract ) – wspiera produkcję kolagenu, łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Przeczytaj więcej o właściwościach CICY . Panthenol (pro‑witamina B5) (INCI: Panthenol ) – popularny składnik łagodzący w kosmetykach. Funkcja:  nawilża, koi, wspomaga gojenie i poprawia elastyczność skóry. Idealny dla cery suchej, wrażliwej i reaktywnej. Melatonina (INCI: Melatonin ) – naturalny antyoksydant , który neutralizuje wolne rodniki i wspiera regenerację komórek skóry . Co wyróżnia serum Fuzya? Melatonina została zamknięta w liposomie  – czyli mikroskopijnej kapsułce zbudowanej z fosfolipidów. Dlaczego to ważne? Liposomy lepiej przenikają przez warstwę rogową naskórka → zwiększają skuteczność działania składników. Chronią melatoninę przed degradacją (jest wrażliwa na światło i tlen). Efekt? Składnik działa dłużej i skuteczniej w głębszych warstwach skóry. O tym jak surowce przenikają przez skórę dowiesz się z artykułu: "Jak kosmetyk przenika przez skórę" Dlaczego warto wybrać serum regeneracyjne Fuzya? Krótka i przemyślana lista składników  – mniejsze ryzyko podrażnień, idealne dla skóry wrażliwej. Składniki aktywne o udowodnionym działaniu  – regeneracja, nawilżenie, ochrona. Wegańska formuła  – bez składników odzwierzęcych. Idealne do pielęgnacji po zabiegach kosmetycznych , złuszczaniu, retinoidach lub w trakcie odbudowy bariery hydrolipidowej. Wzmacniające Serum Regeneracyjne Fuzya  to dobry wybór dla osób, które szukają skutecznego wsparcia w odbudowie skóry. Łączy w sobie nowoczesne technologie (liposomy)  z naturalnymi ekstraktami i substancjami aktywnymi , znanymi ze swojego działania ochronnego i kojącego. Post powstał we współpracy z marką Fuzya.

  • Fuzya nawilżające serum antyoksydacyjne

    Nazwa:   Nawilżające serum antyoksydacyjne Marka:  Fuzya Cosmetics Pducent:  Fuzya Cosmetics Dominika Krenczkowska Kraj:  Polska Opis producenta:  -> nawilżające serum antyoksydacyjne INCI:   Aqua, Glycerin, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Rubus Idaeus Seed Oil, Niacinamide, Betaine,  Propanediol, Isoamyl Laurate, Lactobacillus/Dipteryx Odorata Seed Ferment Filtrate, Lactobacillus/Portulaca Oleracea Ferment Extract, Polyglyceryl-2 Stearate, Sodium Levulinate, Haematococcus pluvialis Extract, Lactobacillus, Cocos Nucifera Fruit Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Glyceryl Stearate, Stearyl Alcohol, Ferulic Acid, Sodium Anisate, Acacia Senegal Gum, Phytic Acid, Xanthan Gum DLA KOGO:  każdy typ cery, szczególnie skóra sucha, z przebarwieniami WŁAŚCIWOŚCI:  nawilżające, rozjaśniające, wyrównujący koloryt ODCZUCIA SENSORYCZNE:  lekki, szybko wchłaniająca się emulsja ZAPACH:  charakterystyczny (brak kompozycji dodanej kompozycji zapachowej) VEGAN:   tak   O MARCE Fuzya Fuzya to polska młoda marka założona przez doktor farmacji. Kładzie nacisk na produkty profesjonalne, które łączą najnowsze odkrycia dermatologiczne z miłością do naturalnych rozwiązań. Koncepcyjnie marka tworzy kosmetyki, które działają zgodnie z naturalnym rytmem dobowym skóry. SUBIEKTYWNA OCENA Olga: To co zwraca uwagę już na samym początku przy nawilżającym serum antyoksydacyjnym to kolor produktu oraz jego konsystnecja. Kolor - lekko pomarańczowy to zasługa dodatku astaksantyny , która oprócz swoich silnych właściwości antyoksydacyjnych, ma dość intensywną czerwono-pomarańczową barwę. Przekłada się to bezpośrednio na wygląd produktu końcowego. Konsystencja natomiast to dobry balans pomiędzy żelem a typową emulsją. Jest to zdecydowanie propozycja dla osób, które preferują lżejsze, nieokluzyjne produkty. Bogactwo składników aktywnych - witamina C, niacynamid, astaksantyna, kwas felurowy, a także posbiotyki to zastrzyk witalności dla skóry. Przy regularnej aplikacji moja sucha z natury skóra, stała się mniej szorstka, a koloryt bardziej wyrównany. Jest to zdecydowanie produkt dla osób, które chcą pobudzić i nawilżyć "zmęczoną" cerę, a jego konsystencja sprawia, że idealnie sprawdzi się w pielęgnacji porannej nawet pod makijaż. Ada : To jedno z tych serum, które od razu przyjemnie się aplikuje — ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Skóra po użyciu jest wyraźnie nawilżona, miękka i elastyczna w dotyku , a przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że wygląda zdrowiej, świeżo, jakby była „pełna energii” – bez oznak zmęczenia czy szarości. Serum ma charakterystyczny zapach (dla mnie lekko kojarzy się z wędzonką 😉), który może początkowo zaskoczyć, a nawet lekko odrzucać — ale naprawdę warto dać mu szansę, bo działanie w pełni to wynagradza . Warto też dodać, że to nie wada, a efekt braku dodanej kompozycji zapachowej  — zapach pochodzi wyłącznie ze składników formuły. ANALIZA SKŁADU Nawilżające serum antyoksydacyjne marki Fuzya to dobrze przemyślana formuła , łącząca nawilżenie, odżywienie i ochronę przed wolnymi rodnikami w jednym produkcie. To starannie zaprojektowana receptura oparta na dobrze przebadanych składnikach aktywnych, które pomagają zachować zdrowy, promienny wygląd skóry – szczególnie tej zmęczonej, pozbawionej blasku lub z nierównym kolorytem. Koronnym surowcem do wyrównania kolorytu zawartym w tym serum jest witamina C , tutaj w postaci Ascorbyl Tetraisopalmitate oraz kwas ferulowy (INCI: Ferulic Acid ). Są to również silne antyoksydanty czyli surowce zapobiegające procesom utleniania zachodzącym w naszym organizmie. Więcej o antyoksydantach i ich roli w pielęgnacji przeczytasz tutaj . Choć może kojarzyć się z serum na przebarwienia, Fuzya nie kieruje tego produktu wyłącznie do osób walczących z hiperpigmentacją. To serum polecane jest szczególnie dla: osób z szarą, zmęczoną, odwodnioną skórą , cery narażonej na stres oksydacyjny  (smog, UV, niebieskie światło), skóry z pierwszymi oznakami starzenia , osób szukających lekkiego, a zarazem odżywczego serum na dzień lub wieczór. Nawilżające serum antyoksydacyjne od Fuzya ma charakterytyczny kolor - lekko pomarańczowy/brązowy, zawdzięcza to dzięki obecności jednego z najsilniejszych przeciwutleniaczy astaksantyny (INCI: Astaxanthin ). Neutralizuje ona wolne rodniki, które odpowiadają m.in za niszczenie białek, cukrów, lipidów, czyli chociażby za kolagen czy elastynę. Dlatego wspiera ich produkcję. Więcej o astaksantynie znajdziesz w artykule: Astaksantyna w kosmetyce . Nawilżające Serum Antyoksydacyjne od Fuzya  to produkt, który zasługuje na uwagę wszystkich osób, które szukają czegoś więcej niż tylko zwykłego nawilżacza. To multifunkcyjne serum : chroni skórę przed stresem oksydacyjnym, wspiera walkę z oznakami starzenia, nawilża, odżywia i rozświetla cerę, wzmacnia mikrobiom dzięki obecności biofermentom i postbiotykom To świetna propozycja dla świadomej pielęgnacji skóry miejskiej, zmęczonej i podatnej na utratę blasku. Post powstał we współpracy z marką Fuzya.

  • Deklaracje marketingowe w kosmetykach – czym są hasła typu „bez parabenów” i „free from”?

    Każdego sezonu półki sklepowe zasilają dziesiątki nowych produktów, których etykiety przepełnione są informacjami i różnego rodzaju deklaracjami marketingowymi na temat właściwości produktów. Są to tylko puste frazesy, czy rzeczywiście możemy nim zaufać? Co mówi o prawo? Deklaracje marketingowe regulowane są aktem prawnym (rozporządzenie 655/2013 z dnia 10 lipca 2013), który określa wspólne kryteria dotyczące uzasadniania stosowanych oświadczeń. Każda informacja marketingowa (efekt działania, właściwości, skuteczność itp) o produkcie kosmetycznym może być wyrażona: słowami, rysunkami, piktogramami. Każde oświadczenie zobowiązane jest do: poparcia informacji dowodami ; np. hasło nawilża w 72h, musi być potwierdzone na podstawie badań surowców lub końcowego produktu. zobowiązania faktycznej zawartości składnika w produkcie ; o ile taka deklaracja występuje na opakowaniu np: serum zawiera 1% retinolu dostosowaniu informacji do grupy docelowej nieprzypisywaniu niepowtarzalnych cech produktowi , jeśli inne z tej kategorii charakteryzuje się podobnymi np. bez SLS – jeśli produkt nie wymaga środka pieniącego, bo jest np. kremem, to taka deklaracja nic nie wnosi – bo SLS i tak by się tam nie znalazł nieprzedstawiania w negatywnym świetle legalnie stosowanych składników np. "bez parabenów" Co z hasłami typu „free from”, „bez parabenów”? Ostatni punkt przyczynił się do stworzenia dokumentu technicznego (obowiązuje od 1 lipca 2019 roku), który określa dobre praktyki marketingowe i jasno definiuje stosowanie deklaracji „free from” . Wszystko zaczęło się od chęci wyróżnienia na półce sklepowej i umieszczaniu bardzo popularnych haseł: free from/ nie zawiera, 0%, bez, wolny od … Szczególną popularność zyskały określenia - nie za wiera parabenów, bez SLES-u, parafiny i wiele innych, które bardzo szybko rozgościły się na ustach konsumentów i etykietach. Popularność tych haseł stała się źródłem serii nierzetelnych publikacji, informacji, które z prędkością światła były propagowane w internecie. W wyniku tego konsumenci poszukiwali kosmetyków bez „czarnych składników”, przemysł próbował walczyć z nie prawdziwymi informacjami, przedstawiając badania, które obalały popularne mity, jednak cały proces zaszedł już za daleko, żeby go odwrócić. W efekcie, wiele bardzo dobrze przebadanych i bezpiecznych surowców kosmetycznych (jak np. parab eny, o których więcej przeczytasz tutaj ) nie są już tak powszechnie stosowane. Wspomniany dokument techniczny zakazuje stosowania deklaracji, które mogłyby szkalować legalnie stosowane surowce. Stąd od dłuższego czasu możemy zauważyć, że na opakowaniach brak haseł typu: bez ftalanów, bez SLS, nie zawiera alergenów itp. Fraza „ free from” i jej synonimy w dalszym ciągu jest stosowana aby umożliwić podjęcie świadomej decyzji zakupowej np: bez składników pochodzenia zwierzęcego w produktach dla wegan (a co oznaczają kosmetyki wegańskie dowiesz z tego artykułu ). Tołpa w swoich deklaracjach marketingowych stosuje bardzo jasne i proste przekazy. Ich koronne hasło: „słuchamy: mówicie nam, że nie lubicie parabenów, sztucznych barwników, silikonów, oleju parafinowego. My o tym pamiętamy„ jest zgrabną frazą free from i pokazuje, że przy umiejętnym dobraniu słów można w elegancki sposób naznaczyć odpowiednie surowce. Na co zwracać uwagę jako świadomy konsument? Marketingowcy głowią się i troją aby przykuć naszą uwagę, wymyślając nowe hasła, które pozwolą im się wyróżnić i sprawią, że sięgniemy akurat po TEN produkt. Pamiętajmy, że każde hasło marketingowe musi być zgodne z prawdą, gdyż za wprowadzanie konsumenta w błąd grożą wysokie kary finansowe. Musimy jednak pamiętać, że na skuteczność produktu wpływa również zawartość procentowa substancji aktywnej. Producent może na opakowaniu wypisać zalety stosowania danego składnika i jego wpływ na skórę. Jednak jeśli jego zawartość będzie minimalna to realnie nie wpłynie w deklarowany sposób. Takie składniki często nazywamy, że występują w "ilościach marketingowych" - na tyle dużo, żeby się niby pochwalić w komunikacji, jednocześnie na tyle mało, że nie mają faktycznego wpływu na kondycję naszej skóry. Nie zapominajmy aby każdą informację weryfikować w rzetelnych źródłach! A także o tym, że ten sam kosmetyk może mieć różny wpływ na różne typy skóry. Jak nie dać się złapać na marketingowe chwyty? Czytaj skład (INCI)  – tylko on daje realną informację o tym, co jest w środku. Nie daj się złapać na hasła „0%”  – sprawdzaj, czy dany składnik miałby w ogóle szansę tam wystąpić. Zwracaj uwagę na kolejność składników  – im wyżej w składzie, tym większa zawartość procentowa. Sprawdzaj źródła informacji  – certyfikaty, regulacje, opinie dermatologiczne. Nie bój się nauki  – nie każdy składnik „chemiczny” to wróg skóry.

  • Ochrona przed słońcem, czyli czym, tak naprawdę są filtry UV

    Słońce ma bez wątpienia pozytywny wpływ na środowisko oraz organizm ludzki. Promienie UV stymulują proces fotosyntezy roślin. U ludzi natomiast odgrywają kluczową rolę przy produkcji witaminy D3, która chroni nas m.in. przed chorobami takimi jak krzywica czy osteoporoza. Światło słoneczne podnosi poziom endorfin produkowanych w mózgu i ma przy tym działanie antydepresyjnie. Dodatkowo zwiększa wydolność czerwonych krwinek do przenoszenia tlenu oraz wzmaga wydajność mięśnia sercowego. A to tylko część z dobrodziejstw jakie daje nam słońce. Z tego artykułu dowiesz się: Promieniowanie słoneczne niesie ze sobą wiele zalet dla ludzi jak i przyrody. W takim razie czemu chcemy się przed nim chronić? Przed czym tak naprawdę się chronimy i czym jest UV? Jak możemy się chronić ? Jakie filtry UV wyróżniamy? Jak określamy wielkość ochrony? Promieniowanie słoneczne niesie ze sobą wiele zalet dla ludzi jak i przyrody. W takim razie czemu chcemy się przed nim chronić? Jak to w świecie chemii najczęściej bywa wszystko zależy od dawki. Wszystkie wspomniane pozytywy płynące z ekspozycji organizmu ludzkiego na promieniowanie UV odnoszą się do niewielkich dawek. Natomiast nadmiar słońca przynosi zupełnie odmienne skutki. Promienie ultrafioletowe przyczyniają się do powstawania nowotworów np. czerniaka, fotostarzenia skóry, indukują reakcje fotouczulające , do tego wpływają negatywnie na oczy , mogąc powodować trwałe zmętnienie soczewki, czyli zaćmę fotochemiczną. Organizm ludzki sam naturalnie chroni się przed nadmiarem słońca poprzez wytwarzanie melaniny, potu, a także zgrubienie warstwy naskórka. Przed czym tak naprawdę się chronimy i czym jest UV? Promieniowanie ultrafioletowe ze względu na długość fali dzieli się na 3 rodzaje: UVA, UVB i UVC. Najmniej uwagi pod względem ochrony powinniśmy zwracać na UVC, które praktycznie nie dociera do powierzchni Ziemi, gdyż jest zatrzymywane przez warstwę ozonową. Promieniowanie UVA oraz UVB, jednak ma realny wpływ na ludzi i na skórę. Promieniowanie UVA: ma najdłuższą długość fali UV i stanowi znaczącą część promieniowania docierającego do Ziemi przenika przez szyby i wodę przenika do głębszych warstw skóry (warstwa siateczkowa skóry właściwej), głębiej niż UVB powoduje natychmiastową pigmentację skóry odpowiada za fotostarzenie skóry, powodując m.in. degradację kolagenu i elastyny odpowiada za reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne Promieniowanie UVB: stanowi niewielką część promieniowania docierającego do powierzchni Ziemi odpowiada za poparzenia słoneczne i powstający rumień nie przenika przez szyby, wodę negatywnie wpływa na DNA komórek zwiększa ryzyko zachorowań na nowotwory skóry przyczynia się do nadmiernego rogowacenia naskórka Jak możemy się chronić ? Jakie filtry UV wyróżniamy? Przed promieniowaniem ultrafioletowym możemy próbować chronić się za pomocą okularów, kapeluszy, rękawiczek, parasolek i innych barier mechanicznych. Innym sposobem ograniczania negatywnego wpływu promieni UV na skórę jest stosowanie filtrów UV występujących w kosmetykach. W tym aspekcie rozróżniamy również dwa głównie rodzaje filtrów. Filtry fizyczne: potocznie nazywane są filtrami mineralnymi do tej grupy zaliczamy głównie telenek cynku i dwutelenek tytanu zasada ich działania polega na odbijaniu promieni UV, przez co często zwane są substancjami ekranizującymi chronią głównie przed promieniowaniem UVB tlenki występują w postaci białych proszków, przez co w recepturze kosmetyku dają efekt bielenia skóry najczęściej wykorzystywane w produktach naturalnych Filtry chemiczne (przypominamy, że samo słowo „chemiczne” nie oznacza, że są gorsze czy niebiezpieczne): do tej grupy zaliczamy związki organiczne takie jak: benzofenony, cynamoniany, pochodne kwasu p-aminobenzoesowego czy salicylany zasada ich działania polega na pochłanianiu promieniowania UV, przekształceniu go i emitowaniu w postaci promieniowania cieplnego lub przejścia w stan wyższej energii chronią w zależności od typu przed UVA i UVB nie dają efektu bielenia Filtry UV dozwolone do stosowana w kosmetykach są ściśle określone regulacjami prawnymi. Nie znajdziemy na niej substancji naturalnych takich jak aloes czy oleje, ponieważ tego typu surowce wykazują bardzo niski potencjał promieniochronny. Jak określamy wielkość ochrony? Najbardziej znanym i powszechnie używanym wskaźnikiem ochrony przed UV jest SPF – Sun Protection Factor . Jego skala wynosi od 0 do 50+. Uogólniając wykładnik SPF mówi nam ile razy dłużej, po aplikacji kosmetyku możemy poddawać skórę tej samej dawce słońca, bez efektów niepożądanych. SPF = MED skóry niechronionej/MED skóry chronionej MED to skrót oznaczający minimalną dawkę rumieniową, czyli ilość promieniowania jaka powoduje na naszej skórze efekt zaczerwienienia. Zwracamy jednak uwagę, że przy tym parametrze wyznacznikiem jest rumień, a jak wspomniałyśmy wcześniej efekt zaczerwienienia skóry powoduje promieniowanie UVB. Tym samym sam współczynnik SPF nie mówi nam za wiele o poziomie ochrony przed UVA. Należy również pamiętać wielkość SPF nie jest wprost proporcjonalna do zawartości filtrów w produkcie. Wartość parametru mierzymy dla całego wyrobu gotowego i wpływ ma tutaj rodzaj zastosowanych filtrów, ale i substancje pomocnicze. Ważnym aspektem jest również świadomość, że poziom ochrony nie jest wprost proporcjonalny do wysokości wskaźnika SPF. Co oznacza, że SPF 30 nie będzie pochłaniał dwa razy więcej promieniowania. W rzeczywistości wygląda to następująco SPF równym 15 chroni skórę przed promieniowaniem UV w 93%, a preparat o SPF 30 w 97%. Niezwykle istotnym dla poziomu ochrony skóry jest również równomierne rozłożenie warstwy filtrów na powierzchni skóry. Komisja Europejska wprowadziła od pewnego czasu nakaz stosowania również oznaczeń opisowych na opakowaniach w postaci „niska ochrona” (SPF 6-15), „średnia ochrona” (SPF 15-30), „wysoka ochrona” (SPF 30-50), „bardzo wysoka ochrona” (SPF 50+). W związku z tym, że współczynnik SPF odnosi się do rumienia, czyli głównie do ochrony przed UVB, wprowadzono również zasadę, że preparaty, których główną funkcją jest ochrona słoneczna powinny chronić zarówno przed UVA i UVB. Zaleceniem Komisji Europejskiej jest aby stopień ochrony przed UVA stanowił co najmniej 1/3 ochrony przed UVB określonego przez SPF. Dla ułatwienia wprowadzono również dodatkowe oznaczenia w postaci symbolu UVA w kółku. Jak widzicie temat ochrony słonecznej jest złożony, zarówno pod względem samego zjawiska jakim jest promieniowanie ultrafioletowe, wpływu na organizm ludzki, jak i metod ochrony. Jeszcze oddzielnym tematem jest ochrona przeciwko Blue Light o czym pisałyśmy tutaj. Pamiętajcie, aby szczególnie w okresie letnim chronić swoją skórę, ale i oczy przed szkodliwym działaniem promieniowania. Jednak jak zawsze prosimy róbcie to z rozwagą i dobrze dobierajcie produkty ochronne. Tutaj wyjaśniamy wszelkie punkty sporne dotyczące stosowania filtrów UV i ich bezpieczeństwa.

  • HOLIKA HOLIKA vs BeBeauty - żele aloesowe

    Nazwa : HOLIKA HOLIKA Aloe 99% aloesowy żel wielofunkcyjny Marka: HOLIKA HOLIKA Producent: HOLIKA HOLIKA Kraj: Korea Południowa Cena: 29,90zł 250ml Skład INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice , Nelumbium Speciosum Flower Extract, Centella Asiatica Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Zea Mays (Corn) Leaf Extract, Brassica Oleracea Capitata (Cabbage) Leaf Extract, Citrullus Lanatus (Watermelon) Fruit Extract PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Polyacrylate, Carbomer, Triethanolamine, Fragrance, Phenoxyethanol Nazwa : BeBeauty, Care, Soothing Aloe Gel 99% (Aloesowy żel wielofunkcyjny) Marka: BeBeauty Producent: Adex Cosmetics&Pharma Kraj: Polska Cena: 14,99zł 200ml Skład INCI: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Polysorbate 20, Triethanolamine, Carbomer, Panthenol, Allantoin, Phenoexyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Linalool, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Limonene, Alpha-Isomethylionone, Citronellol SUBIEKTYWNA OCENA: Na wstępie chciałybyśmy zaznaczyć, że nie jesteśmy zwolenniczkami teorii, że tani kosmetyk musi być gorszy. Wręcz przeciwnie wiele produktów ze średniej półki z powodzeniem dorównuje markom premium. Tym razem wzięłyśmy pod ocenę pierwowzór, czyli żel aloesowy koreańskiej marki Holika Holika oraz jeden z wielu produktów inspirowanych kultowym produktem azjatyckiego producenta. BeBeauty to marka dostępna w sieci sklepów Biedronka, pamiętajcie pod tą nazwą kryją się produkty różnych polskich producentów, w tym przypadku jest to Adex Cosmetics. Oba produkty bazują na soku z aloesu i nie zawierają w swoim składzie wody, a żelowa forma została stworzona dzięki syntetyczny m zagęstnikom karbopolowym – Carbomer . Oba produkty konserwowane są fenoksyetanolem (INCI: Phenoexyethanol ) , w przypadku produktu Adex Cosmetics w połączeniu z Ethylhexylglycerin (INCI: Ethylhexylglycerin ). Który żel działa lepiej? Składy, konsystencja i efekty w praktyce Na pierwszy rzut oka oba żele mogą wydawać się podobne — przezroczyste, lekkie, z dużym udziałem aloesu. Jednak różnice w składzie i działaniu są wyraźne, jeśli przyjrzeć się im bliżej. Holika Holika  oprócz aloesu zawiera szereg dodatkowych ekstraktów roślinnych, takich jak: lotos, wąkrota azjatycka, bambus, ogórek, kukurydza oraz liść kapusty. To naturalne składniki, które – podobnie jak sam aloes – wykazują działanie kojące, nawilżające i przeciwzapalne . Ich obecność w składzie sugeruje, że producent postawił na kompleksowe działanie łagodzące, idealne np. po ekspozycji na słońce czy zabiegach kosmetycznych. W przypadku BeBeauty  (produkowanego dla Biedronki przez Adex Cosmetics), oprócz aloesu znajdziemy jedynie pantenol i allantoinę  – również składniki znane z właściwości nawilżających i łagodzących. Warto jednak zauważyć, że w składzie INCI występują one dopiero po karbomerze i trietanoloaminie  (a ta ostatnia jest dozwolona w stężeniu maks. 2,5%). To oznacza, że pantenol i allantoina pojawiają się w bardzo małych ilościach , więc ich realne działanie może być ograniczone. Zapach i wchłanianie — pierwsze wrażenia po aplikacji Holika Holika  ma nieco gęstszą konsystencję, ale po rozsmarowaniu staje się wodnista i bardzo szybko się wchłania. Pozostawia na skórze delikatny, jedwabisty film , który daje uczucie komfortu, odświeżenia i nawilżenia — bez klejenia się czy tłustości. Skóra staje się miękka i przyjemna w dotyku. Pachnie naturalnie i subtelnie – to typowy, świeży aromat aloesu, który szybko się ulatnia. Nie dominuje, nie drażni, co będzie ogromnym plusem dla osób wrażliwych na zapachy lub preferujących kosmetyki bezzapachowe. Z kolei żel BeBeauty  jest zdecydowanie rzadszy i od razu po otwarciu uderza intensywnym, kwiatowym zapachem . W naszej opinii aromat jest zbyt mocny i nie do końca pasuje do charakteru lekkiego, kojącego kosmetyku — co więcej, może zniechęcić do stosowania go na twarz, szczególnie osoby wrażliwe na zapachy. To zapach, który może nie przeszkadzać wszystkim, ale na tle Holiki jest zdecydowanie mniej naturalny. Pod względem działania BeBeauty wypada słabiej — wolniej się wchłania, pozostawia uczucie lepkości  i nie daje tego przyjemnego efektu ukojenia, jaki zapewnia Holika. Nawilżenie jest zauważalne, ale towarzyszy mu również uczucie ściągnięcia skóry , które może być niekomfortowe. Brakuje tu też tego „pielęgnacyjnego finiszu”, który dostajemy przy użyciu wersji od Holika Holika. W przypadku tych dwóch konkretnych produktów rekomendujemy sprawdzoną azjatycką wersję Holika Holika. Różnica w cenie nie jest aż tak duża, biorąc pod uwagę pojemność (Holika Holika to 250ml, BeBeauty 200ml). Natomiast aplikacyjnie nam dużo bardziej przypadł do gustu pierwowzór.

  • Bariera naskórkowa. Czym jest i jaki ma wpływ na stan naszej skóry?

    Zauważyłyśmy coraz więcej informacji na temat bariery naskórkowej czy ochrony płaszcza hydrolipidowego . Dużo produktów pojawiających się na rynku zaczęło nosić miano barierowych, a hasła takie jak "lipidowy", "odbudowujący", "regenerujący" stały się pożądane. W tym artykule odpowiemy Wam na pytania: Czym jest skóra? Bariera naskórkowa – czym jest i jak wpływa na naszą skórę? Skąd się biorą zaburzenia w funkcjonowaniu bariery naskórkowej? Zaburzenia w barierze naskórkowej: Jak naprawić uszkodzoną barierę ochronną? Czym jest skóra? Skóra jest to nasz największy narząd odpowiadający za szereg procesów. Jednym z jej głównych zadań jest ochrona przed czynnikami zewnętrznymi: uszkodzeniami mechanicznymi, bakteriami, wirusami, alergenami czy zanieczyszczeniami. Można powiedzieć, że skóra chroni nasz organizm, aby żadne niepożądane substancje nie dostały się do środka. Z drugiej strony pilnuje aby niezbędne dla funkcjonowania elementy nie wydostawały się nadmiernie na zewnątrz organizmu. Cały ten system działa sprawnie w momencie, kiedy nasza bariera naskórkowa nie jest zaburzona. Bariera naskórkowa – czym jest i jak wpływa na naszą skórę? Wyobraźcie sobie mur, ścianę składającą się z cegieł i cementu. Jest to baaaardzo uproszczony, ale ułatwiającym zobrazowanie, model bariery naskórkowej. Postanowiłyśmy stworzyć własny schemat, aby lepiej Wam wszystko wytłumaczyć. Nie jest on może idealny, ale prosto obrazuje złożoność tematu. Nasz mur tworzą cegły w kolorze brązowym, czyli korneocyty. Połączenia pomiędzy komórkami to desmosomy, na grafice jako małe ciemnoczerwone elipsy. Cement międzykomórkowy, składający się w dużej mierze z lipidów zaznaczony jest na żółto. Czerwone gwiazdy to patogeny, a niebieskie strzałki to kierunek przemieszczania się wody. Po lewej stronie model przedstawia właściwie funkcjonującą barierę naskórkową. Po prawej natomiast widzimy ubytki cementu międzykomórkowego, co w dużej mierze zaburza cały proces. Jeśli nasz płaszcz hydrolipidowy nie będzie wystarczający, mamy do czynienia z zaburzoną komunikacją pomiędzy korneocytami poprzez mniejszą ilość desmosomów. Bariera nie jest szczelna, więc wszelkie bakterie, wirusy, zanieczyszczenia wnikają w głąb skóry wywołując stany zapalne. I to co jest niezwykle istotne, gdy bariera naskórkowa ma ubytki, woda zamiast pozostawać w głębi skóry migruje ku jej zewnętrznej części i po prostu ucieka. Tym samym doszliśmy do sedna całego problemu. W momencie kiedy nie zadbamy o szczelność naszej bariery naskórkowej, wszystko co dostarczymy do naszej skóry będzie szybciej z niej uciekać. Jeśli mamy skórę suchą i w pielęgnacji skupimy się jedynie na składnikach typowo nawilżających, wiążących wodę to nasze wszelkie starania mogą iść na marne. Wszystko co zaaplikujemy faktycznie będzie zwiększać ilość wody, ale ona i tak będzie uciekać, a nasza skóra będzie dalej się przesuszać. Skąd się biorą zaburzenia w funkcjonowaniu bariery naskórkowej? Zaburzenia mają różne podłoże, mogą być oczywiście wrodzone, jak na przykład w atopowym zapaleniu skóry. Sami jednak również możemy wywołać znaczące ubytki w cemencie międzykomórkowym. Problemy pojawiają się gdy mamy częsty kontakt z mocnymi detergentami. Tutaj pojawia nam się między innymi Covid-19. Pandemia spowodowała, że zdecydowanie częściej i dłużej myliśmy nasze dłonie. Do tego stosowaliśmy nagminnie produkty z dużą zawartością alkoholu lub na bazie silnych biocydów. Konsekwencją tego stały się powszechne problemy z nadmierną suchością i wrażliwością naszych dłoni. A dlaczego? Bo zaburzyliśmy barierę naskórkową. Zła pielęgnacja może prowadzić do zaburzeń bariery naskórkowej. Na przykład stosowanie zbyt często i zbyt silnych dla nas kwasów. Przy cerach bardzo wrażliwych nawet codziennie stosowanie szorstkiego ręcznika do wycierania twarzy może zaburzyć barierę. Zaburzenia w barierze naskórkowej: mogą mieć podłoże genetyczne, chorobowe jak np. atopowe zapalenie skóry wynikają ze stosowania silnych detergentów lub produktów dezynfekujących pojawiają się jako konsekwencja złej pielęgnacji: nadmiernego stosowania kwasów, substancji keratolitycznych, zbyt mocnych peeling mechaniczny, niewłaściwie dobranej metody oczyszczania do naszej skóry, zbyt częste stosowanie agresywnych składników np. retinolu Jak naprawić uszkodzoną barierę ochronną? Jeśli uszkodzenie nie jest wynikiem stanu chorobowego to najlepiej po prostu jej nie uszkadzać i po problemie! Ale jeśli już nam się zdarzy lub gdy mamy AZS to stosujmy produkty bogate w składniki cementu międzykomórkowego, aby go odbudować, czyli: ceramidy cholesterol kwasy tłuszczowe (czyste lub będące składową olei roślinnych) skwalan (jeśli chcecie się więcej dowiedzieć o tym produkcie to zapraszamy do wcześniejszego artykułu) Dobrym wyborem są również: fosfolipidy beta-glukan proteiny masła np. shea substancje łagodzące np. allantoina, panthenol probiotyki, prebiotyki i wiele innych Tak naprawdę, na samym początku planowania naszej pielęgnacji powinniśmy określić aktualny stan naszej bariery naskórkowej i pod tym kątem również dobierać produkty kosmetyczne. Jeśli nie zadbamy o ten aspekt, możemy tylko stworzyć sobie jeszcze więcej problemów zbyt agresywnymi zabiegami. Nasza skóra jest silna, zniesie wiele atrakcji, które jej zaserwujemy. Jednak jest też wrażliwym organem i pamiętajmy tutaj o zasadzie nie za dużo, nie za mocno, a nasza cera na pewno będzie nam wdzięczna.

  • Bandi- Emoliencyjne masełko oczyszczające 2 w 1

    Nazwa: Emoliencyjne masełko oczyszczające 2 w 1 Marka: Bandi Producent: Bandi Kraj: Polska Opis producenta: kliknij tutaj -> Emoliencyjne masełko oczyszczające 2 w 1 INCI: Caprylic/Capric Triglyceride, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, C10-18 Triglycerides, Tripelargonin, C13-15 Alkane, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Caprylate, Parfum/Fragrance NASZA SUBIEKTYWNA OCENA Emoliencyjne masełko oczyszczające 2 w 1 od Bandi to ciekawy przykład produktu wpisującego się w jeden z najnowszych trendów - waterless (jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym trendzie zapraszamy tutaj ). Kosmetyk nie zawiera w swoim składzie wody. Receptura, zgodnie z deklaracją producenta opiera się głównie na emolientach - Caprylic/Capric Triglyceride, C10-18 Triglycerides, Tripelargonin, Glyceryl Caprylate. Funkcję substancji myjącej, wspomagającej oczyszczanie skóry pełni tutaj PEG-20 Glyceryl Triisostearate. Ze składników aktywnych obecna jest jedynie witamina E (Tocopheryl Acetate). Dodatkowo mamy tutaj dodatek kompozycji zapachowej, prawdopodobnie w celu zamaskowania nieprzyjemnego zapachu niektórych emolientów. W samym produkcie ciężko doszukać się jakieś dominującej nuty zapachowej. Patrząc na niewielką liczbę składników, gdzie każdy pełni konkretną funkcję, bez zbędnych dodatków, masełko również po części wpisuje się w nurt Clean Beauty - o tym więcej tutaj . Nie będziemy ukrywać, że sięgnęłyśmy po ten produkt głównie przez wzgląd na dość nietypową formę jak dla produktów oczyszczających. W pierwszym odruchu nie byłyśmy przekonane czy masełko faktycznie dobrze spełni swoją funkcję. Bandi z tego miejsca chciałyśmy przeprosić za nasze zwątpienie. Masełko sprawdza się rewelacyjnie! Niewielką ilość produktu, który posiada formę pasty nabieramy na dłonie (dołączona jest mała szpatułka) i rozgrzewamy, co sprawia, że konsystencja zmienia się na zdecydowanie bardziej kremową, po czym aplikujemy na twarz. Wmasowujemy produkt i jednocześnie możemy obserwować jak dobrze emulguje się nasz makijaż i zanieczyszczenia. Na końcu przemywamy twarz, najlepiej zimną wodą. Efekt to oczyszczona, miękka i gładka skóra. Nie mam tutaj możliwości wystąpienia podrażnień czy efektu przesuszenia skóry. Jak dla nas strzał w dziesiątkę! Gorąco polecamy dla wszystkich typów skóry, ze szczególnym uwzględnieniem cery skłonnej do podrażnień. DLA KOGO: każdy rodzaj cery, szczególnie wrażliwa, skłonna do podrażnień WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczenie, zmiękczenie, wygładzenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: postać gęstej pasty, po rozgrzaniu w dłoniach zmienia się w kremową konsystencję ZAPACH: bardzo delikatny, lekko wyczuwalny

  • Toniki – dlaczego nie myją?

    Jak już nie raz mówiłyśmy oczyszczanie skóry jest jednym z najważniejszych etapów pielęgnacji. Schemat samego zmywania oraz dobór produktów powinien zależeć bezpośrednio od typu naszej cery. Jednak bez względu na to jaką masz skórę nigdy nie próbuj jej zmywać tonikiem! Jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów….   Więcej o oczyszczaniu skóry przeczytasz tutaj -> Oczyszczanie skóry. Jak robić to skutecznie? Jakich błędów nie popełniać? Spis treści: Czym jest tonik i jaka jest jego rola w pielęgnacji? Najczęstsze błędy przy stosowaniu tonika Jaki tonik wybrać do swojego typu cery? Czym jest tonik i jaka jest jego rola w pielęgnacji? Toniki często stoją na półkach sklepowych wraz z produktami myjącymi i oczyszczającymi, co może być mylące. Same jednak tej funkcji nie posiadają. Toniki były znane od kiedy ludzie zaczęli świadomie dbać o skórę. Najpierw przyjmowały postać naparów, destylatów czy popularnych również dzisiaj hydrolatów z roślin czy kwiatów. W czasach kiedy głównymi produktami do oczyszczania skóry stały się mydła – tylko mydła w znaczeniu chemicznym, a nie te które znamy z dzisiejszych sklepowych półek. Toniki zaczęły pełnić ważną funkcje przywracania naturalnego pH skórze. Za mycie w mydłach, kiedy przyjmowały one jeszcze głównie formę kostek, odpowiadały głównie mydła potasowe i sodowe. Chemicznie to sole metali i wyższych  kwasów tłuszczowych . Zaliczają się do surfaktantów i mają bardzo dobre właściwości myjące, jednak ich pH jest dość wysokie czyli zasadowe.  Naturalne pH skóry to 4,7-5,6, zatem jest lekko kwaśne. Właściwy poziom pH umożliwia odpowiednie funkcjonowanie skóry i jest niezwykle istotne dla jej kondycji. Dlatego też, gdy myliśmy skórę mocno zasadowym mydłem, należało użyć czegoś o bardziej kwaśnym/naturalnym odczynie zaraz po myciu, aby pomóc pH wrócić do normy.   Najczęstsze błędy przy stosowaniu tonika Większość z nas nie myje już twarzy typowym mydłem. Obecnie, żele/balsamy/mleczka do oczyszczania czy płyny micelarne – więcej o płynach micelarnych możesz dowiedzieć się z wcześniejszego artykułu - Czy zmywać płyn micelarny? – zawierają delikatne surfaktanty i to one odpowiadają za mycie. Stosowane dzisiaj surowce do mycia nie zaburzają aż tak pH, jak miało to miejsce w przypadku klasycznych mydeł. Toniki często używa się do „zmycia resztek zanieczyszczeń” po wcześniejszym oczyszczaniu. Takie podejście jest u podstaw błędne. Toniki nigdy nie miały myć i nadal nie myją. A jest to związane z faktem, że chociażby nie zawierają surowców myjących. Weźmy przykład toniku z rynku: INCI: Aqua/Water/Eau,Glycerin, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Niacinamide, Xylitol, Allantoin, Fructooligosaccharides, Mannitol, Hexyldecanol, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Rhamnose, Pyrus Malus (Apple) Seed Extract, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Tocopherol, Cetrimonium Bromide, Fragrance (Parfum) Mamy tu tylko Polysorbate 20 , który pełni formę solubilizatora – wspomaga rozpuszczanie w wodzie substancji olejowych. Oprócz tego są pochodne cukrowe o działaniu nawilżającym – Xylitol , Fructooligosaccharides , Mannitol , a także składniki aktywne takie jak niacynamid czy alantoina. Inny przykład to: INCI: Aqua, Hydroxyethyl Urea, Propylene Glycol, Peat Extract, Bifida Ferment Lysate, Disodium EDTA, Hydroxyethylcellulose, Sodium Citrate, Citric Acid, Lactic Acid, Acetic Acid, Polysorbate 20, Parfum, Methylpropanediol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Sodium Benzoate, Benzoic Acid . W tym przypadku mamy ekstrakt z torfu, lizat wpływający na nasz mikrobiom , kwas mlekowy i jak we wcześniejszym przypadku Polysorbate 20 – solubilizator. W obu przypadkach – żadnych typowych surfaktantów o działaniu oczyszczającym. Formuła toniku nie jest tworzona z myślą, aby on mył. Możecie powiedzieć – ale jak przecieram twarz wacikiem nasączonym tonikiem to pojawiają się na nim zanieczyszczenia. Tak, ale taki sam efekt osiągnięcie jak nasączycie wacik czysta wodą. Nawet jak dobrze potrzecie to i tusz z rzęs zetrzecie nawet samą dłonią. To nie jest dowód na to, że toniki myją.   Jaki tonik wybrać do swojego typu cery? Toniki nie myją, nie zawsze potrzebne nam jest wyrównanie pH, to po co nam dzisiaj te toniki? Toniki powinniśmy używać: - kiedy mamy na to ochotę, a nie wpływa to negatywnie na stan naszej skóry. Są dodatkową składową naszej pielęgnacji, która dostarcza składników aktywnych - kiedy potrzebujemy wyrównać pH skóry – jest to szczególnie ważne przy zaburzeniach w funkcjonowaniu mikrobiomu i bariery naskórkowej. Zbyt wysokie pH wzmaga wysuszenie skóry i jej nadmierne złuszczanie. Warto zwracać uwagę na pH toniku, często jest to zaznaczone na opakowaniu. Tonik z oznaczonym pH od Cell Fusion C - kiedy oczyszczasz skórę używając wody kranowej – często woda wodociągowa ma wysokie pH – około 8, co również może zaburzać pH naszej skóry. - kiedy posiadasz skórę wrażliwą powinniśmy szczególnie rozważyć toniki w postaci emulsji, które przez to, że zawierają również składniki lipidowe, lepiej wpływają na nawilżenie skóry Jogurtowy tonik od eeny meeny Naszą recenzję jogurtowego toniku od eeny meeny znajdziesz tutaj -> eeny meeny - jogurtowy tonik nawilżający - kiedy posiadasz skórę łojotokową mimo wszystko unikaj toników z dużą zawartością alkoholu, który może nadmiernie wysuszać i doprowadzić do odwodnienia skóry - toniki jak każdy inny produkt powinien być ściśle dostosowany do potrzeb Twojej cery   Toniki można aplikować na różne sposoby – za pomocą wacika, szczególnie te w postaci emulsji możemy nakładać bezpośrednio na twarz, jednak występują one również w takich postaciach jak spray czy mgiełka. Pamiętaj, aby nie pozostawiać na skórze warstwy toniku, jeśli zawiera on dużo wody – może to zaburzyć TEWL – co to jest TEWL dowiesz się tutaj - TEWL - najważniejszy parametr skóry. - Warto nadmiar toniku delikatnie oczyścić na przykład za pomocą chusteczki.   I zawsze, ale to zawsze pamiętaj TONIK NIE MYJE !

  • MADARA odżywczy krem SOS HYDRA

    Nazwa: MADARA odżywczy krem SOS HYDRA Marka: MADARA Producent: MADARA Kraj: Łotwa Opis producenta: kliknij tutaj -> MADARA odżywczy krem SOS HYDRA INCI: Aqua, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Isoamyl Laurate, Rosa Damascena (Rosa) Flower Water, Hippophae Rhamnoides (Sea-buckthorn) Fruit Extract, Sodium PCA, Sodium levulinate, Aroma, Cetearyl Alcohol, Lecithin, Cellulose, Sodium anisate, Palmitic acid, Stearic Acid, Lactic Acid, Glycine Soja (Soybean) Sterols, Linum Usitatissimum (Flax/Linseed) Seed Extract, Urtica Dioica (Nettle) Leaf Extract, Xanthan Gum, Paeonia Lactiflora (Peonia) Root Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium phytate, Ascorbyl Palmitate, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Tocopherol, CI 77491 (Iron oxide), Citronellol, Geraniol, Benzyl Salicylate, Eugenol, NASZA SUBIEKTYWNA OCENA To nie pierwszy produkt z serii SOS Hydra od MADARY, który testujemy. Już mieliście okazję zapoznać się z naszą recenzją intensywnego serum nawilżającego. Jeśli chcecie wrócić do tego artykułu kliknijcie tutaj -> serum SOS Hydra MADARA . Krem odżywczy SOS Hydra jest bardzo dobrym uzupełnieniem do serum. Posiada kremową, lekką konsystencję i szybko się wchłania. Nie daje uczucia tłustości, za to dostarcza poczucie zmiękczenia skóry, wygładzenia, a przy cerach suchych również wrażenie ukojenia. Jak wszystkie produkty z tej serii cechuje się lekko różową barwą. Jednak daje to jedynie efekt wyrównania kolorytu. Nie martwcie się Wasza skóra na pewno po aplikacji nie stanie się bardziej rumiana 😉 Produkt bazuje na dużej zawartości oleju jojoba ( Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil), który wykazuje silne właściwości emoliencyjne, zmiękczające, uszczelniając przy tym barierę naskórkową. Dodatkowo mamy tu też inne emolienty takie jak: Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Isoamyl Laurate, Cetearyl Alcohol, Palmitic Acid. Wymienione składniki to emolienty tłuste , czyli takie, które tworzą na powierzchni skóry film, zapobiegający odparowywaniu wody z głębi naskórka, zwiększając przy tym nawilżenie. Dodatkowo surowce te również w dużej mierze mają wpływ na konsystencję produktu. Krem zawiera też duże ilości składników typowo nawilżających takich jak: Glycerin, Sodium PCA, Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Lactic Acid. MADARA jest marką typowo idącą w nurcie naturalności, więc nie mogło zabraknąć również ekstraktów, z piwonii, rokitinika, lnu, pokrzywy . Wszystkie ekstrakty cechują się właściwościami przeciwzapalnymi, łagodzącymi, nawilżającymi i kojącymi. Seria SOS Hydra skierowana jest dla skór odwodnionych, przesuszonych, ściągniętych, szorstkich, nadwrażliwych. Przy tego typu problemach jest to bardzo dobra propozycja o zbilansowanym składzie, który zawiera zarówno składniki zmiękczające, jak i nawilżające głębsze partie naskórka. Krem bardzo dobrze koi naszą skórę, a jednocześnie nie jest zbyt okluzyjny i nie "zapycha" jej. DLA KOGO: skóra sucha, nadwrażliwa, odwodniona, szorstka, napięta WŁAŚCIWOŚCI: nawilżenie, zmiękczenie, wygładzenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: kremowa lekka konsystencja, lekko różowy kolor, bez efektu tłustości ZAPACH: bardzo delikatny, lekko wyczuwalny

  • Madara. Intensywne serum naprawcze SOS Hydra.

    Nazwa: Intensywne serum naprawcze SOS Hydra Marka: Madara Producent: Madara Kraj: Łotwa Opis producenta: kliknij tutaj -> Madara. Intensywne serum naprawcze SOS Hydra. INCI: Aqua, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Rosa Damascena (Rosa) Flower Water ,Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cetearyl Alcohol Cetearyl Glucoside, Sodium levulinate ,Palmitic acid ,Stearic Acid , Cellulose, Hippophae Rhamnoides (Sea-buckthorn) Fruit Extract, Sodium PCA, Aroma, Sodium anisate, Xanthan Gum, Lactic Acid, Sodium Hyaluronate, Ascorbyl Palmitate, Linum Usitatissimum (Flax/Linseed) Seed Extract, Paeonia Lactiflora (Peonia) Root Extract, Tocopherol, Urtica Dioica (Nettle) Leaf Extract, Mica ( CI 77019 ), Titanium Dioxide (CI 77891), Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Sodium phytate, CI 77491 (Iron oxide), CI 77492 (Iron oxide), Citronellol, Geraniol, Benzyl Salicylate , Eugenol SUBIEKTYWNA OCENA Madara to bardzo ciekawa marka pochodząca z Łotwy, szczególnie dla miłośników kosmetyków naturalnych. Surowce, w większości pochodzą z upraw organicznych, posiadają EcoCert, są wegańskie, nietestowane na zwierzętach. Jesteśmy fankami kosmetyków raczej ze średnich pólek cenowych, wierząc, że dobre produkty nie muszą być drogie. W tym przypadku jednak cena jest adekwatna do jakości. Madara na pewno jest droższą propozycją, więc polecamy wyczekiwać promocji, które sukcesywnie się pojawiają 😉 Serum naprawcze SOS Hydra posiada lekką, kremową konsystencję, szybko się wchłania i daje uczucie nawilżenia. Świetnie sprawdza się jako baza pod krem. Podstawowymi składnikami serum jest oczywiście woda, ale znajdziemy tutaj również duże ilości olejów: słonecznikowego i jojoba oraz wody różanej. Produkt zawiera też surowce typowo nawilżające takie jak gliceryna, kwas hialuronowy czy Sodium PCA, o właściwościach wiążących wodę w naskórku. W składzie znajdziemy stabilną formę witaminy C - Ascorbyl Palmietate oraz witaminę E - Tocopherol. Jak na naturalne kosmetyki przystało serum zawiera dużą ilość ekstraktów taki jak: ekstrakt z rokitinika ( Sea-buckthorn) o działaniu nawilżającym łagodzącym i przeciwzapalnym, ekstrakt z lnu (Linseed) o działaniu przeciwzapalnym, przyśpieszającym regenerację naskórka, łagodzącym, ekstrakt z peoni o działaniu ochronnym, regeneracyjnym i łagodzącym, ekstrakt z pokrzyw y o działaniu antyoksydacyjnym, regulującym wydzielanie sebum oraz przeciwzapalnym. Serum posiada lekko różowo-beżową barwę, która bardzo dobrze wtapia się w skórę, jednocześnie wyrównując jej koloryt (o tym, że produkt zawiera dodatki pigmentów sugerują oznaczenia CI, zgodnie z obowiązującym prawem UE, w ten sposób oznaczmy rodzaje barwników w składzie INCI). DLA KOGO: cera wrażliwa, sucha, odwodniona WŁAŚCIWOŚCI: nawilżenie, łagodzenie, zmniejszenie uczucia ściągnięcia, wygładzenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: delikatna, lekka, nieklejąca, kremowa, łatwo się wchłania, delikatnie różowo-beżowy kolor ZAPACH: delikatny, lekko wyczuwalny, ziołowy VEGAN: Tak

Wrzuć wiadomość do słoiczka 

Dziękujemy za kontakt!

© 2024 Kosmos w Słoiczku

Polityka prywatności

bottom of page