Wyniki wyszukiwania
Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania
- Gentle Cleanser emulsja oczyszczająca
Nazwa: Gentle Cleanser Marka: ala Producent: ala Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: Gentle Cleanser INCI: Aqua, Isoamyl Laurate*, Glycerin**, Polyglyceryl-4 Laurate**, Polyglyceryl-6 Laurate**, Argania spinosa kernel oil*, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Helianthus Annuus Seed Oil*, Benzyl Alcohol***, Acacia Senegal Gum*, Xanthan Gum*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder**, Dehydracetic Acid***, Persea gratissima oil*, Tetrasodium Glutamate Diacetate***, Pelargonium Graveolens Oil**, Rosa Canina Fruit Extract*, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract*, Geraniol**, Citronellol** *Certified ingredients, **Natural origin ingredients, ***Recommended for natural cosmetics SUBIEKTYWNA RECENZJA Emulsje, masełka to obecnie jedne z najpopularniejszych i najczęściej wprowadzanych na rynek produktów do oczyszczania twarzy. Wynika to głównie z faktu, że emolienty dobrze usuwają zanieczyszczenia, makijaż, a przy tym nawilżają i nie naruszają bariery naskórkowej ( co to jest bariera naskórkowa i dlaczego jest taka ważna, przeczytacie tutaj). Z masełek testowałyśmy już: Bandi oraz Resibo. Z kremowych emulsji tą od ala cosmetics - Gentle Cleanser. Produkt opiera się na emolientach: Isoamyl Laurate, Polyglyceryl-4 Laurate oraz olejach roślinnych jak: arganowy, jojoba oraz słonecznikowy. Emulsję rozprowadzamy na suchej twarzy i dopiero zmywamy wodą. Nie ma co ukrywać, że początkowo dość sceptycznie podeszłyśmy do tematu, a to głównie za sprawą sporej zawartości olei, gdzie nie jesteśmy zwolenniczkami metody oczyszczania twarzy samymi olejami, ale tutaj dodatek emolientów przekonał nas do spróbowania Gentle Cleanser od ala. Produkt bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Twarz po umyciu jest przyjemnie delikatna, lekko aksamitna w dotyku. Nie ma uczucia ściągnięcia twarzy co często ma miejsce przy tradycyjnych żelach do mycia. Do tego wszystkiego całkiem nieźle oczyszcza. Ciężko nam ocenić, jak emulsja radzi sobie ze zmywaniem cięższych makijaży, podkładów itp, ze względu na brak stosowania takich rzeczy, aczkolwiek Ada stosuje go do zmywania tuszu i radzi sobie bardzo dobrze. Jeśli ktoś ma niewielką tolerancję na szczypanie oczu to lepiej podczas mycia je omijać, przy wniknięciu do oka potrafi delikatnie szczypać. Produkt jest wegański, ma naturalny skład, zapach pochodzi z olejków eterycznych i całość zamknięta w szklanym opakowaniu. Kremowa emulsja gentle cleanser od ala jest godna uwagi i polecenia. DLA KOGO: dla każdego rodzaju skór, cera wrażliwa WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczające, brak odczucia wysuszenia/ściągnięcia skóry, miękka skóra ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka, kremowa konsystencja, ZAPACH: delikatny, świeży, lekko ziołowo-cytrusowy (pochodzi z olejków eterycznych) VEGAN: tak
- Yope, krem do rąk, imbir i drzewo sandałowe
Nazwa: Yope, krem do rąk, imbir i drzewo Sandałowe Marka: Yope Kraj: Polska Opis producenta: kliknij tutaj -> Yope, krem do rąk, imbir i drzewo Sandałowe INCI: AQUA, OLEA EUROPAEA FRUIT OIL, CETEARYL GLUCOSIDE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, SORBITAN OLIVATE, GLYCERIN, COCOS NUCIFERA OIL, GLYCERYL STEARATE, ISONONYL ISONONANOATE, CETEARY ALCOHOL, TOCOPHERYL ACETATE, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, ZINGIBER OFFICINALE ROOT EXTRACT, SANTALUM ALBUM EXTRACT, BENZYL ALCOHOL, PARFUM, XANTHAN GUM, BENZOIC ACID, DEHYDROACETIC ACID, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, CITRIC ACID, CITRAL, EUGENOL, GERANIOL, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, LINALOOL NASZA SUBIEKTYWNA OCENA Yope to polska marka, która szturmem podbiła serca konsumentów. Ich znakiem rozpoznawczym są urocze zwierzęce grafiki oraz fenomenalne zapachy produktów. Kosmetyki marki Yope mocno również stawiają na naturę. W tym wypadku deklarują 98% składników pochodzenia naturalnego oraz o niskim stopniu przetworzenia. Już w pierwszych chwilach aplikacji poczujemy charakterystyczny zapach imbiru w połączeniu z drzewem zapachowym. Kompozycja zapachowa nie jest jednak mocna i przytłaczająca. Po kilku chwilach ulatnia się i pozostawia na dłoniach delikatnie wyczuwalną nutę. Skład kremu do rąk zawiera dużą ilość olei: oliwkowy (Olea Europea Fruit Oil), kokosowy (Cocos Nuciffera Oil), arganowy (Argania Spinosa Kernel Oil). Dodatkowo znajdziemy tutaj masło shea (Butyrospermum Parkii Butter), które zawsze nadaje charakterystyczne odczucia miękkości, a do tego nadaje wyczuwalny film na powierzchni skóry. Oprócz dodatku zapachu imbiru i drzewa sandałowego, produkt zawiera również ekstrakty z tych dwóch roślin. Krem bardzo łatwo się rozprowadza. Nie daje uczucia tłustości, bardzo łatwo się wchłania. Po aplikacji odczuwalne jest zmiękczenie skóry oraz jej wygładzenie. Produkt polecany jest nawet dla bardzo suchych dłoni z problemami wiotkości skóry. DLA KOGO: każdy rodzaj cery, w tym skóra sucha WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, zmiękczające, wygładzające ODCZUCIA SENSORYCZNE: dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania, brak uczucia kleistości ZAPACH: imbir i drzewo sandałowe, wyczuwalny, ale nie przytłaczający VEGAN: tak
- Tołpa Pure trends nuts mleczko do ciała
Nazwa: Pure Trends nuts mleczko do nawilżenia Marka: Tołpa Pure Trends nuts Producent: Torf Corporation Kraj: Polska Opis Producenta: -> Pure trends nuts mleczko do nawilżenia Skład INCI: Aqua* (woda oczyszczona), Coco-Caprylate* (emolient pochodzenia roślinnego), Butyrospermum Parkii Butter* (masło shea), Glycerin* (gliceryna pochodzenia roślinnego), Isopropyl Myristate* (emolient pochodzenia roślinnego, Prunus Amygdalus Dulcis Oil* (olej migdałowy), Macadamia Ternifolia Seed Oil* (olej makadamia), Orbignya Oleifera Seed Oil* (olej babassu), Ceteareth-25**, Peat Extract* (torf tołpa®), Cetearyl Alcohol* (substancja konsystencjotwórcza pochodzenia roślinnego), Olus* Oil (olej roślinny-mieszanina naturalnych trójglicerydów), Tocopherol* (witamina E), Ceteareth-20* (emulgator pochodzenia roślinnego), Sorbitan Oleate* (emulgator pochodzenia roślinnego), Carbomer**, Sodium Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer**, Tetrasodium EDTA**, Sodium Hydroxide**, Parfum** (kompozycja zapachowa bez alergenów), Phenoxyethanol**, Isohexadecane**, Polysor- bate 80**, Methylpropanediol**, Caprylyl Glycol** , Benzoic Acid**. *składniki pochodzenia naturalnego – 95% **pozostałe składniki odpowiadające za trwałość receptury i przyjemność używania – 5% SUBIEKTYWNA OCENA Mleczko zawiera bardzo dużą ilość składników pochodzenia naturalnego - masło shea i olei (migdałowy, macadamia, babassu) - założenie 95% składników pochodzenia naturalnego jest tutaj w pełni uzasadnione. Struktura tego produktu jest bardzo lekka, dzięki czemu jest on łatwy w aplikacji, szybko się wchłania. Nie pozostawia filmu i uczucia lepkości na skórze. Producent deklaruje wysokie nawilżenie i tutaj ma 100% racji (testowałyśmy na sobie). Zasługą są tutaj już wcześniej wspomniane oleje, masło shea oraz również gliceryna (roślinna pozyskiwana jest z tłuszczy roślinnych np. z oleju kokosowego) czy Coco Caprylate (w większości przypadków pozyskiwany z oleju kokosowego). Wspominane wyłapywanie wolnych rodników możliwe jest dzięki obecności: witaminy E, oleju macadamia oraz torfu Tołpa®. Założenia produktu w duchu eko są spełnione na każdym etapie: opakowanie (nie barwiona butelka) z recyklingu, etykieta w 95% z etanolu z trzciny cukrowej. Umieszczenie rodzaju składnika i polskiej nazwy głównych surowców w wykazie składników, naszym zdaniem to bardzo dobre posunięcie. Dzięki temu konsument może zweryfikować czy podstawowe hasła marketingowe m.in takie jak: naturalne składniki, działanie nawilżające, znajdują odzwierciedlenie w składzie. Intrygujące jest stwierdzenie wspomaga procesy metaboliczne; nasze czy środowiska? Na podstawie samego składu oraz użytkowania ciężko było nam wychwycić ten metabolizm, jednak jeśli został on zdeklarowany przez Producenta to z pewnością musiał zostać zbadany na poziomie któregoś pojedynczego surowca lub gotowego produktu. Pamiętajcie, że deklaracje marketingowe nie mogą być składane bez pokrycia, zawsze muszą mieć potwierdzenie w badaniach. Jeśli szukacie produktu o bardzo dobrym składzie i wysokiej skuteczności nawilżania to na pewno warto wziąć go pod uwagę. DLA KOGO: dla każdego rodzaju cery WŁAŚCIWOŚCI: nawilżenie, regeneracja, ODCZUCIA SENSORYCZNE: szybko się wchłania, brak uczucia kleistości, lekka konsystencja, miękka i delikatna skóra ZAPACH: przyjemny, delikatnie orzechowy VEGAN: tak
- Sebio Enzymatyczny krem przeciw zaskórnikom
Nazwa: Sebio Enzymatyczny krem przeciw zaskórnikom Marka: Tołpa Producent: Torf Corporation Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: Sebio Enzymatyczny krem przeciw zaskórnikom INCI: Aqua, Glycerin, Coco-Caprylate, Olive Oil Polyglyceryl-4 Esters, Peat Extract, Papain, Hydrolyzed Algin, Zinc Sulfate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Algin, Xanthan Gum, Tocopherol, 1,2-Hexanediol, Parfum, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Methylpropanediol, Benzoic Acid. SUBIEKTYWNA OCENA Nie znamy nikogo kto nie marzyłby o zdrowej, ładnej cerze, a problemy z niedoskonałościami i zaskórnikami były tylko złym snem, który z nadejściem poranka znika. Aby wiedzieć w jaki sposób walczyć z naszym przeciwnikiem na początku musimy go poznać. Czym są zaskórniki? To zmiany skórne potocznie nazywane wągrami, pojawiające się w miejscach gdzie mamy gruczoły łojowe Wyróżniamy: zaskórniki otwarte - ciemne punkty najczęściej występują w strefie T - broda, nos, czoło zaskórniki zamknięte - małe białe grudki pod skórą Dlaczego zaskórniki powstają? Najprościej mówiąc to nasze gruczoły łojowe są zablokowane przez złuszczone komórki naskórka. Najczęściej dzieje się tak dlatego, że niedbale podchodzimy do naszej pielęgnacji, szczególnie do oczyszczania. Jednak do powstawania zaskórników przyczyniają się również zmiany hormonalne, stres, zanieczyszczenia powietrza czy niektóre leki (szczególnie te regulujące gospodarkę hormonalną). Na początek polecamy przyjrzeć się swojemu oczyszczaniu, w zakładce Nowości produktowe znajdziecie szereg produktów, które polecałyśmy do oczyszczania, obecnie dla nas numerem 1 jest masełko oczyszczające od Bandi oraz peeling Gentle Care od Ala Cosmetics. Jeśli okaże się, że Wasze oczyszczanie jest bez zarzutów, a wy borykacie się z dużym problemem zaskórników to zasięgnijcie porady specjalisty. W walce z zaskórnikami nieocenionym pomocnikiem jest enzymatyczny krem przeciw zaskórnikom od Tołpy. Papainę (INCI: Papain) enzym i koronny surowiec w peelingach. Naturalnie występuje w miąższu papai i w kosmetyce wykorzystywany jest ze względu na swoje właściwości złuszczające. Działanie oczyszczające polega na zmiękczeniu i rozpuszczeniu naskórka. Więcej o działaniu i innych rodzajach peelingów enzymatycznych przeczytasz tutaj. Tołpa papainę umieściła w kremie, dla nas jest to świetne posunięcie, wykorzystać surowiec o dużej mocy działania w produkcie, który mamy "na sobie" przez większość dnia. Efekty murowane. Produkt uzupełniony jest o surowce nawilżające np. INCI: Hydrolyzed Algin, regenerujące i działające przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie takie jak: INCI: Zinc Sulfate. Krem ma przyjemnie lekką konsystencję, szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia kleistości po aplikacji. Rzeczywiście po kilku dniach stosowania ilość zaskórników (szczególnie tych otwartych) wyraźnie się zmniejszyła. Wszystko opakowane jest w biodegradowalny kartonik, tubę z recyklingu oraz biodegradowalną etykietę, jak to zawsze u Tołpy! Pamiętajcie aby odpowiednio segregować odpady kosmetyczne. Krem jest uniwersalny można go stosować na dzień i na noc. Jeśli borykacie się z problemem zaskórników Sebio krem enzymatyczny przeciw zaskórnikom od Tołpy to propozycja szczególnie dla Was. Pielęgnację możecie uzupełnić enzymatycznym peelingiem od Tołpy z tym samym surowcem- papainą. DLA KOGO: cera tłusta, mieszana WŁAŚCIWOŚCI: redukuje zaskórniki, redukuje przebarwienia ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka konsystencja, szybko się wchłania, brak uczucia kleistości ZAPACH: owocowy, ananas,
- RESIBO - Melt Away balsam do demakijażu
Nazwa: Melt Away balsam do demakijażu Marka: Resibo Producent: Resibo Kraj: Polska Opis producenta: -> Melt Away balsam do demakijażu INCI: Vitis Vinifera Seed Oil, Mangifera Indica Seed Butter*, C10-18 Triglycerides*, Polyglyceryl-4 Oleate, Cetearyl Olivate*, Sorbitan Olivate*, Glyceryl Stearate*, Aqua, Parfum, Potassium Olivoyl Hydrolyzed Oat Protein*, Potassium Cocoyl Hydrolyzed Oat Protein*, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Potassium Chloride, Limonene SUBIEKTYWNA OCENA Olga odkąd pierwszy raz użyła emoliecyjnego masełka oczyszczającego od Bandi, którego recenzje możecie znaleźć w naszych wcześniejszych postach, jest fanką tego typu produktów do oczyszczania. Tym razem przetestowałyśmy propozycję podobnego produktu od Resibo. Melt Away to balsam do demakijażu, którego konsystencję możemy porównać do miodu. Opakowanie to szklany słoik co już jest na plus pod względem recyklingu. Więcej o segregacji opakowań możecie przeczytać w naszym wcześniejszym poście - Recykling i segregacja opakowań kosmetycznych. Produkt rozgrzewamy w dłoniach nanosimy na suchą skórę, a następnie zwilżamy dłonie wodą i delikatnie masujemy. Konsystencja pod wpływem wody zmienia się w emulsję, jednak nie daje efektu pienienia. Balsam bardzo dobrze zmywa makijaż nie pozostawiając przesuszonej skóry. Uzyskujemy za to efekt zmiękczenia i oczyszczenia, Balsam od Resibo mimo dość gęstej konsystencji nie "zapycha" skóry i może być z powodzeniem używany przy każdym typie cery. Poprzez użycie delikatnych surfaktantów jest to też idealna propozycja dla skóry wrażliwej. Melt Away od Resibo bazuje na emolientach: oleju winogornowym (INCI: Vitis Vinifera Seed Oil), maśle mango (INCI: Mangifera Indica Seed Butter), oleju słonecznikowym (INCI: Helianthus Annuus Seed Oil) oraz Glyceryl Stearate, który jest emolientem tłustym, pełniącym również funkcję emulgatora. Ciekawe jest tutaj również użycie pochodnych owsa o działaniu kondycjonującym, łagodzącyn ale i oczyszającym- INCI: Potassium Olivoyl Hydrolyzed Oat Protein*, Potassium Cocoyl Hydrolyzed Oat Protein. Dlaczego oczyszczanie jest podstawą dobrej pielęgnacji, jakich błędów unikać i jak sprawić aby było skuteczne, przeczytacie we wcześniejszym artykule tutaj. DLA KOGO: każdy typ cery, szczególnie polecamy dla skór suchych i wrażliwych WŁAŚCIWOŚCI: demakijaż, oczyszczenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta konsystencja, przypominająca miód, po kontakcie z wodą zamienia się w emulsję ZAPACH: słodkawy
- Oczyszczanie skóry. Jak robić to skutecznie? Jakich błędów nie popełniać?
Oczyszczenie skóry to podstawowy i NAJWAŻNIEJSZY zabieg w każdej prawidłowej pielęgnacji. Zdecydowana większość z nas myje twarz przynajmniej raz dziennie. Czy robimy to jednak skutecznie i dobieramy odpowiednie preparaty? Jeśli macie wątpliwości, postaramy się odpowiedzieć na kilka pytań w tym temacie: Czemu oczyszczanie jest tak istotne? Jak często powinniśmy myć skórę twarzy? Oczyszczanie jednoetapowe czy dwuetapowe? Jaki schemat przyjąć? Co z tonikiem? Jakie błędy najczęściej popełniamy przy oczyszczaniu? Czemu oczyszczanie jest tak istotne? Zdecydowanie oczyszczanie skóry to podstawa każdej pielęgnacji, bez względu na to jaki macie typ cery oraz ile macie lat. Dlaczego? W ciągu dnia na powierzchni skóry samoczynnie osadzają się zanieczyszczenia i toksyny z powietrza. Przez tendencję do notorycznego dotykania twarzy rękoma, sami przenosimy dodatkowe bakterie, wirusy i brud z powierzchni, z którymi wcześniej mieliśmy kontakt. Skóra sama produkuje też pot i sebum, które gromadzą się na powierzchni wraz z resztkami złuszczającego się naskórka. Jeśli przykryjemy to wszystko jeszcze warstwą makijażu i pozostawimy na skórze, zatkane pory, stany zapalne, nadmierna wiotkość gwarantowane... Należy też pamiętać, że jeśli powierzchnię skóry mamy przykrytą już warstwą sebum, potu i zanieczyszczeń, jakkolwiek cudowny krem nie nałożymy na wierzch, nie przeniknie on w głąb skóry i najzwyczajniej nie zadziała, tak jakbyśmy tego chcieli. Jak często powinniśmy myć skórę twarzy? Oczyszczenie skóry 2 razy dziennie to absolutne minimum. Na wieczór po całym dniu powinniśmy dokładnie zmyć z twarzy makijaż, pot oraz wszelkie zanieczyszczenia. Kto, chociaż raz poszedł spać w makijażu, ten wie czym to się kończy o poranku. Wysuszona, matowa skóra, zaskórniki i początki stanów zapalnych to efekty braku oczyszczenia skóry. Skórę twarzy powinniśmy oczyszczać minimum 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Musimy pamiętać, że również codziennie rano powinniśmy przemywać twarz. Czemu poranne oczyszczanie jest tak istotne, skoro i tak robiliśmy je zaraz przed położeniem się spać? Bo kiedy my sobie smacznie śpimy, nasza skóra dalej pracuje. Wytwarza sebum, pot, a naskórek samoczynnie się złuszcza. Najczęściej na noc stosujemy też "cięższe" preparaty, które nie zawsze w pełni się wchłaniają. Do tego na naszych poduszkach osadza się kurz oraz inne zanieczyszczenia. Do zdrowego wyglądu skóry przyczynia się również systematyczne i dosyć częste zmienianie pościeli. To wszystko sprawia, że o poranku przed nałożeniem kremu i makijażu powinniśmy oczyścić skórę. Twarz warto również w miarę możliwości przemywać w ciągu dnia. Szczególnie po wzmożonym wysiłku fizycznym, któremu towarzyszy nadmierna produkcja potu. Czy po opalaniu lub kiedy jesteśmy w miejscach o wzmożonej ilości kurzu czy zanieczyszczeń. Oczyszczenie jednoetapowe czy dwuetapowe? Jakie schemat przyjąć? Metoda dwuetapowego oczyszczania skóry przyszła do nas wraz z trendami azjatyckimi. Dominuje tam słuszne przekonanie, że skórę należy oczyszczać dokładnie i dogłębnie. Dla uzyskania satysfakcjonujących efektów nie zawsze wystarczy jeden preparat, dlatego zaczęto mówić o dwuetapowym oczyszczaniu. Etap pierwszy polega na rozpuszczeniu makijażu, kremów z filtrami UV, zanieczyszczeń i wszystkiego co pojawiło się na naszej skórze, a nie powinno już na niej zalegać. Przyjmuje się, że w tym etapie należy wykorzystywać produkty bardziej tłuszczowe takie jak olejki czy balsamy, jednak można wykorzystać również płyn micelarny. Po wstępnym rozpuszczeniu i oczyszczeniu, możemy przejść do drugiego etapu - zmywania preparatami na bazie wody. W tym etapie, rozpuszczone wcześniej zanieczyszczenia domywamy produktami typu żel czy pianka. Taki schemat pozwoli nam na dokładne oczyszczenie skóry twarzy. Dwuetapowe oczyszczanie składa się z pierwszego etapu - dogłębnego demakijażu, często z wykorzystaniem produktów tłuszczowych, jak olejki czy balsamy i drugiego etapu - mycia preparatami na bazie wody, jak żele czy pianki. Dwuetapowe oczyszczanie jest szczególnie polecane przy codziennym stosowaniu makijażu i zalecane podczas wieczornej rutyny. Czy skóry trądzikowe powinny się obawiać produktów tłuszczowych przy oczyszczaniu? Niekoniecznie. Tłuszcz rozpuszcza tłuszcz, w tym też sebum. Tym sposobem łatwo pozbędziesz się jego nadmiaru, a stosując wieloetapowe oczyszczanie, pozostałości preparatów tłuszczowych zmyjesz pianką czy żelem. Z tego samego powodu skóry suche powinny ostrożnie podchodzić do stosowania czystych olejków, które mogą wymywać lipofilowe, czyli "tłuszczolubne" składniki bariery naskórkowej. Jednoetapowe oczyszczanie bazuje na jednym produkcie. Jeśli ten typ oczyszczania stosujecie tylko rano to pamiętajcie, że ten sam preparat może wchodzić w skład Waszego wieczornego, wieloetapowego rytuału. Jaki produkt wybrać? To zależy tylko i wyłącznie od Waszej cery. Dla skór suchych sprawdzą się mleczka, balsamy, lekkie emulsje. Dla cery mieszanej trądzikowej mogą być to pianki i żele. Jednoetapowe oczyszczanie sprawdza się jeśli nie stosujecie makijażu lub jako poranny sposób na odświeżenie skóry. Jednoetapowe oczyszczanie bazuje tylko na jednym produkcie. Często stosowane jest jako poranny element pielęgnacji. Jeśli szukacie płynu micelarnego zajrzyjcie do naszych wcześniejszych recenzji: - porównanie płynów micelarnych z probiotykiem Tołpa vs Biotaniqe - płyn Micelarny Tołpa Authentic z niacynamidem W kategorii "nowości produktowe" możecie znaleźć również: - AA pianka do mycia twarzy CICA - Emoliencyjne masełko oczyszczające 2 w 1 Co z tonikiem? Powiedzmy to sobie raz i na zawsze. TONIK NIE SŁUŻY DO OCZYSZCZANIA TWARZY! Toniki powstały historycznie w czasach, kiedy do oczyszczania twarzy używano głównie mydła. Preparaty tego typu posiadają dość wysokie zasadowe pH. Natomiast nasza skóra posiada pH lekko kwaśne. Tonik miał i dalej ma za zadanie tonizować, czyli przywracać skórze właściwe pH. Tonik nie służy do oczyszczania twarzy. Nie stosujemy tego typu preparatów jako element oczyszczania, Nie trzemy skóry wacikiem nasączonym tonikiem, żeby zmyć resztki makijażu. Stosujemy go jako "wisienka na torcie" już po zakończonym etapie oczyszczania. Toniki, przywracają pH i dostarczają dodatkowych substancji aktywnych. Polecamy Wam na przykład tonik mikrobiomowy od Bandi, jego recenzję znajdziecie tutaj. Jakie błędy najczęściej popełniamy przy oczyszczaniu? Za mocne oczyszczenie. Pamiętajcie skórę oczyszczamy, a nie zdzieramy. Do pozbycia się wierzchniej warstwy naskórka służą peelingi, co stanowi oddzielny etap pielęgnacji. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nich więcej, zapraszamy tutaj - Rodzaje peelingów. Podczas oczyszczania nie pocierajmy za mocno, szczególnie przy skórach wrażliwych, aby nie naruszyć bariery naskórkowej. Nie używajmy codziennie preparatów zawierających mocne kwasy. Niedokładne oczyszczanie. Pamiętajmy, że w pielęgnacji powinniśmy dbać tak samo o twarz, jak i o szyję i dekolt. Zmywajmy dokładnie zanieczyszczenia, również w okolicach uszu czy granicy z włosami. Nie pozostawiajmy resztek makijażu. Tutaj najlepiej sprawdzi się oczyszczanie dwuetapowe. Stosowanie płynu micelarnego jako jedynego preparatu do oczyszczania. Płyn micelarny sprawdzi się jako pierwszy etap oczyszczania i dobrze zmywa makijaż. Jednak w jego skład wchodzą przede wszystkim surfaktanty, których jeśli nie zmyjemy pozostaną na powierzchni skóry. Zmywanie makijażu jedynie płynem micelarnym, często jest również nie wystarczające dla efektywnego zmycia wszystkich zanieczyszczeń. Stosowanie toniku do oczyszczania. Tak, jak wspominałyśmy wcześniej, tonik nie służy do oczyszczania. Produkty tego typu powinniśmy stosować PO dokładnym zmyciu skóry. Nie docierajmy resztek makijażu tonikiem poprzez pocieranie wacikiem. Niewłaściwe zmywanie okolic oczu. Skóra wokół oczu jest bardzo delikatna i wymaga specjalnego traktowania, więcej na ten temat dowiecie się z artykułu - Jak dbać o skórę wokół oczu? Podczas oczyszczania, nie pocierajmy tej okolicy za mocno. Przyłóżmy płatek kosmetyczny i odczekajmy chwilę, aby nasączony nim kosmetyk mógł rozpuścić tusz do rzęs i inne zanieczyszczenia. Następnie delikatnie zetrzyjmy resztki makijażu. Dobranie niewłaściwego kosmetyku. Pamiętajcie, że efekt ściągnięcia skóry, podrażnienia, zaczerwienienia to nie są objawy właściwego oczyszczania. Należy dobrać tak preparaty, żeby skóra była świeża, orzeźwiona, ale bez efektu przesuszenia. Do wyboru obecnie mamy, olejki, balsamy, pianki, żele, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
- Peeling do twarzy od ala natural beauty
Nazwa: Gentle scrub Marka: ala Producent: ala Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: Gentle Scrub INCI: Camellia Sinensis Leaf Water**, Aqua, Prunus Armeniaca Seed Powder (puder z moreli), Propanediol**, Malic Acid (kwas jabłkowy), Glycerin**, Polyglyceryl-4 Caprate**, Saccharide Isomerate*, Acacia Senegal Gum*, Sodium Hydroxide****, Xanthan Gum*, Benzyl Alcohol****, Haematococcus Pluvialis Extract**, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil**, Salicylic Acid, Cymbopogon Flexuosus Herb Oil**, Sea Water**, Citrus Aurantium Bergamia Peel Oil**, Lactic Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate****, Citrus Grandis Peel Oil**, Citric Acid, Sodium Citrate, Sodium Benzoate****, Potassium Sorbate****, Dehydroacetic Acid****, Linalool, Limonene, Citral *Certified ingredients, **Natural origin ingredients, ****Recommended for natural cosmetics SUBIEKTYWNA OCENA Z marką ala natural beauty po raz pierwszy zetknęłyśmy się na targach Natural Beauty. Estetyczne, minimalistyczne opakowania od razu przykuły naszą uwagę i oczywiście nie mogło się obyć bez zakupów, które zaowocowały stałymi produktami w naszej pielęgnacji. Podczas naszego pierwszego spotkania miałyśmy również okazję porozmawiać z samą założycielką - Kasią Struss (ale bez obaw trema nas nie zjadła, gdyż nie zdawałyśmy sobie sprawy z kim mamy do czynienia 🤭). Kasia zna bardzo dobrze swoje produkty, na każdym kroku uczestniczy w doborze składników, wie czego chce i jest bardzo świadomą właścicielką swojej marki, aktywnie uczestniczącą w jej rozwoju. Po raz drugi miałyśmy okazję spotkać się na wrocławskich ekocudach i mamy nadzieję, że nie było to ostatni raz. Dla kogo się sprawdzi peeeling gentle scrub od ala natural beauty? Na sam początek do testów wskoczył peeling do twarzy - gentle scrub, który jest kombinacją kwasu jabłkowego i drobinek z pestek moreli. Mamy tutaj połączenie peelingu chemicznego (kwasu) z peelingiem mechanicznym (gdybyście chcieli sobie przypomnieć co nieco więcej o rodzajach peelingów to zajrzyjcie tutaj). Kwas jabłkowy to owocowy kwas o silniejszym działaniu złuszczającym, który dość wysoko znajduje się w składzie (wyższe stężenie), dzięki czemu dodatkowo będziemy mieli właściwości rozjaśniające. Efekt eksfoliacji spotęgowany jest również poprzez drobinki ścierające - INCI: Prunus Armeniaca Seed (peeling mechaniczny), ich rozmiar jest niewielki, dlatego produkt ten powinien również przypaść do gustu przeciwnikom mechanicznej eksfoliacji. Dodatkowo w składzie znajdziemy surowce zatrzymujące wodę w warstwie rogowej naskórka takie jak: propanediol, gliceryna czy polisacharyd pochodzenia roślinnego (INCI: Saccharide Isomerate), które mają dużą zdolność do wiązania wody i utrzymania odpowiedniego nawilżenia skóry. Dzięki temu bezpośrednio po zmyciu peelingu nie mamy uczucia wysuszonej, ściągniętej skóry. Podczas pierwszych aplikacji po kilku minutach możecie czuć delikatny efekt szczypania (przy kuracjach chemicznymi peelingami jest to dość często pojawiający się efekt, szczególnie przy pierwszych razach) bez obaw jest to normalny objaw, przy kolejnych aplikacjach nie powinniście już mieć tego efektu (skóra zwyczajnie się przyzwyczai). Po użyciu gentle scrub nasza skóra jest oczyszczona, miękka i delikatna w dotyku. Jeśli lubicie kwasowe peelingi i szukacie pewnego efektu peeling z kwasem jabłkowym od ala natural beauty jest dla Was! konsystencja i kolor delikatnie przypomina pulpę jabłkową, świetne nawiązanie do głównego składnika - kwasu jabłkowego Dodatkowo skład produktu w głównej mierze bazuje na surowcach pochodzenia naturalnego, roślinnego, peeling odpowiedni dla vegan. Cytrusowy, świeży zapach został uzyskany przy pomocy olejków eterycznych: olejek ze skórek pomarańczy (INCI: Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil) olejek w trawy cytrynowej (INCI: Cymbopogon Flexuosus Herb Oil) olejek z bergamotki (INCI: Citrus Aurantium Bergamia Peel Oil) olejek z grejpfruta (INCI: Citrus Grandis Peel Oil) Nie obawiajcie się mocnego cytrusowego zapachu, kojarzonego z płynem do naczyń. Cytrusowa nuta zapachowa jest bardzo dobrze zbalansowana w tym produkcie. Całość zamknięta w szklany słoiczek, który w sumie można by zrobić zwrotny, ala pomyśl o tym ;) Jako marka przykładacie sporo uwagi do odpadów m.in na targach nie otrzymamy dodatkowych opakowań papierowych. Oczywiście jeśli zakupy będą obfite to jest możliwość zakupienia toreb materiałowych. Wprowadzenie opakowań wielokrotnego użytku, zwrotnych może być ciekawym rozwiązaniem, na pewno matka Ziemia podziękuje nam za to wszystkim. Pamiętajcie, że opakowania kosmetyczne podlegają takiej samej segregacji jak inne odpady (więcej tutaj) DLA KOGO: cera normalna, mieszana, z niedoskonałościami, z przebarwieniami WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczające, wygładzające, zwęża pory, ODCZUCIA SENSORYCZNE: gładka skóra, brak uczucia ściągnięcia po zastosowaniu ZAPACH: świeży, lekko cytrusowy VEGAN: tak
- Płyn micelarny z probiotykiem Tołpa vs Biotaniqe
Jakie zadanie dla naszej skóry ma płyn micelarny? Podstawowym jest oczywiście oczyszczenie, zmycie makijażu, przygotowanie naszej skóry do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Przy jednoczesnym niezaburzeniu naszej bariery naskórkowej. Jakiś czas temu poruszałyśmy temat probiotyków, prebiotyków w kosmetykach, których głównym zadaniem jest utrzymanie odpowiedniej równowagi bakteryjnej naszej skóry. Od zmywania, oczyszczania wszystko się zaczyna stąd dobranie odpowiednich produktów do tego kroku pielęgnacyjnego jest takie ważne. Tołpa i Biotaniqe wypuściły płyny micelarne wspierające nasz mikrobom. Nazwa: Nawilżający płyn micelarny Marka: Biotaniqe Producent: Maurise Kraj: Polska Opis producenta: Nawilżający płyn micelarny INCI: Aqua Purificata, Glycerin, Propanediol, Polysorbate 20, Squalane, Lactobacillus Ferment Lysate, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Sodium Cocoamphoacetate, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Linalool. Nazwa: Płyn micelarny physio mikrobiom Marka: Tołpa Producent: Torf Corporation Kraj: Polska Opis producenta: Płyn micelarny physio mikrobiom INCI: Aqua, Poloxamer 184, Glycerin, Polysorbate 20, Disodium Cocoamphodiacetate, Peat Extract, Bifida Ferment Lysate, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Lactic Acid, Acetic Acid, Parfum, Methypropanediol, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate. SUBIEKTYWNA OCENA Składy obu produktów są zbliżone, każdy opiera się na delikatnych substancjach myjących; amfoterycznym środku powierzchniowo czynnym: INCI: Sodium Cocoamphoacetate w Biotaniqe oraz INCI: Disodium Cocoamphodiacetate w Tołpie. Którego głównym zadaniem jest usunięcie zanieczyszczeń, bezpieczeństwo stosowaniu obu surfaktantów jest takie samo. Mogą być pochodzenia roślinnego lub syntetycznego. W obu przypadkach mamy do czynienia z pochodzeniem roślinnym, każdy z produktów jest odpowiedni dla vegan. Dodatkowo w składzie znajdziemy substancje nawilżające jak: gliceryna, Biotaniqe dodatkowo zawiera jeszcze propanediol czy skwalan z oliwek, który dodatkowo działa regenerująco. Dzięki temu oba produkty zmniejszają skłonność do przesuszania skóry, poprzez utratę wody. Gwiazdą obu produktów wspomniane są już probiotyki: Lactobacillus Ferment Lysate w Biotaniqe Bifida Ferment Lysate w Tołpie Odpowiadają za przywrócenie równowagi mikrobiomu, zmniejszają wrażliwość skóry, zwiększają jej odporność na działanie czynników zewnętrznych. Propozycja od Biotaniq ma delikatny, świeży, zielony zapach, natomiast ta od Tołpy delikatnie kwiatowy. Oba płyny micelarne bardzo dobrze usuwają makijaż (nawet wodoodporny), pozostawiając naszą skórę oczyszczoną, bez podrażnień. Ciężko nam wskazać lidera, ponieważ działanie obu produktów jest takie samo. Jeśli posiadacie cerę wrażliwą, nadreaktywną, z atopowym zapaleniem skóry, trądzikiem to są to produkty dla Was. Nie tylko dobrze oczyszczą, ale również zredukują podrażnienia i pozostawią odpowiednio nawilżoną skórę. Pamiętajcie tylko, że płyn micelarny nie może być tylko jedynym produktem oczyszczającym w naszej pielęgnacji, więcej dowiecie się z artykułu o oczyszczaniu.
- AA pianka do mycia twarzy CICA
Nazwa: AA Enjoy Nature nawilżająco-kojąca pianka do mycia twarzy Marka: AA Producent: Oceanic Kraj: Polska Opis producenta: AA Enjoy Nature nawilżająco-kojąca pianka do mycia twarzy INCI: Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, Coco-Glucoside, Glycerin, Sorbitol, Allantoin, Panthenol, Lauryl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Centella Asiatica Flower/Leaf/Stem Extract, Lactic Acid, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum. SUBIEKTYWNA OCENA Oczyszczanie to podstawa zdrowej skóry, bez niedoskonałości, przesuszania czy nadmiernego sebum. O tym jakich błędów unikać przy oczyszczaniu znajdziecie tutaj. Ilość i rodzaj produktów dostępnych na rynku jest ogromna. Możemy wybierać od żeli, mydeł, toników, płynów micelarnych, masełek czy ostatnio popularnych pianek. Pianki do mycia twarzy z założenia mają być delikatne (sama forma pianki taka jest), ale również ich skład w większości przypadków opiera się na surowcach o niskim profilu podrażnienia, nie naruszając bariery naskórkowej. Dlatego tego typu produkty polecane są dla osób ze skłonnością do cer wrażliwych. Chociaż my uważamy, że jest to produkt dla każdego, kto lubi taką formę aplikacji. Miałyśmy okazję przetestować piankę od AA nawilżająco-kojącą z CICA (pisałyśmy o niej jakiś czas temu). Produkt ma bardzo przyjemny skład, bazuje na składnikach pochodzenia roślinnego (sam producent deklaruje je na poziomie 98%). Delikatne środki powierzchniowo czynne - Sodium Cocoamphoacetate, Coco Glucoside, Lauryl Glucoside oczywiście odpowiadają za usuwanie zanieczyszczeń z naszej skóry, ale również są pianotwórcze. Delikatna pianka, która po aplikacji utrzymuje się jakiś czas i w żargonie kosmetycznym określamy jako stabilną i gęstą jest wynikiem nie tylko pianotwórczych składników (wspomniane wcześniej środki powierzchniowo czynne), ale również z użytej pompki, przez który wydobywa się produkt. Przy wszelkiego rodzaju piankach do twarzy, stosowane są specjalne pompki pianotwórcze, dzięki nim mamy nie tylko piankę, ale zapewniają taką ilość dozowania jakiej potrzebujemy. Produkt zawiera kilka surowców o działaniu nawilżającym i kojącym: sok z aloesu, wyciąg z wąkrotki azjatyckiej (CICA) jak i również takich, które wiążą i zatrzymują wodę (humektant): sorbitol, gliceryna i alantoina. Nasza skóra po umyciu twarzy jest oczyszczona, nie ma uczucia jej ściągnięcia (to za sprawą wspominanych humektantów) jest przyjemnie miękka. Pianka ma przyjemny delikatny zapach zielonej herbaty, nie jest to ciężka zielona herbata w tylu oolong, ale przyjemnie lekka ze świeżymi zielonymi akordami. Jeśli szukacie produktu, który oczyści Waszą twarz, a przy tym jej nie wysuszy i nie podrażni, pianka od AA może być dla Was dobrym rozwiązaniem. DLA KOGO: dla każdego rodzaju cery WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczenie, nawilżenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: czysta skóra, brak odczucia wysuszenia/ściągnięcia skóry, miękka skóra ZAPACH: świeży, zielona herbata VEGAN: tak
- Miya nawilżający krem pod oczy My Eye Hero
Nazwa: My Eye Hero nawilżający krem pod oczy Marka: Miya Producent: Kanani Europe Sp.zo.o. Kraj: Polska Opis producenta: My Eye Hero nawilżający krem pod oczy INCI: Aqua (Water)*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Glycerin*, Tripelargonin*, Canola Oil*, Glyceryl Stearate*, Hydrogenated Vegetable Oil*, Glyceryl Stearate Citrate*, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Propanediol*, Acacia Seyal (Red Acacia) Gum Extract*, Acmella Oleracea (Paracress) Extract*, Caffeine, Panthenol, Tocopherol*, Beta-Sitosterol*, Squalene*, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Xanthan Gum*, Caprylyl Glycol, Potassium Sorbate, Citric Acid, Potassium Hydroxide, Triethyl Citrate*, Benzoic Acid, Parfum (Fragrance). * składnik pochodzenia naturalnego SUBIEKTYWNA RECENZJA Ilu mamy tutaj zwolenników teorii, że kremy pod oczy to wymysł marketingowców, którzy chcą napędzić większe zyski, a niekoniecznie jest to produkt, który jest dla nas niezbędny? Niestety rozczarujemy sprzymierzeńców tej teorii. W praktyce kremy pod oczy tworzone są inaczej, z surowców o niższym potencjale alergizującym (przynajmniej tak powinno być) gdyż skóra pod oczami jest cieńsza i delikatniejsza. Więcej o skórze pod oczami i jak ją pielęgnować dowiesz się z wcześniejszego artykułu tutaj. Produkty mają lżejszą formułę i przede wszystkim stosowane są surowce, które mają redukować cienie i opuchliznę oraz ujędrniać. Propozycja od polskiej marki Miya myEYEhero w deklaracji marketingowej szczyci się właśnie takimi hasłami jak: nawilża redukuje cienie, opuchnięcia pod oczami działa jak botoks regeneruję poprawia kondycję i wygląd skóry Postanowiłyśmy sprawdzić czy rzeczywiście jest tak w teorii. W składzie znajdziemy sporo surowców, które działają nawilżająco m.in: gliceryna, olejek canola (INCI: Canola oil), ekstrakt z czerwonej akacji (INCI: Acacia Seyal Gum Extract), skwalan (INCI: Squalane), tripelargonin ( to emolient pozyskiwany z nasion ostropestu plamistego, działa nawilżająco, wzmacnia barierę naskórkową). Do tego spora zawartość masła shea (w składzie już na 3 miejscu), które odżywia i regeneruje skórę. Pomimo sporej zawartości masła shea konsystencja jest lekka, szybko się wchłania i łatwo rozsmarowuje. Skóra rzeczywiście jest nawilżona. Wielu z nas marzy o pozbyciu się cieni, worków pod oczami (same kosmetyki tutaj nie pomogą, musimy również pomóc od wewnątrz m.in przez odpowiednią dietę) my również jesteśmy w tej grupie stąd bardzo chętnie sięgamy po produkty, które deklarują niwelowanie tego typu przypadłości. Krem nawilżający pod oczy myEYEhero od Miya dość pozytywnie nas zaskoczył w tym aspekcie. Sprawcą redukcji cieni jest kofeina (możecie ją głównie kojarzyć z produktów antycellulitowych), która pobudza krążenie w naczyniach włosowatych, czego efektem jest lepiej dotleniona skóra, wyrównany koloryt i redukcja cieni pod oczami. Do tego wszystkiego produkt jest w 98% naturalny (zgodnie z normą ISO 16128) i wegański. Jeśli szukacie kremu pod oczy, który gwarantuje Wam nawilżenie, redukcję cieni to propozycja od Miya myEYEhero może być dla Was. DLA KOGO: dla każdego rodzaju skóry, z pierwszymi oznakami starzenia się skóry WŁAŚCIWOŚCI: nawilżające, ujędrniające, redukuje cienie ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka konsystencja, szybko się wchłania, łatwo rozsmarowuje ZAPACH: bardzo delikatny, lekko pudrowy VEGAN: tak











