Wyniki wyszukiwania
Znaleziono 186 wyników za pomocą pustego wyszukiwania
- Jakie kosmetyki na lato musisz mieć w swojej kosmetyczce?
Sezon letni rozpoczyna się w pełni, a co za tym idzie zmienia się również nasza pielęgnacja. Wyższe temperatury, zwiększona produkcja sebum, ochrona przeciwsłoneczna, zmaganie się ze skutkami po nadmiernej ekspozycji na słońce to tylko część z czym nasza skóra musi się zmagać w cieplejszych dniach. Przy ilości dostępnych produktów można się delikatnie zagubić, dlatego w tym artykule znajdziecie wskazówki jakie produkty to 'must have' i jakich surowców szukać w składzie. Jakie produkty na lato koniecznie muszą znaleźć się w naszej kosmetyczce: filtr UV lekki krem nawilżający produkty po opalaniu woda termalna produkty odżywiające włosy Filtry UV To jest produkt numer jeden w naszej pielęgnacji, szczególnie latem! Na rynku jest duży wybór filtrów i każdy znajdzie coś dla siebie. Czy filtr chemiczny czy fizyczny (więcej o nich tutaj)? Nie ma to większego znaczenia pod względem bezpieczeństwa stosowania. Filtry fizyczne/mineralne np: titanium dioxide będą dawały efekt bielenie, filtry chemiczne np. octocrylene nie. Najlepiej szukać produktów gdzie mamy mieszanki obu. Wskazówki o tym jaki filtr wybrać znajdziecie tutaj. Najlepszą ochronę daje SPF50 i tego typu produktów powinniśmy używać przede wszystkim na twarz. W temacie bezpieczeństwa filtrów krąży wiele mitów, rozwiewałyśmy już je kilkukrotnie m.in tutaj. Jednak nie zapominajmy, że słońce przyspiesza starzenie się skóry, nadmierne przesuszanie czy poważniejsze stany jak nowotwory skóry. Krem nawilżający Jest to produkt, który stosujemy cały rok. Dobrze nawodniona skóra (musimy o to też zadbać od środka, m.in przez spożywanie odpowiedniej ilości wody) jest bardziej odporna na ewentualne podrażnienie wywołane słońcem, a przy tym jest miła i elastyczna w dotyku. W miesiącach letnich polecamy stosować kemy o lekkiej, żelowej konsystencji, które będą szybko się wchłaniały nie pozostawiając tłustej warstwy tak jak np. H2O hydromineralny krem od Ministerswta Dobrego Mydła czy Iossi z prebiotykami. Szukając idealnego nawilżającego kremu na lato zwracajcie uwagę aby w składzie nie było za dużo maseł czy ciężkich emolientów jak: olej kokosowy, olej awokado, stearynian butylowy (Butyl Stearate). Zamiast tego wypatrujcie m.in: aloesu skwalanu ekstraktów kwasu hialuronowego niacynamidu olej konopny alantoiny gliceryny pochodnych mocznika Rozważcie również wybranie kremu z filtrem SPF, wybór tego typu produktów na rynku jest coraz większy. Produkty łagodzące opalanie Ekspozycja na słońce mocno narusza naszą barierę naskórkową, stąd po skończonych kąpielach słonecznych powinniśmy aplikować produkty, bogate w składniki odbudowujące barierę oraz łagodzące. Najpopularniejsze surowce łagodzące, które możecie znaleźć w produktach po opalaniu to: aloes D-panthenol allantoina masła roślinne (np. shea, kakaowe, jojoba) niacynamid Jeśli chcecie aby produkt dodatkowo dawał uczucie chłodzenia to szukajcie w składzie: mentol alcohol (ten może jednak podrażniać wrażliwe miejsca) My mamy już swojego ulubieńca, który najlepiej łagodzi skutki opalania, jego podsumowanie znajdziecie tutaj, a jaki jest Wasz? Woda termalna W zasadzie ten produkt można by podpiąć pod produkty nawilżające. W upalne dni, mgiełka wody termalnej daje nieziemskie ukojenie, a jednocześnie nawadnia naszą skórę. Możemy ją również aplikować na pełen makijaż. Mała rzecz, a tyle dobrego. Produkty odżywiające włosy W cieplejszych miesiącach bardzo mocno skupiamy się na ochronie przeciwsłonecznej i odpowiednim nawilżeniu, a zapominamy o włosach. Które również są narażone na szkodliwe skutki promieniowania, czego negatywnym skutkiem są przesuszone, odwodnione słabe włosy. Pod wpływem słońca utlenia się również melanina (barwnik zawarty w naszych włosach i skórze) w naszych włosach, dlatego włosy tracą blask i płowieją. Stosujemy spray z filtrami UV, które zapewnią im odpowiednią ochronę. Warto również stosować szampony i odżywki, które odpowiednio nawilżą i odżywią włosy po słonecznych kąpielach. W składzie szukajcie m.in takich surowców jak: proteiny keratyna humektanty m.in: aloes, miód, D-panthenol, gliceryna, kwas hialuronowy jedwab produkty bogate w oleje i masła (na to głównie zwracajcie uwagę przy maskach) Nieocenione są również sprawdzone metody naszych mam i babć wykorzystujące produkty, które na co dzień mamy w kuchni i przygotowanie maseczki z żółtek, miodu i oliwy czy awokado z cytryną i oliwą. Włosy będą odpowiednio nawilżone, błyszczące i gładkie. Pamiętajmy również o nakryciach głowy, które będą najskuteczniejszą metodą ochrony włosów przed nadmiernym promieniowaniem UV.
- Probiotyki i prebiotyki w kosmetyce
Produkty kosmetyczne z probiotykami czy prebiotykami wciąż zyskują coraz większą popularność. Początków tego trendu możemy doszukiwać się w zdecydowanym wzroście wrażliwości skóry wśród społeczeństwa. Zmusiło to rynek do poszukiwań nowych sposobów na zmniejszenie reaktywności skóry. Czy probiotyki mają dobroczynny wpływ na naszą skórę? Nadmierna wrażliwość skóry spowodowana jest w głównej mierze zaburzeniami bariery naskórkowej, o której pisałyśmy już we wcześniejszych postach tutaj. Bardzo często sami przyczyniamy się do przerwania ciągłości płaszcza hydrolipidowego, poprzez nadmierne złuszczanie, zbyt agresywne oczyszczanie powierzchni skóry lub przewlekłe stosowanie składników drażniących. Odpowiednią ochronę naszej cerze zapewnia również mikrobiom. Od naszych narodzin powierzchnia naszej skóry jest zamieszkiwana przez miliony bakterii, grzybów i wirusów. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie drobnoustroje mają niekorzystny wpływ na człowieka. Istnieją również "dobre bakterie", które utrzymują odpowiednie pH na powierzchni skóry, hamują rozwój patogenów oraz stymulują układ immunologiczny. Najważniejsze jest utrzymanie równowagi pomiędzy "dobrymi" i "złymi" drobnoustrojami. Mikrobiom to ogół mikroorganizmów - bakterii, grzybów, wirusów występujących w danym siedlisku. W walce z nadwrażliwością skóry i wzmocnieniem ochrony przeznaskórkowej zaczęto coraz wnikliwiej przyglądać się mikrobiomowi. Wsparcia dla utrzymania równowagi bakteryjnej na powierzchni skóry zaczęto szukać właśnie w probiotykach. Myślimy, że każdy zetknął się już kiedyś z tym terminem, chociażby podczas antybiotykoterapii. Antybiotyki niszczą nie tylko złe bakterie, ale i te dobre. Jednymi słowy wyjaławiają nasz organizm. Dlatego też, lekarze często przepisują przy tego typu kuracjach również probiotyki, których zadaniem jest odbudowanie prawidłowej flory bakteryjnej. Mechanizm działania pozytywnych drobnoustrojów, polega między innymi na zajmowaniu patogenom odpowiednich miejsc gdzie mogą się rozwijać na powierzchni skóry. Tutaj obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy. Według definicji WHO probiotyki to „żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza”. W medycynie probiotyki stosowane są już od dawna. Występują również naturalnie w fermentowanych produktach mlecznych np. kefirach, w maślankach, w jogurtach, w kiszonkach, jak kapusta kiszona czy ogórki. Korzystne działanie tej grupy drobnoustrojów postanowiono przenieść również na grunt kosmetyczny. Tutaj pojawił się jednak pewien problem techniczny. Kosmetyki z zasady muszą wykazywać czystość mikrobiologiczną, dlatego też wprowadzenie jakichkolwiek żywych kultur bakterii mogłoby zaburzyć ten parametr. W związku z tym najczęściej stosowane są lizaty bakterii, czyli preparaty zawierające fragmenty bakterii lub fermenty, które są produktami rozkładu poprzez bakterie. Dla kogo polecane są kosmetyki z probiotykami? Probiotyki bezwzględnie mają pozytywny wpływ na naszą skórę: utrzymują równowagę flory bakteryjnej utrzymują optymalne dla skóry kwaśne pH zapobiegają namnażaniu się patogenów stymulują system immunologiczny zmniejszają reaktywność skóry zmniejszają stany zapalne pozytywnie wpływają na barierę hydrolipidową, tym samy zwiększając nawilżenie skóry Kosmetyki z wykorzystaniem probiotyków są szczególnie polecane dla cer wrażliwych, nadreaktywnych, przy atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy, trądziku różowatym, przy skórze podrażnionej czy po stosowaniu mocno drażniących czy złuszczających kuracjach. Probiotyki wspomagają również walkę z trądzikiem pospolitym, poprzez utrzymywanie właściwego pH skóry i zapobieganie namnażaniu się patogenów. W opisach marketingowych obok probiotyków często spotykamy się również z prebiotykami. Różnica mogłaby wydawać się niewielka, jednak te dwa terminy nie są równoznaczne. Prebiotyki mówiąc najprościej to substancje odżywcze dla pożytecznych bakterii bytujących na naszej skórze. Jak to w naturze bywa, jedzenie odgrywa ważną rolę i tak jak my nie wyobrażamy sobie życia bez dobrego makaronu czy pizzy, tak probiotyki też muszą czymś się pożywić. Prebiotyki to różnego rodzaju białka, tłuszcze czy polisacharydy jak np. inulina. Mechanizm ich działania polega na pobudzeniu do wzrostu oraz zwiększenia aktywności dobroczynnych bakterii. My rośniemy (szkoda tylko, że nie zawsze w tych miejscach, których byśmy chcieli) i mamy energię po zjedzeniu wspomnianego makaronu czy pizzy, a probiotyki taką sama siłę zyskują po "zjedzeniu" prebiotyków. Prebiotyk to substancja pobudzająca rozwoju prawidłowej mikorflory bakteryjnej, przyczyniając się tym samy do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Same prebiotyki, tak naprawdę nie wpływają znacząco na stan naszej skóry. Jednak poprzez stymulacje rozwoju probiotyków utrzymują równowagę naszego mikrobiomu. Dla kosmetologii są one również łatwiejsze do wprowadzenia do masy kosmetycznej. W tym przypadku nie mamy do czynienia, z kulturami bakterii, więc nie ma zagrożenia dla czystości mikrobiologicznej. Jeśli miałybyśmy przypisać konkretne działanie prebiotykom, w kontekście działania na skórę to będzie one takie samo jak w przypadku probiotyków. Zmienia się jedynie mechanizm działania. Najrzadziej w kosmetyce możemy spotkać się z terminem synbiotyki. Nie martwcie się, nie jest to kolejna grupa surowców o jeszcze innym działaniu. Synbiotyki to połączenie odpowiedni probiotyków i prebiotyków. Badacze odkryli, że przede wszystkim w stosowaniu doustnym najlepsze działanie na organizm ma dobre połączenie pozytywnych drobnoustrojów z odpowiednią dla nich pożywką. W kosmetyce, ze względu na ograniczenia technologiczne dopiero zaczyna się badać, które połączenia są najskuteczniejsze. Synbiotyk to połączenie odpowiednich probiotyków z prebiotykami Celem naszej pielęgnacji jest oczywiście poprawienie funkcjonowania i dobrego wyglądu skóry. Jednak poprzez między innymi rozwój kosmetologii, pojawia się tak zwane, co za dużo to niezdrowo. Stosując niewłaściwą i zbyt inwazyjną pielęgnację zapominamy, że możemy uszkodzić dobrze funkcjonujące mechanizmy, takie jak bariera naskórkowa czy mikroflora. Dbajmy o siebie, ale rozważnie i odpowiednio do potrzeb naszej skóry.
- iossi - Deep Hydration Prebiotic & Peptide Rejuvenating Face Cream
Nazwa: Deep Hydration Prebiotic & Peptide Rejuvenating Face Cream Marka: iossi Producent: ioosi Kraj: Polska Opis producenta: Deep Hydration Prebiotic & Peptide Rejuvenating Face Cream INCI: Aqua, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Water*, Propanediol, Cetearyl Olivate, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil*, Sorbitan Olivate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Hydrogenated Farnesene, Glycerin, Borago Officinalis Seed Oil*, Squalane, Linseed Oil Polyglyceryl-4 Esters, Cetyl Alcohol, 3-O-Ethyl Ascorbic Acid, Inulin, Yeast Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Glyceryl Stearate, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Saccharide Isomerate, Benzyl Alcohol, Tocopherol, Hydrolyzed Jojoba Esters, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Oil, Pelargonium Graveolens (Geranium) Flower Oil, Xanthan Gum, Acacia Senegal Gum, Copaifera Reticulata (Copaiba) Balsam Oil, Vitis Vinifera (Grape) Leaf Extract, Chondrus Crispus (Algae) Extract, Undaria Pinnatifida (Algae) Extract, Sodium Hyaluronate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citrus Limon (Lemon) Seed Oil, Thymus Hiemalis Leaf Oil, Pogostemon Cablin (Patchouli) Leaf Oil, Cymbopogon Martini (Palmarosa) Oil*, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Dehydroacetic Acid, Citric Acid, Sodium Citrate, Althaea Officinalis Root Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool* SUBIEKTYWNA OCENA Iossi to polska marka kosmetyków naturalnych. Ostatnia linia Pro to połącznie naturalności z wysoce zaawansowanymi technologicznie surowcami. Krem Deep Hydration Prebiotic & Peptide Rejuvenating to propozycja dla skór potrzebujących nawilżenie i regeneracji. Skład produktu opiera się w dużej mierze na hydrolacie z zielonej herbaty (Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Water) która ma działanie antyoksydacyjne oraz łagodzące. Znajdziemy tutaj także dużą ilość olei: konopny (Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil), jojoba (Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil), z ogórecznika (Borago Officinalis Seed Oil), lniany (Linseed Oil), słonecznikowy (Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil). Wszystkie wykazują działanie zmiękczające i pośrednio nawilżające. Ze składników uszczelniających barierę naskórkową znajdziemy skwalan (Squalane). Producent wyróżnia również ekstrakty z alg: Chondrus Crispus (Algae) Extract - tak zwana arktyczna alga, która wykazuje właściwości regenerujące, przeciwzapalne oraz Undaria Pinnatifida (Algae) Extract, alga brunatna o właściwościach ujędrniających. Ze składników przeciwstarzeniowych znajdziemy również stabilną formę witaminy C - 3-O-Ethyl Ascorbic Acid. Produkt wykazuje również właściwości prebiotyczne poprzez dodatek Inulin. Ciekawa jest duża ilość olejków eterycznych: Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Oil, Pelargonium Graveolens (Geranium) Flower Oil, Copaifera Reticulata (Copaiba) Balsam Oil, Limon (Lemon) Seed Oil, Thymus Hiemalis Leaf Oil, Pogostemon Cablin (Patchouli) Leaf Oil, Cymbopogon Martini (Palmarosa) Oil. Dla kogo jest to produkt? Krem ma bardzo lekką konsystencję, szybko się wchłania i łatwo aplikuje. Mimo dużej zawartości olei nie jest ciężki i nie pozostawia tłustych odczuć. Daje dobry efekt nawilżenia skóry, wygładzenia i zmiękczenia. Zmniejsza widoczność drobnych zmarszczek i zmniejsza oznaki zmęczenia. Duża zawartość olejków eterycznych daje finalnie dość mocno wyczuwalny kwiatowy zapach, który jest odczuwalny po aplikacji. Nie polecamy tego produktu osobom wrażliwym na zapachy lub preferującym bezzapachowe produkty. Przy cerach bardzo suchych propozycja ioosi może być za lekka i dawać poczucie potrzeby reaplikacji. Jednak przy skórach bez nadmiernej tendencji do przesuszania, jak najbardziej jest to ciekawa pozycja. DLA KOGO: skóra zmęczona, potrzebująca nawilżenia i regeneracji WŁAŚCIWOŚCI: nawilżenie, łagodzenie, zmiękczenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: lekka emulsja, szybko się wchłania, dobra propozycja pod makijaż ZAPACH: wyczuwalny kwiatowy VEGAN: tak
- YOPE - Krem na noc MOON SPA AKTYWNE LIPIDY + BAKUCHIOL
Nazwa: Krem na noc MOON SPA AKTYWNE LIPIDY + BAKUCHIOL Marka: Yope Producent: Yope Kraj: Polska Opis producenta: Krem na noc MOON SPA AKTYWNE LIPIDY + BAKUCHIOL INCI: AQUA, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, DECYL ISOSTEARATE, SUCROSE POLYSTEARATE, GLYCERYL STEARATE, BEHENYL ALCOHOL, GLYCERIN, CRAMBE ABYSSINICA SEED OIL, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, LACTOBACILLUS/ARUNDINARIA GIGANTEA FERMENT FILTRATE, SHEA BUTTER ETHYL ESTERS, MYRISTYL MYRISTATE, MORINGA OLEIFERA SEED OIL, CETYL PALMITATE, ISOSTEARYL ISOSTEARATE, THEOBROMA GRANDIFLORUM SEED BUTTER, JOJOBA ESTERS, CARYODENDRON ORINOCENSE SEED OIL, BAKUCHIOL, ASTROCARYUM MURUMURU SEED BUTTER, PANTHENOL, BUTYLENE GLYCOL, SOYBEAN GLYCERIDES, PENTYLENE GLYCOL, GLYCERYL CAPRYLATE, PARFUM, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER UNSAPONIFIABLES, STEARIC ACID, MAGNOLIA OFFICINALIS BARK EXTRACT, MALTODEXTRIN, MYRISTYL ALCOHOL, LAURYL ALCOHOL, CETYL ALCOHOL, PALMITIC ACID, LEUCONOSTOC/RADISH ROOT FERMENT FILTRATE, SACCHAROMYCES/PANAX GINSENG FLOWER FERMENT EXTRACT, LACTOBACILLUS FERMENT, LECITHIN, BUPLEURUM FALCATUM ROOT EXTRACT, ATRACTYLODES MACROCEPHALA ROOT EXTRACT, ASTRAGALUS MEMBRANACEUS ROOT EXTRACT, ENGELHARDTIA CHRYSOLEPIS LEAF EXTRACT, TOCOPHEROL, CITRIC ACID, ASCORBYL PALMITATE, LIMONENE, LINALOOL. SUBIEKTYWNA OCENA PRODUKTU Główne składniki aktywne to bakuchiol, czyli naturalna alternatywa dla retinolu o działaniu złuszczającym, pobudzającym komórki do odnowy, rozjaśniającym, bez ryzyka podrażnień. Więcej o bakuchiolu znajdziecie w naszym wcześniejszym artykule. Drugi surowiec wyróżniający ten produkt to lipidy, które występują tutaj w postaci lecytyny (LECITHIN) oraz naturalnych maseł muru muru (ASTROCARYUM MURUMURU SEED BUTTER) oraz cupacu (THEOBROMA GRANDIFLORUM SEED BUTTER). Lipidy uszczelniają barierę naskórkową, jednocześnie zmiękczając skórę oraz ją nawilżają. Krem zawiera również probiotyki oraz biofermenty, które wpływają korzystnie na mikrobiom skóry. Chroniąc tym samym przed kolonizacją szkodliwych bakterii, natomiast promując wzrost mikrobiomów, które wspomagają funkcjonowanie skóry. Więcej o probiotykach i prebiotykach znajdziecie w naszym wcześniejszym artykule tutaj. YOPE stawia w dużym stopniu na naturę, dlatego znajdziemy tutaj dużą ilość olei roślinnych, o działaniu emoliencyjnym, zmiękczającym, wspomagającym barierę naskórkową: abisiński (CRAMBE ABYSSINICA SEED OIL) arganowy (ARGANIA SPINOSA KERNEL OI) moringa (MORINGA OLEIFERA SEED OIL) cacay (CARYODENDRON ORINOCENSE SEED OIL) estry masła shea (SHEA BUTTER ETHYL ESTERS) estry oleju jojoba (JOJOBA ESTERS) Oprócz naturalnych emolientów znajdziemy również całą masę ekstraktów roślinnych w tym, z roślin adaptogennych takich jak traganek mongolski, przewiercień sierpowaty i atraktyloid wielogłówkowy. Pobudzają one naturalne procesy zachodzące w skórze utrzymując jej młody wygląd. Krem jest dość gęsty, o konsystencji masła, jednak szybko się wchłania i łatwo rozprowadza. Nie pozostawia uczucia tłustości i kleistości. Nie podrażnia nawet w przypadku skóry wrażliwej. Bardzo dobrze nawilża, zmiękcza i wygładza naskórek. Dla cery z tendencją do przetłuszczania się ta propozycja nawet na noc może być trochę za gęsty, jednak i tak zachęcamy do wypróbowania. Po regularnym stosowaniu cera staje się bardziej jednolita i wygładzona. KILKA SŁÓW O MARCE YOPE Marka Yope jest prawdopodobnie znana dla większości z Was. To prężnie rozwijający się polski producent kosmetyków skupiający się na naturze i ekologii. Yope jako jedna z pierwszych marek rozpropagowała ideę refill, czyli uzupełniania kosmetyków bez konieczności kupowania całkiem nowego produktu. W ich sklepach stacjonarnych możemy przyjść ze starym opakowaniem np. po mydle i uzupełnić je z dyspozytora. Mobilne urządzenia tego typu znalazły się również w sieciach sklepów Carrefour. Pełną listę sklepów, gdzie możecie uzupełnić swoje produktu znajdziecie na stronie producenta klikając tutaj. W ofercie znajdziecie kosmetyki pielęgnacyjne, myjące, mydła oraz produkty czyszczące do domu. Już jakiś czas temu przedstawiałyśmy Wam krem do rąk od Yope, zachęcamy Was do wrócenia do tej recenzji. DLA KOGO: każdy rodzaj cery WŁAŚCIWOŚCI: regeneracja, pobudzenie komórek do odnowy, wygładzenie ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta konsystencja, łatwo się rozprowadza, szybko się wchłania ZAPACH: delikatny kwiatowy, świeży
- Bakuchiol - alternatywa dla retinolu
W ostatnich miesiącach spoglądając na półki sklepowe i szukając nowości kosmetycznych, głównie w oczy rzucały nam się opakowania w fioletowej szacie. Sprawcą tego zamieszania jest bakuchiol, zdecydowany król ostatnich trendów surowcowych! Skąd roślinny retinol? Roślina Babći (Babchi) od lat stosowana była w ajurwedyjskiej medycynie jako środek wspomagający leczenie chorób skóry, jak np. podrażnienia, egzema. Fioletowa szata graficzna wynika z koloru kwiatostanu Babći Poddając ekstrakcji ditlenkiem węgla, w stanie nadkrytycznym liście i nasiona tej rośliny otrzymujemy bakuchiol. Często określany jest jako bio retinol, jednak trzeba wyraźnie zaznaczyć, iż nie jest on formą witaminy A. Chemicznie to meroterpen, witamina A to retinoid, jednak badania kliniczne wykazały, że bakuchiol jest funkcjonalnym analogiem dla retinolu, stąd popularnie określany jest roślinnym retinolem. Działanie bakuchiolu Podobnie jak on lekko złuszcza i normalizuje. Zniszczona i zrogowaciała warstwa naskórka zostaje usunięta, a w efekcie zmarszczki ulegają spłyceniu. Ogranicza syntezę melaniny, dzięki czemu zmniejsza widoczność przebarwień i zapobiega powstawaniu nowych. Zbadano również, iż wykazuje działanie przeciwbakteryjne i może być stosowany do cery z niedoskonałościami. Jego dużym atutem względem witaminy A jest brak działania fotouczulającego (może być stosowany w kosmetykach na dzień) oraz jest stabilny pod wpływem działania UV. Nie daje efektów ubocznych takich jak zaczerwienie, suchość, podrażnienie skóry, z którymi dość często mogliśmy mieć styczność na początku kuracji retinolem. Na popularność tego surowca wpływa również jego roślinne pochodzenie, idealnie wpasowuje się w vegan, eco, zielone trendy. Czy bakuchiol rzeczywiście nie podrażnia? Bakuchiol w produktach kosmetycznych uchodzi za niealergizujący składnik, badania pokazują, że jest lepiej tolerowany przez skórę niż retinol. Jednak na dzień dzisiejszy nie ma za wiele prac, które dokumentowałyby, działanie alergizujące bakuchiolu. Na obecną chwilę mamy takich prac dwie: z 2019 roku, opisująca przypadek kobiety, która zaobserwowała zmiany skórne oraz skarżyła się na swędzenie na powiekach oraz w okolicy ust i szyi. Szczegółowe testy wykazały, że alergenem jest bakuchiol w stosowanym kosmetyku zmiany skórne na powiekach po stosowaniu przeciwzmarszczkowego kremu do oczu z bakuchiolem (23-latka). W tym przypadku badania również wykazały, że czynnikiem uczulającym był bakuchiol, który znajdował się w kremie. Autorzy badań wykonywali je również na grupie kontrolnej (10 osób) u których nie zaobserwowano żadnych zmian skórnych. Aktualnie niewiele wiadomo jakim przemianom bakuchiol może ulegać w produktach kosmetycznych i jaki to będzie miało wpływ na naszą skórę. Na Uniwersytecie Łódzkim na Wydziale Chemii ruszył projekt, którego celem jest zbadanie jak bakuchiol wpływa na naszą skórę w dostępnych produktach kosmetycznych. Badania będą głównie skupiały się na metodzie chromatograficznej HPLC, z pewnością będziemy śledzić ich wyniki. Bakuchiol staje się coraz bardziej popularny nie tylko w specjalistycznych kuracjach typu anti-age, kosmetykach dla kobiet w ciąży, ale również w bardziej pospolitych produktach, jak kremy do rąk, maski do twarzy, kremy nawilżające i wiele innych. Wyraźnie trzeba podkreślić, iż bakuchiol nie da tak silnych efektów jak retinol ( o którym pisałyśmy tutaj), z pewnością jest delikatniejszy dla naszej skóry i może przynieść mniej skutków ubocznych podczas stosowania. Niewątpliwie warto mu się przyjrzeć i śledzić jego rozwój w przemyśle kosmetycznym. W zakładce nowości produktowe znajdziecie nasze subiektywne recenzje kosmetyków z bakuchiolem. Zdjęcia pochodzą z materiałów marketingowych producenta.
- CUDO- olej z konopii
Nazwa: CUDO- olej z konopii Marka: CUDO Producent: Zmysły&Co Kraj: Polska Opis producenta: CUDO- olej konopie INCI: Cannabis sativa Seed Oil SUBIEKTYWNA OCENA Takie składy to my lubimy analizować! Minimalizm w pełnej postaci. CUDO olej konopie to po prostu czysta forma oleju konopnego w szklanej buteleczce z pipetką. Konopie w ostatnim czasie szturmem podbiły drogeryjne półki. Charakterystyczny zielony liść jest mocno widoczny na opakowaniach wielu produktów, a jego zbawienne właściwości podkreślane są w przekazach marketingowych. Trend ten powstał w związku z legalizacją CBD w produktach kosmetycznych oficjalnie w lutym 2021 roku, o czym pisałyśmy już wcześniej. Produkt manufaktury CUDO, zawiera jeden składnik Cannabis sativa Seed Oil. Wszystkie ciekawe surowce zawsze staramy się opisywać w 'Topowych składnikach" tam też znajdziecie pełen opis właściwościowości konopi. Pamiętajcie, że CBD - INCI Kannabidiol to nie to samo co olej konopny INCI Cannabis Sativa Seed Oil/ Hemp Seed Oil. Olej konopny to przede wszystkim źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, które uszczelniają barierę naskórkową, zwiększając przez to nawilżenie, a dodatkowo uelastyczniają skórę. Olej konopny dodatkowo wykazuje działanie łagodzące i przeciwzapalne. Olej konopie od CUDO to na pewno dobre uzupełnienie pielęgnacji cery suchej, wrażliwej czy atopowej. Opakowanie zapewnia łatwą aplikację za pomocą pipety. Kilka kropli wystarczy na całą twarz oraz dekolt. Na uwagę zasługuje również szklane opakowanie. Pamiętajcie, że szkło i metal są najbardziej ekologicznym substratami do produkcji opakowań, ze względu, że możemy przetwarzać je prawie, że w nieskończoność. Więcej o recyklingu opakowań kosmetycznych możecie znaleźć tutaj DLA KOGO: każdy rodzaj cery, szczególnie skóra sucha, wrażliwa, atopowa WŁAŚCIWOŚCI: zmiękczające, uszczelniające, łagodzące, nawilżające ODCZUCIA SENSORYCZNE: olej, lekko tłusty ZAPACH: ziemisty
- CUDO - krem do twarzy ze skwalanem
Nazwa: CUDO - krem do twarzy ze skwalanem Marka: CUDO Producent: Zmysły&Co Kraj: Polska Opis producenta: CUDO - krem do twarzy ze skwalanem INCI: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Squalane, Caprylic/Capric Triglyceride, Oryza Sativa Bran (Rice) Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Olea Europaea Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Cetyl Alcohol, Polyglyceryl-6 Distearate, Polyglyceryl-3 Beeswax, Jojoba Esters, Triethanolamine, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Carbomer, Xanthan Gum, Perfum SUBIEKTYWNA OCENA Jeśli śledzicie regularnie Kosmos W Słoiczku, to możecie zauważyć, że testujemy tutaj sporo kosmetyków dla skóry suchej. Odpowiedzialna za to jest Olga, właścicielka skóry atopowej, reaktywnej, wrażliwej i w konsekwencji suchej. Także szykujcie się, że będzie tu jeszcze więcej recenzji produktów dla tego typu cery. CUDO krem do twarzy skwalan to produkt do codziennej pielęgnacji z jednym głównym bohaterem. Właściwości skwalanu opisywałyśmy już w "Topowy składnikach", a także testowałyśmy go w czystej postaci w produkcie od Ministerstwa Dobrego Mydła. Recenzję tego kosmetyku znajdziecie tutaj. Krem do twarzy od CUDO, zawiera w swoim składzie surowce łagodzące takie jak ekstrakt z aloesu (Aloe Barbadensis Leaf Extract) oraz allantoinę (Allantoin). Oprócz tego opiera się na maśle Shea (Butyrospermum Parkii Butter) oraz olejach Oryza Sativa Bran (Rice) Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Jojoba Esters. Oczywiście mamy też skwalan (Squalane) o właściwościach nawilżających, zmiękczających oraz łagodzących, a także przyśpieszający gojenie się drobnych ran. Czym różni się skwalan od skwalenu i jakie są jego właściwości znajdziecie tutaj. Sam krem jest dość gęstą emulsją, co prawdopodobnie zawdzięczamy dodatkowi wosku pszczelego (Beeswax). Jednak dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania. Produkt sprawia, że skóra jest zmiękczona, nawilżona, bardziej gładka. Możemy też zauważyć delikatny efekt łagodzenia. Jest to na pewno produkt, który możemy określić jako podstawowy w pielęgnacji skóry suchej. DLA KOGO: skóra sucha, wrażliwa WŁAŚCIWOŚCI: zmiękczające, nawilżające, łagodzące ODCZUCIA SENSORYCZNE: gęsta emulsja, łatwo się wchłania i rozsmarowuje ZAPACH: pudrowy, mydlany
- Czy skwalan i skwalen to to samo?
Nasza skóra to złożony twór, pełna skomplikowanych procesów biochemicznych, różnorodnych związków i zdolna do samoregeneracji (często przy naszej pomocy ;)). Wiadomo, że im surowiec kosmetyczny wykazuje większe podobieństwo do naszej skóry tym lepiej on wspomaga naszą cerę. Jednym z takich bohaterów jest skwalan, który jest pochodną skwalenu, ten z chemicznego punktu widzenia to nienasycony węglowodór i naturalnie występuje w naszym sebum, tworząc ochronną warstwę lipidową. Niestety z upływem lat, zasoby skwalenu w organizmie maleją, co przyczynia się do wiotczenia czy suchości skóry. Wtedy z ratunkiem przychodzi nam skwalan, który ze względu na nasyconą formę (czyli podwójne łańcuchy węglowe zostają nasycone i mamy pojedyncze wiązanie między atomami węgla) jest stabilniejszą formą. skwalen Niestety z upływem lat, zasoby skwalenu w organizmie maleją, co przyczynia się do wiotczenia czy suchości skóry. Wtedy z ratunkiem przychodzi nam skwalan, który ze względu na nasyconą formę (czyli podwójne łańcuchy węglowe zostają nasycone i mamy pojedyncze wiązanie między atomami węgla) jest stabilniejszą formą. skwalan Dlaczego stosowany jest w produktach kosmetycznych? Skwalan (INCI: Squalane) w przeciwieństwie do skwalenu pod wpływem promieniowania UV czy utlenianiu nie ulega rozkładowi. Jego cząsteczka jest na tyle drobna, że bardzo dobrze wnika w skórę. Dzięki temu efekt nawilżenia jest intensywny i długotrwały, a nasza skóra miękka i elastyczna. Jeśli macie przesuszoną, podrażnioną skórę szukajcie produktów z tym surowcem. Efekt gwarantowany, bez poczucia tłustego filmu. Dodatkowo pomaga w transportowaniu składników aktywnych w głąb skóry np. retinolu. W produktach kosmetycznych skwalan jest głównie pochodzenia roślinnego, pozyskiwany jest z oliwek lub trzciny cukrowej. Nie jest polecany do stosowania w postaci czystej, gdyż jako emolient tłusty może powodować zapychanie porów czyli jest komodogenny. Jeśli macie 100% skwalan w postaci olejku polecamy go dodawać do kremów, toników, szamponów itp. Znajdziecie go w bardzo wielu produktach, ze względu na wszechstronne działanie i niski profil podrażnienia. Obecnie coraz częściej spotykany jest w produktach do włosów, gdzie poza nawilżeniem i odżywieniem, chroni je przed działaniem wysokich temperatur (polecany dla osób, które często używają suszarki, prostownicy czy lokówki). Właściwości skwalanu: dogłębnie nawilża skórę zmiękcza naskórek łagodzi podrażnienia wygładza skórę działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo zmniejsza widoczność zmarszczek w wyniku głębokiego nawilżenia chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych przyspiesza gojenie skóry Pamiętajmy, że w pielęgnacji powinniśmy myśleć holistyczne. Dlatego też najlepiej sprawdza się połączenie chociażby stosowania kosmetyków ze skwalanem, przy jednoczesnym dostarczaniu skwalenu z pożywieniem. Znajdziecie go m.in. w otrębach, oliwkach, pestkach amarantu czy wątrobie rekina. Dbajmy o swoje zdrowie i dobre samopoczucie od zewnątrz i od wewnątrz !
- Floslek Balance T-zone gommage peeling z kwasami AHA
Nazwa: Balance T-Zone gommage peeling z kwasami AHA Marka: Floslek Producent: FLOSLEK Laboratorium Kraj: Polska Opis producenta: Balance T-Zone gommage peeling z kwasami AHA INCI: Aqua*, Glycerin*, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Pentylene Glycol*, Behentrimonium Chloride, Mandelic Acid, Biosaccharide Gum-1*, Hamamelis Virginiana Leaf Extract*, Tartaric Acid, Malic Acid, Citric Acid, Salicylic Acid, Ascorbic Acid*, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract*, Rosa Canina Fruit Extract*, Viola Tricolor Extract*, Malpighia Glabra Fruit Extract*, Dipropylene Glycol, Sodium Levulinate*, Glyceryl Caprylate*, Sodium Anisate*, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate. *składniki pochodzenia naturalnego SUBIEKTYWNA OCENA Ilość peelingów na półce sklepowej potrafi przytłoczyć, pomijając już osobiste preferencje, jednak działanie peelingów mechanicznych czy chemicznych jest kompletnie inne i nie każdy rodzaj jest polecany do takiego samego typu skóry. Gdybyście chcieli sobie przypomnieć więcej o tym jak działa sam mechanizm eksfoliacji i ich o rodzajach znajdziecie tutaj. Propozycja od Flosleku Balance T-zone goomage należy do peelingów chemicznych, gdzie kwasy rozluźniają wiązania między komórkami martwego naskórka i zapewniają oczyszczanie porów. Produkt ten zawiera kwasy AHA takie jak: kwas migdałowy (INCI: Mandelic Acid), kwas winowy (INCI: Tartaric Acid), kwas jabłkowy (INCI: Malic Acid), kwas cytrynowy (INCI: Citric Acid) oraz kwas salicylowy (INCI: Salicylic Acid), który zaliczamy do kwasów BHA. Kwasy BHA mają zdolność do przenikania przez warstwę łojową skóry, dzięki temu polecane są do skóry tłustej, oczyszczają pory i walczą z zaskórnikami. Wprawdzie kwas salicylowy nie jest tutaj wiodący, jednak w połączeniu z pozostałymi kwasami jest to dobra propozycja dla osób, które borykają z niedoskonałościami, lekkim trądzikiem czy maskne. Skóra po peelingu Balance T-zone jest wyraźnie wygładzona i miękka w dotyku . Przy regularnym stosowaniu i delikatnych przebarwieniach, jest widoczna ich redukcja. Efekt goomage co to takiego? Peeling ten poza skutecznym działaniem, wysoką zawartością surowców naturalnych (92%) ma dość rzadko spotykany u nas na rynku (przynajmniej przy produktach drogeryjnych) efekt złuszczania określany gommage. Często określany "gumkowaniem" gdyż podczas złuszczania tworzą nam się drobinki podobne do tych, które pozostają przy ścieraniu gumki. Tymi drobinkami usuwamy martwy naskórek. Gumkowanie jest delikatnym peelingiem mechanicznym. Efekt ten jest możliwy dzięki odpowiedniej konsystencji - delikatnej gęstej mazi, która po nałożeniu na skórę wysycha i podczas jej ścierania tworzą się drobinki. Balance T-Zone gommage peeling z kwasami AHA ma właśnie konsystencję delikatnie rozpuszczonej galaretki. Pamiętajcie tylko aby unikać stosowaniu tego peelingu od Flosleku przy owłosionej (nawet delikatnie!) skórze, gdyż później ciężko jest usunąć te drobinki. Przy produktach kwasowych bardzo ważne jest stosowanie filtrów UV! Produkt jest godny polecenia nie tylko ze względu na swoje oczyszczające właściwości, ale również na ciekawą formę użytkowania. DLA KOGO: dla każdego rodzaju cery WŁAŚCIWOŚCI: oczyszczające, wygładzające, zmniejszające sebum ODCZUCIA SENSORYCZNE: gładka skóra, delikatnie żelowa konsystencja ZAPACH: brak VEGAN: tak
- Miya naturalny peeling all in one
Nazwa: Naturalny peeling all - in - one Marka: Miya Producent: Miya Cosmetics Kraj: Polska Opis Producenta: Miya all in one Skład INCI: Sucrose*, Macadamia Ternifolia Seed Oil*, Macadamia Ternifolia Shell Powder*, Hydrogenated Vegetable Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil*, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil*, Mauritia Flexuosa (Buriti) Fruit Oil*, Bambusa Arundinacea Stem Extract*, Oryza Sativa (Rice) Powder*, Tocopherol*, Beta-Sitosterol*, Squalene*, Cetearyl Olivate*, Sorbitan Olivate*, Limonene*. *składnik pochodzenia naturalnego SUBIEKTYWNA OCENA Peeling poza cukrem zawiera dodatkowo drobinki ścierające z bambusa, orzechów makadamia i ryżu. Zawarte oleje: arganowy, buriti, makadamia, słodkich migdałów, pomarańczowy (który również pełni funkcje zapachowe) daje efekt nawilżenia skóry. Ciekawa jest konsystencja - sypka, sucha. Większość tego typu produktów ma postać galaretki. Producent deklaruje szerokie zastosowanie do twarzy i ciała, wskazuje ilość % osób, która była zadowolona z oczyszczenia i delikatnej formuły do twarzy. Przy takich zabiegach, warto podać ilość respondentów, która uczestniczyła w badaniu ;) Gdybyście chcieli się dowiedzieć więcej o deklaracjach marketingowych zapraszamy do wcześniejszego postu :) Czy peeling Miya all in one nadaje się szerokiego zastosowania? Olga: Produkt Miya wyróżnia się już swoją formą, konsystencję można tutaj porównać do mokrego piasku. Peeling poprzez swoją postać, lekko się kruszy, jednak nie przeszkadza to w aplikacji. W przypadku zastosowania na ciało uzyskujemy bardzo dobry efekt złuszczenia bez podrażnienia. Różnorodność drobinek ścierających pozwala na dokładną eksfoliację i pozostawia skórę jedwabistą w dotyku. Oleje zawarte w produkcie już w momencie złuszczania nadają skórze miękkości, pozostawiając ją nawilżoną. Według deklaracji producenta peeling można stosować również na twarz, jednak przy mojej suchej i wrażliwej skórze peeling Miya jest za mocny. Produkt nie wywołuje podrażnienia, ściera wierzchnią warstwę naskórka, jednak efekt jest zbyt silny. Nie mamy tutaj do czynienia z mikrouszkodzeniami skóry, jednak nie daje takiego poczucia komfortu na twarzy, jaki mogę uzyskać przy stosowaniu innych peelingów również tych w wersji scrub. W mojej ocenie w przypadku aplikacji na ciało - TAK - dobry efekt złuszczenia, nawilżenie, wygładzenie skóry. Przy aplikacji na twarz - TAK - ale dla grubszych skór, dla cer suchych i wrażliwych efekt może być zbyt silny. Ada: Nie ma co ukrywać, ż jestem fanką cukrowych peelingów do ciała :) Lubię natychmiastowy efekt nawilżenia po złuszczeniu ponadto większość z nich ma przyjemne, intrygujące zapachy. Na Miya skusił mnie fakt, że miał mieć zastosowanie również do twarzy. Deklaracja producenta, że dla 95% użytkowników formuła jest delikatna do twarzy w moim przypadku się nie sprawdziła, już podczas pierwszej aplikacji do twarzy okazało się, że drobinki peelingujące są dla mnie za ostre. Aczkolwiek do ciała mają odpowiedni rozmiar. Zaskoczył mnie fakt, że przy swojej „suchej” konsystencji bardzo dobrze nawilża skórę oraz jest bardzo wydajny (wystarczy tylko kilka garstek na złuszczenie całego ciała). Zapach jest cytrusowy, energetyczny, świeży. W przyszłości z pewnością zdecyduje się jeszcze na ten produkt jako peeling do ciała :) DLA KOGO: każdy rodzaj cery WŁAŚCIWOŚCI: złuszcza naskórek, nawilża ODCZUCIA SENSORYCZNE: skóra odświeżona, gładka, nawilżona ZAPACH: świeży, cytrusowy, przyjemny VEGAN: Tak











